375 milionów złotych, według szacunku urzędu marszałkowskiego w Opolu kosztować ma przywrócenie linii kolejowej Racibórz-Racławice Śląskie. Ale to nie jedyny szacunek. Starosta głubczycki mówi o kwocie nawet dwukrotnie większej.

Linia kolejowa z Raciborza do Racławic Śląskich odżyje…

Most kolejowy w Racławicach Śląskich

Samorząd województwa opolskiego postawił sobie za cel przywrócenie ruchu pasażerskiego na linii kolejowej z Raciborza do Racławic Śląskich. Powodzenie projektu złożonego wczoraj w Ministerstwie Infrastruktury z partnerami, z którymi został opracowany zależy od pieniędzy i wsparcia rządowego w ramach programu Kolej Plus.

Do projektu przystąpiły obok samorządu województwa samorządy powiatowe Głubczyc,  Prudnika i Raciborza oraz  miast i gmin: Baborowa, Głogówka, Głubczyc, Kietrza, Pietrowic Wielkich i Raciborza.

– To ogromne przedsięwzięcie – przyznaje członek zarządu województwa opolskiego Szymon Ogłaza. – Tym bardziej, że na wielu odcinkach ta linia jest całkowicie zdegradowana, choć na jej niewielkim odcinku prowadzony jest ruch towarowy. Właściwie należy mówić o budowie tej linii od nowa. Jesteśmy liderem tego projektu i podpisaliśmy wniosek skierowany do ministerstwa dotyczący rewitalizacji tej linii. Włączyły się w to wszystkie samorządy wzdłuż tego połączenia, zarówno po stronie województwa śląskiego, jak i opolskiego. Musimy zdobyć na ten cel 50 milionów wkładu własnego. My zobowiązujemy się po wszystkich pracach remontowych do utrzymywania ruchu pasażerskiego. Chcemy, aby powiat głubczycki wrócił na mapę kolejową – tłumaczy Szymon Ogłaza. Po modernizacji i uruchomieniu linii mieszkańcy będą mogli pociągami dostać się do Raciborza, Kędzierzyna-Koźla, Nysy czy Prudnika.

Inicjatorem przystąpienia do program Kolej Plus był starosta głubczycki Piotr Soczyński. To według niego całe przedsięwzięcie może kosztować nawet 700 milionów. -To bardzo ważny projekt dla wzmocnienia konkurencyjności województwa opolskiego – mówi Soczyński. – Największym problemem będzie zdobycie 15% wkładu własnego. Nie mamy takich możliwości finansowych. Liczymy na wsparcie ze strony Państwa. Mam nadzieję, że za rok będziemy się cieszyli, że spełniliśmy wszystkie wymagania i będziemy na liście rankingowej inwestycji zaplanowanych do realizacji – dodaje.

Burmistrz Baborowa Tomasz Krupa bardzo osobiście traktuje tę inwestycje, może dlatego, że przed laty był pasażerem ostatniego pociągu, który przejechał tą trasą. – Ta inwestycja jest dla nas bardzo ważna, zarówno dla ruchu osobowego jak i towarowego. Chcielibyśmy odciążyć drogi lokalne – mówi burmistrz Baborowa. Zauważa, że budowa tej linii to nie tylko udogodnienia w samym województwie. – To daje nam efekt ponadlokalny, to połączenie całej Polski. Nasze towary, szczególnie płody rolne, mogłyby być transportowane do portu w Szczecinie – zauważa Tomasz Krupa.

Starosta prudnicki Radosław Roszkowski żartował, że trzeba uratować most kolejowy w Racławicach, żeby nikomu nie przyszło do głowy wykorzystać go przy jakiejś hollywoodzkiej produkcji. Przypomniał o istniejącym w Racławicach stowarzyszeniu miłośników kolei i podziękował władzom regionu i Raciborza, że podjęli się liderować temu ogromnemu przedsięwzięciu.

Ewa Lewandowska z zarządu powiatu raciborskiego przypomniała o kulturowych powiązaniach powiatu z województwem opolskim. – Racibórz był kiedyś w województwie opolskim. Związki mieszkańców pozostały do dzisiaj. Ludzie z województwa opolskiego bardzo często jeżdżą do Raciborza. Doskonale, że doszło do takiego wspólnego przedsięwzięcia, które bardzo ułatwi im życie – powiedziała.

Wiceprezydent Raciborza Michał Fita nie podpisał jeszcze co prawda listu intencyjnego o przyłączeniu Raciborza do Opolszczyzny – jak żartowali samorządowcy ale także przypomniał o powiązaniach powiatu z województwem opolskim. Samo połączenie według niego to wiele aspektów. – Dla Raciborza jest to znaczenie wielorakie. Dziś mamy rozjeżdżane drogi, dzięki tej linii ciężki transport towarowy odbywałby się po torach. Na pograniczu województw są także duże zakłady, a dzięki temu połączeniu korzystałoby z pociągów wielu pracowników – podkreśla Michał Fita. To również sprawniejsza podróż studentów do uczelni.

Dorota Przysiężna – Bator, burmistrz Kietrza, wspomniała o walorze sentymentalnym tej linii kolejowej. – Ludzie w komentarzach na portalach społecznościowych przypominają jakie znaczenie miały dla nich jeżdżące tą trasą pociągi. To są niewymierne korzyści z odbudowy tej linii, ale są to bez wątpienia ważne rzeczy dla mieszkańców.

Z kolei Piotr Bujak, burmistrz Głogówka,  zwrócił uwagę na członków Stowarzyszenia Miłośników Kolei z Racławic Sląskich, niezwykle prężnie działającej organizacje pozarządowej, którzy od lat lobbują za przywróceniem do życia linii kolejowej do ich miejscowości. – Na stacji kolejowej w Racławicach Śląskich prowadzą quasi muzeum kolejnictwa, które może być znakomitym zwieńczeniem tej linii.

Planowana w ramach projektu rewitalizacja zakłada odbudowę nawierzchni torowej, przebudowę przejazdów kolejowo-drogowych, przystanków kolejowych, systemu sterowania ruchem kolejowym. Obejmie linie kolejowe:

nr 177 Racibórz-Głubczyce: odbudowa nawierzchni torowej, przebudowa przejazdów kolejowo-drogowych, przystanków kolejowych, system sterowania ruchem kolejowym, długość 37,7 km, relacja: Racibórz, Racibórz Studzienna, Lekartów, Pietrowice Wielkie, Tłustomosty, Baborów, Bernacice, Głubczyce.

nr 294 na odcinku Głubczyce-Racławice Śląskie: odbudowa nawierzchni torowej, przebudowa przejazdów kolejowo-drogowych, system sterowania ruchem kolejowym, remont przystanków osobowych; długość 15,354 km; relacja: Racławice Śląskie, Ściborzyce Małe, Żabczyce ,Głubczyce Las, Głubczyce.

Rewitalizacja tych linii połączy miejscowości o wielkości powyżej 10 tys. mieszkańców z miastami wojewódzkimi.

Linia kolejowa z Raciborza do Racławic Śląskich odżyje…

Fot. kapitan

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

2 komentarze

  1. Pluć w czerwone ryje /

    Brawo PiS, Polska pięknie się rozwija. A za PO likwidowali połączenia kolejowe, prywatyzowali szpitale, zamykali małe szkoły, komisariaty, a ludzie pracowali za 5 zł za godzinę. We wrześniu na podręczniki mnóstwo osób brało chwilówki. Nigdy więcej PO.

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.