Fundacja-Itaka zwraca uwagę, że zaginieni są wśród nas! Ich bliscy piszą do nich listy, a czytają je znani polscy aktorzy.

Codziennie polska policja odbiera zgłoszenia o zaginięciu ośmiorga dzieci. Jedno dotyczyło 15-letniej Agaty spod Opola, która w nocy z 13 na 14 grudnia wyszła z domu i nie wróciła. Policja do wczoraj apelowała o pomoc w jej odnalezieniu, na szczęście nastolatka została odnaleziona.

Statystycznie poszukiwania nastoletnich i dorosłych zaginionych mają rzadko tragiczny finał, a te, które trwają długo, często wynikają z tego, że poszukiwana osoba stara się, by jej… nie odnaleziono. Policyjne statystyki kryją wiele tragedii rodzinnych, związanych z zaginięciem bliskiej osoby. Oni nigdy nie tracą nadziei, że nadejdzie taki dzień, kiedy syn, córka, brat, czy mąż – cali i zdrowi – zastukają do drzwi. Szczególnie teraz te oczekiwania ożywają, ciągle jest nadzieja, że po wielu miesiącach, czasem wielu latach, właśnie przed Wigilią zaginiony bliski pojawi się w drzwiach.

Polska policja każdego roku odnotowuje 17 tysięcy zaginięć, z czego trzy tysiące dotyczy dzieci. Wśród nich 600 to dzieci do 13. roku życia, a reszta to nastolatki do 18. roku życia. Jeśli chodzi o Opolszczyznę, w naszym regionie policja prowadzi 63 sprawy osób zaginionych.

Z oczywistych powodów największe emocje i rozgłos wywołują zaginięcia małych dzieci. Wśród nich są takie, które w chwili zaginięcia miały kilka lat, a jest nawet niemowlę.

Dzisiaj niektóre z nich dobiegałyby trzydziestki. Co się z nimi się stało? Do dzisiaj nikt nie wie, co się stało z Marcinem Zioło z Brzegu, który w chwili zaginięcia miał 6 lat, a jeśli żyje, ma dziś 43 lata.

Od chwili zaginięcia Krzysztofa upłynęło siedem lat, a wtedy miał 19 lat. Sabina, kiedy wyszła z domu, miała 25 lat, a matka od 9 lat na nią czeka…

Ernestyna „Tinka” wyszła z domu 25 lat temu i od 17 lat nie dała znaku życia. Jej rodzice wciąż wierzą, że córka wróci.

– W przedświątecznym okresie Fundacja ITAKA -Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych zwraca uwagę na rodziny osób zaginionych, dla których każde święta to czas smutku, ale też oczekiwania na powrót – mówi Opowiecie.info Izabela Jezierska-Świergiel z Fundacji ITAKA. – A puste miejsce przy stole ma dla tych rodzin zupełnie inne znaczenie, niż dla większości z nas…

ITAKA to jedyna taka organizacja w Polsce, która poszukuje zaginionych i wspiera ich rodziny. Fundacja poprosiła rodziny o napisanie listów do swoich zaginionych bliskich.

– Te osoby wiedzą, jaką pustkę pozostawiają po sobie zaginieni i jaką udręką jest życie w ciągłym oczekiwaniu na ich powrót – tłumaczy Izabela Świergiel. – Z tych listów bije jednak nadzieja, którą cały czas mają w sercach. Wszyscy ją mamy, że może ktoś usłyszy, może zaginiony wróci, a może ktoś inny podzieli się informacją o jego losie.

Listy napisane przez ich bliskich zaginionych, w imieniu rodzin, czytali Anna Dymna, Danuta Stenka, Justyna Wasilewska, Piotr Głowacki i Izabela Kuna.

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.