Oddany dziś oficjalnie po gruntownej przebudowie Oddział Chorób Wewnętrznych wraz z Zakładem Diagnostyki Endoskopowej w Stobrawskim Centrum Medycznym w Kup jest przykładem jak powinno się prowadzić placówki medyczne.
– Przebudowaliśmy nie tylko oddział wewnętrzny – mówi Mirosław Wójciak, dyrektor do spraw inwestycji i rozwoju Stobrawskiego Centrum Medycznego z siedzibą w Kup. – Mijający rok i końcówka poprzedniego były bardzo intensywne pod względem inwestycji. Istotnie największą była przebudowa oddziału chorób wewnętrznych i wyposażenie tego oddziału w sprzęt medyczny – przyznaje.
Równolegle został przebudowany ze znakomitym efektem zakład badań endoskopowych, składający się z trzech pracowni: bronchoskopii, kolonoskopii i gastroskopii. W tym samym czasie przebudowano stary oddział dziecięcy, który będzie oddziałem rehabilitacyjnym dla dzieci.
Jeśli chodzi o internę to rzeczywiście jest bardzo ładna i funkcjonalna. Połowa sal jest z łazienkami i są to wyłącznie sale jedno i dwuosobowe, a więc komfort pacjentów zdecydowanie się poprawił.
Osoby, które pamiętają ten oddział wiedzą, że ta inwestycja była bezwarunkowo konieczna. Ponura i niefunkcjonalna placówka została zamieniona w przyjazną i nie odbiegającą od wyobrażeń nowoczesnych szpitali.
– Akurat wczoraj dotarła do nas informacja, że Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia w Krakowie z ministrem zdrowia jako patronem i dziennikiem Rzeczposoplita ogłosili po raz kolejny ranking szpitali. Szpital pulmonologiczny w Kup już siódmy rok z rzędu poddaje się tej ocenie. Udział w rankingu jest dobrowolny. I co? Zajęliśmy szóste miejsce w kraju wśród szpitali nie zabiegowych – informuje Wójciak.
Zdaniem Wójciaka wszystko to udaje się dzięki konsekwencji finansowej zarządu, dobrze ustawionym planom inwestycyjnym. Pomogły niewątpliwie także dwa skuteczne wnioski złożone jeszcze w 2017 roku do Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego. W ostatnich dwóch latach szpital otrzymał także dotacje z województwa w kwocie prawie dwóch i pół miliona złotych. – A w ciągu ostatnich trzynastu miesięcy szpital w Kup rozliczył w zakresie zadań inwestycyjnych kwotę 8 milionów 400 tysięcy złotych, co jak na tak w sumie niewielki szpital – potężna kwota – podkreśla Wójciak.
W obydwu szpitalach SCM, w Kup i Pokoju toczy się obecnie batalia o określenie prawdziwej liczby łóżek ze względu na normy pielęgniarskie.
– My chcemy, żeby te łóżka były efektywne, żeby ich obłożenie było na poziomie 80-90 procent – tłumaczy Wójciak. – W tej chwili jest to około 250 łóżek.
– Każda przebudowa, zwłaszcza w obecnej sytuacji jest sukcesem – zwłaszcza oddziałów internistycznych – przyznaje dr Andrzej Bunio, dyrektor do spraw lecznictwa Stobrawskiego Centrum Medycznego – z zamiłowania i wykształcenia – geriatra. Tych oddziałów jest jego zdaniem mało, a są coraz bardziej potrzebne. – To są kluczowe oddziały, bo odpowiadają za zabezpieczenie medyczne mieszkańców okolicznych miejscowości. Bez takiego oddziału szpital traci rację bytu. Dlatego warto się cieszyć z tego, że się to przedsięwzięcie udało. To powód do radości zarówno dla pacjentów jak i dla pracowników szpitala, kadry medycznej. Możemy teraz w komfortowych warunkach i z nowoczesnym sprzętem diagnozować i leczyć. To w procesie leczenia pacjentów jest niezwykle ważne – uważa Bunio.
Sprzęt, który pozostaje w tej chwili w gestii kadry medycznej zapewnia jego zdaniem leczenie na europejskim poziomie.
Doktor nauk medycznych Mariusz Szczerbowski, kierownik oddziału wewnętrznego, specjalista chorób wewnętrznych, kardiolog i organizator ochrony zdrowia, zarumieniłby się pewnie gdyby słyszał co jego szef o nim mówi. Pracuje w Kup już od 19 lat. Był przez 8 lat dyrektorem szpitala i czuje się z nim bardzo związany.
Doktora cieszy, że tak diametralnie zmieniły się warunki w jakich przebywają tu dziś pacjenci. – Zmniejszono ilość łóżek, sale już nie są wieloosobowe, łazienki bezpośrednio przy salach, to świetnie wpływa na psychikę pacjentów, a co za tym idzie na przebieg leczenia – przyznaje.
– Mamy olbrzymie problemy z personelem medycznym – ani dr Szczerbowski, ani poprzedni rozmówcy nie kryją, że szpitala w Kup ten problem nie ominął. – Lekarzy jest tylko trzech, teraz doszła czwarta koleżanka, która robi specjalizację z reumatologii i będzie tu tylko rok – wylicza doktor. Fatalna jest sytuacja z pielęgniarkami. – Brakuje pięciu etatów, żeby można było 26 łóżek prowadzić. Przy 32 łóżkach – co jest liczbą docelową – brakuje siedmiu. W tej chwili mamy na oddziale 26 osób i szczerze mówiąc – w stosunku do ilości pielęgniarek jest to ponad stan. Jednak tak jest często. Większość tych pacjentów to ludzie w starszym wieku. Ja ich wszystkich właściwie znam osobiście. Żaden z nich ani myśli żeby pójść do innego szpitala – przyznaje.
-Takie szpitale jak ten w Kup musza modernizować swoją starą substancję – uważa wicemarszałek Roman Kolek. – Cieszy, że chcą to robić i, że udaje się to przeprowadzić, bo są to bardzo ważne dla pacjentów placówki – dodaje wicemarszałek.
Fot.melonik