Opolscy prawnicy uczestniczyć będą w sobotnim Marszu Tysiąca Tóg, pod hasłem „Prawo do niezawisłości – Prawo do Europy”. Władze za wszelką cenę usiłują zbagatelizować znaczenie tego wydarzenia. Jak widać, wszystkie chwyty są dozwolone.
Od tego muszę zacząć, bo rzecz nie mieści mi się w głowie. Mowa nienawiści? Na publikowanie takich obrazków pozwala sobie „dziennikarz” TVP?
Nie wiem jak rzecz wygląda z prawnego punktu widzenia, ale wydaje mi się, że to powinno skończyć się w sądzie. Wolnym sądzie. Prawnicy będą wiedzieli jak to zrobić.
Takie osoby budzą niesmak, mówiąc bardzo oględnie. Znajomy prawnik, słynący z wstrzemięźliwości w wyrażaniu opinii określił go krótko: „A to bydlę”. I tego się trzymajmy.
Tymczasem w niedzielę Orkiestra Owsiaka – wszystkim bydlakom możemy pokazać co o nich myślimy, wrzucając do puszek tyle, na ile nas stać.
Dzień wcześniej „Marsz Tysiąca Tóg”. Nie wiem czy prawnicy założą żaboty ale nawet z nimi będzie w tym coś odświętnego, uroczystego, coś co na myśl przywodzi mi „Czarną procesję” inspirowaną przez Hugona Kołłątaja z Janem Dekertem na czele. Im udało się doprowadzić do powołania przez Sejm specjalnej komisji do spraw reformy ustroju, która częściowo uwzględniła postulaty zawarte w niesionym w „procesji” memoriale.
Tu sprawa będzie o wiele trudniejsza, bo wokół narosło tyle nienawiści i kłamstwa, że rzecz wydaje się nie do rozwiązania.
Tak przyjeżdżali do Warszawy górnicy, rolnicy, palili opony, wysypywali zboże i świńskie zwłoki… ale żeby musieli sędziowie?
A muszą, żeby nikt im nie zarzucił, że nie zrobili wszystkiego dla ratowania państwa prawa.
– Spotkajmy się 11 stycznia w Warszawie, by w marszu milczenia, wielkim Marszu Tysiąca Tóg pod hasłem „Prawo do niezawisłości – Prawo do Europy” wyrazić nasz sprzeciw wobec zamykania prawnikom ust oraz by wyrazić szacunek dla prawa krajowego i europejskiego – mówi Monika Ciemięga, jedna z szykanowanych przez pisowską machinę sędziów. – Demokracje umierają w ciszy. Są jednak takie chwile, w których milczenie ma siłę krzyku wielu tysięcy osób. W takiej właśnie chwili wszyscy stajemy się ogniwem wielkiego łańcucha, który przyczynić się może do powstrzymania zamachu na niezależność sądownictwa w Polsce. Podejmijmy wspólne działania, by nie był to ostatni moment, w którym sędziowie będą mogli, bez obawy o konsekwencje wyrazić publicznie swój protest w obronie wartości, którym służą całym swoim życiem zawodowym. podejmijmy wspólny wysiłek, by nie odsuwać Polski od Europy. I nie zapominajmy o słowach Vaclava Havla, że nadzieja to nie tyle przekonanie, że coś się dobrze skończy ile pewność, że coś ma sens niezależnie od tego jak się skończy- mówiła Ciemięga.
Podczas warszawskiego marszu nie będzie przemówień, a jedną z form happeningu będzie zaklejenie ust przez protestujących. Według sędziów sytuacja jest tak nabrzmiała i tak poważna, że to milczenie będzie bardziej wymowne niż tysiąc słów. Na manifestacji obecny będzie prezes Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów. Przyjadą także przedstawiciele stowarzyszeń sędziowskich, działających w różnych krajach miedzy innymi z Portugalii, Francji, Niemiec, Austrii, Norwegii. Będzie sędzia z Chorwacji, prawdopodobnie będzie też sędzia z Turcji.
Na czele delegacji z Irlandii stanie sędzia irlandzkiego Sądu Najwyższego John MacMenamin. Przywiezie z sobą list poparcia niezależności polskich sędziów podpisany przez prezesa irlandzkiego Sądu Najwyższego oraz przez szefostwo Stowarzyszenia Sędziów w Irlandii. Będzie ubrany w togę irlandzkiego sędziego. W togach wystąpi kilkudziesięciu sędziów z Niemiec, Grecji, Francji, Danii, Holandii, Norwegii, Belgii, Rumunii, Bułgarii, Węgier Szwecji, Litwy, Łotwy, Estonii i Portugalii.
Oto 43 sędziów Sądu Apelacyjnego w Hertogenbosch (Niderlandy) To demonstracja poparcia dla polskich sędziów. Przedstawicielka sędziów z Hertogenbosch będzie obecna na marszu 11 stycznia w Warszawie. Swój udział w marszu wstępnie zapowiedzieli też Prezes Sądu Apelacyjnego w Hertogenbosch oraz Prezes Sądu Apelacyjnego Arnhem-Leeuwarden.
Do udziału w marszu zapraszaja przedstawiciele wszystkich zawodów prawniczych ze wszystkich regionów.
Sędzia Monika Ciemięga z Opola
Sędzia Joanna Hetnarowicz-Sikora ze Słupska
– Udział w tym projekcie jest naszą powinnością i miarą obywatelskiej oraz prawniczej przyzwoitości – mówi prokurator Mariusz Krasoń z Lex Super Omnia.
Adwokat Jacek Różycki z Opola.