Przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka podzielił się wrażeniami z wczorajszego marszu w Warszawie, którego atmosfera – jego zdaniem – nie pozostawia wątpliwości, że bardzo wiele osób uwierzyło w zwycięstwo opozycji. Wspomniał dzisiejszą wygraną w sądzie Agnieszki Pomaski z Anna Zalewską, która od dzisiaj dołącza obok Mateusza Morawieckiego do grona skazanych przez sąd pisowskich kłamców. Mówił o planach po wyborach.
Szłapka porównał swobodny i uśmiechnięty warszawski marsz z konwencją PiS w Katowicach. – W Spodku zrobiono bunkier otoczony setkami funkcjonariuszy zmuszonych do tego żeby pilnować komfortu Jarosława Kaczyńskiego. Te zaciśnięte zęby ze złości, ta frustracja wylewająca się z każdego przemawiającego polityka przypomina, że choć miliony wydawane są na kampanię PiS to pieniądze szczęścia nie dają. Nas jest po prostu więcej – mówił Adam Szłapka na konferencji prasowej w Opolu. –
Przypomniał, że kampania – tak samo jak poprzednie – jest nierówna, bo pisowska jest finansowana w ogromnej części z publicznych pieniędzy i przedstawiana przez media tzw. „publiczne”. – Po naszej stronie są dobre emocje ludzi i jest program „100 konkretów”, w którym każdy znajdzie coś dla siebie – przekonywał. Zapewnił, że opozycje będzie walczyć do końca, żeby uzyskać jak najlepszy wynik. – Każdy z nas dziś jest sztabem wyborczym lepszej Polski, możemy dołożyć cegiełkę do tego, żeby budować wspólnotę, a nie szczuć na drugiego człowieka, jak to robi telewizja publiczna – mówi .
Z kolei Witold Zembaczyński złożył zobowiązanie, że dzień po wyborach rozpocznie się bardzo ostry proces reformy mediów publicznych. Niedopuszczalne jest to co stało się z Krajowym Festiwalem Polskiej Piosenki. Oczywiście chodzi nie tylko o festiwal.
– Obiecuję, że przyszły festiwal będzie znów atrakcyjny dla widzów – mówił. – Reforma mediów publicznych, a w szczególności telewizji jest jednym z najważniejszych przedsięwzięć stojących przed opozycją demokratyczną. Dlatego, że wiemy, że całe poparcie PiS oparte jest na kopule antyrakietowej, które rozpościerają nad jego działaniami media partyjne. Gdyby w tv mogli państwo słuchać o wszystkich aferach PiS to ta partia miałaby dzisiaj 8% poparcia
Posłowie dopytywani przyznają, że prawdziwe zmiany instytucjonalne nie nastąpią od razu 16 października tylko po powołaniu nowego rządu, natomiast zmieni się nastawienie wielu ludzi. Przestaną się bać i jak stwierdził Szłapka – W ministerstwach na pewno pracują już niszczarki dokumentów, ale tam gdzie pracują niszczarki zawsze pracuję też kopiarki. Szłapka nie obawia się kolejnego posiedzenia sejmu, które ma się odbyć jeszcze w starym składzie. – Nie widomo, czy ono się w ogóle odbędzie – zauważył.
Fot. Melonik