Narodowy spis powszechny to jedyne badanie w Polsce, realizowane co 10 lat, które dostarcza administracji i instytucjom naukowym informacji o stanie i strukturze demograficzno-społeczno-ekonomicznej kraju.

Obowiązek przeprowadzenia spisu powszechnego wynika też z międzynarodowych zobowiązań Polski, m.in. przepisów UE.

Tegoroczny spis rozpoczął  się 1 kwietnia i ma potrwać do 30 czerwca. Szykowana  jest jednak nowelizacja ustawy, która przesunie koniec spisu na 30 września. Ma to umożliwić zbieranie informacji w miesiącach letnich, kiedy według prognoz – ma być mniej zachorowań na COVID-19.

Dane będą zbierane przede wszystkim za pośrednictwem interaktywnej aplikacji dostępnej na stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego. Jeżeli ktoś nie będzie mógł tego zrobić, dane od niego będą zbierane przez telefon lub metodą wywiadu bezpośredniego. Za odmowę wzięcia udziału lub podanie nieprawdziwych danych grożą kary.

Poza pytaniami o wiek, płeć, obywatelstwo, adres, czy stan cywilny, będziemy musieli udzielić odpowiedzi na temat naszego wykształcenia, aktywności zawodowej, czy ewentualnej niepełnosprawności.

Według ostatniego Spisu Powszechnego z 2011 r. liczba osób deklarujących przynależność do mniejszości niemieckiej w województwie opolskim to: 78.595 osób. Dla mniejszości niemieckiej ten spis jest ważny, bo od jego wyników zależy, ile pieniędzy dostanie region, miasto, gmina, ile pieniędzy polskie państwo wyda na dotowanie ich kultury, czy też na dwujęzyczne oznakowanie miejscowości, w których żyją.

Jak mówi Przewodniczący TSKN Rafał Bartek: Spis Powszechny jest dla Mniejszości Niemieckiej bardzo ważny, dlatego apelujemy do wszystkich członków społeczności Mniejszości Niemieckiej
o aktywny udział i samospisanie się drogą internetową. Nie bójmy się w spisie przyznawać do naszych niemieckich korzeni i niemieckiej narodowości! Język i kultura niemiecka żywo obecna w tym regionie, od pokoleń stanowią jego wielkie bogactwo. Język niemiecki, jako język mniejszości
w przedszkolach i szkołach wszedł do naszej codzienności. Tablice dwujęzyczne ubogacają nasz krajobraz i wskazują na to, że region szczyci się wartością dodaną, jaką są ludzie zakotwiczeni
w dwóch kulturach.

Warto zaznaczyć swoje realne wyznanie. We wcześniejszych spisach wiele osób podawało wyznanie katolickie, ponieważ były ochrzczone. Pytanie o religię dotyczy „poczucia przynależności” do danego wyznania. Przy wyborze religii na liście pojawia się siedem największych. Można jednak podać inne wyznanie, wpisać je własnymi słowami lub odpowiedzieć, że nie należy się do żadnego wyznania.

Kampania Przeciw Homofobii  zwróciła uwagę, na wykluczenie części osób LGBT.  Do wyboru są tylko dwie płci, a odpowiedź jest weryfikowana z danymi z bazy PESEL. „Oznacza to, że osoby transpłciowe muszą wpisywać fałszywe dane, a osoby niebinarne muszą kłamać ” – wyjaśniają aktywiści KPH.

Pary tej samej płci nie mogą wpisać, że żyją w związku partnerskim lub sformalizowały związek w innym państwie.

Na Śląsku wiele osób planuje zadeklarować narodowość śląską, choć nie znajdą takiej opcji, a będą musiały wskazać „inne” i samodzielnie wpisać preferencję. Politycy opozycji, społecznicy i regionalne organizacje zachęcają do deklarowania języka i narodowości śląskiej. W spisie z 2011 r. aż 809 tys. osób zadeklarowało narodowość śląską. Mobilizację widać  w mediach społecznościowych. Powstały takie wydarzenia jak „Je żech Ślůnzok/Ślůnzoczka – deklaruja ślůnsko norodowość / Deklaruję narodowość śląską!”. Założono grupy o nazwach „Ślōnsko Sztama – Spis Powszechny 2021” i „Spis Powszechny – deklaruj język i narodowość śląską”.

Pojawiły się wątpliwości co do bezpieczeństwa logowania do aplikacji internetowej na stronie spis.gov.pl. Jedną z opcji jest podanie numeru PESEL i nazwiska panieńskiego. Te dane mogą znaleźć się we władaniu osób niepowołanych.

Karolina Banaszek, rzeczniczka GUS uspokaja i argumentuje, że to przecież złamanie prawa, a dane chronione są tajemnicą statystyczną. GUS w oświadczeniu informuje również, że takie zdarzenia będą zgłaszane na policję i do ABW. To jednak wciąż nie zabezpiecza systemu przed nadużyciami.

Liczmy się!

Fot. melonik

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.