Na temat Maksa Glauera, wybitnego opolskiego fotografika, wiele już napisano. Poświęciły mu uwagę wszystkie większe media wojewódzkie. Ma on swoje miejsce na stronie internetowej Opola i wielu innych. Jest też opisany w Wikipedii. Zainteresowani trafią tam, klikając w link poniżej:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Max_Glauer

Problem z Glauerem jest jednak taki, że mało znamy pewnych informacji o nim, a to oznacza, że piszący o nim autorzy często skazani są na domysły, które nie zawsze są trafne. Zadałem więc sobie trochę trudu, by znaleźć jakieś nowe "okruszki historii", związane z Maksem Glauerem. Mam nadzieję, że przydadzą się one piszącym o tym wybitnym opolaninie.

Zacznę od dzieci Maksa Glauera. Wiadomo, że miał córkę Margareth i syna Johannesa, ale w publikacjach brak daty ich urodzenia. Nie spotkałem się też z informacją, że były to bliźniaki, a były. Poniżej "Standesamtliche Nachrichten von 24. bis 31. Januar 1895 – Geburten:" (Wiadomości Urzędu Stanu Cywilnego od 24. do 31 stycznia 1895 – urodzenia:):

Podkreśliłem na czerwono interesujący nas fragment. Brzmi on tak: "dem Photograph Max Glauer, ev., (Zwillinge) 1 S. und 1 T.", czyli "fotografowi Maksowi Glauerowi, ewangelikowi, (bliźnięta) 1 syn i 1 córka".

Archiwalny materiał w zasadzie rozstrzyga kwestię wyznania Maksa Glauera (podejrzewano, że był Żydem i wyznawał judaizm). Max Glauer był ewangelikiem. Jeśli przeniósł się z Pokoju do Opola w 1894 roku, to być może miał na celu stworzenie stabilnych podstaw materialnych swej rodzinie. Dzieci były już w drodze.

Warto też zwrócić uwagę, że archiwalny materiał informuje nas, że Max Glauer był już wtedy fotografem. Czy jednak oznacza to, że prowadził w Opolu (Oppeln) własny zakład fotograficzny? Szczerze wątpię i wyjaśniam dlaczego.

Max Glauer zamieszkał w Opolu przy ul. Krakowskiej 34a. W późniejszych latach podawał ten adres, jako adres swej firmy. Jeszcze później podawał jednak adres ul. Krakowska 34. Poniżej fragment planu Opola z 1928 roku, pokazujący to miejsce (nazwy ulic wpisałem dzisiejsze i po polsku):

Dom, w którym zamieszkał Max Glauer z ciężarną żoną (nr 34a) zaznaczyłem niebieskim kółkiem. Dalej będzie już moja hipoteza. Czerwone kółko (nr 34) oznacza dom, w którym mieszkał fotograf Hans Wichmann. Zielone kółko, to atelier Wichmanna. Max Glauer nie otwarł żadnego zakładu fotograficznego, ale zatrudnił się u Wichmanna. Zapewne też dom nr 34a początkowo tylko wynajmował od Wichmanna. Numeracja 34 i 34a wskazuje, że Wichmann podzielił swą pierwotną działkę tak, by mieć dom dla swego pracownika.

Gdyby Max Glauer w 1894 roku uruchomił własny zakład fotograficzny, to z pewnością ogłosiłby o tym w miejskiej gazecie. W całym 1894 roku nie znalazłem takiego ogłoszenia. Znalazłem inne ogłoszenie (z 27.10.1894):

Fotograf Alex. Stock miał tytuł nadwornego fotografa (Hof-Photograph). W swym atelier przy Nikolaistraße (dziś ul. Książąt Opolskich) przyjmował codziennie z niedzielami włącznie. Zapewniał, że ma nowe aparaty, które przy każdej pogodzie dają dobre zdjęcia.

Ogłoszenie Hansa Wichmanna znalazłem w gazecie z 9.05.1891:

Nie podaje on jednak adresu Krakowska 34, lecz adres Krakowska 17 (podpadające jest, że 34=2×17). W 1891 roku w Opolu obowiązywał inny sposób numeracji domów niż w 1894. Gdy po raz pierwszy wprowadzono w Oppeln numery biegnące wzdłuż ulicy, to wprowadzono system "na okrętkę". Krakowską numerowano od strony Rynku w stronę dworca po prawej stronie kolejnymi numerami, a gdy osiągnięto koniec ulicy, to drugą jej stroną numeracja wracała do początku. Nie był to dobry system i wkrótce go zmieniono. Wybrano rozwiązanie, że po jednej stronie ulicy są kolejne numery parzyste, a po drugiej kolejne numery nieparzyste.

Gdy zmieniano numerację na Krakowskiej, to kolejne numery z prawej strony idąc od Rynku zmieniły się z 1, 2, 3, 4, 5 itd. na 2, 4, 6, 8, 10 itd. W ten sposób nr 17 stał się numerem 34. Aby pokazać, że w 1891 używano jeszcze starej numeracji, zamieszczam niżej nekrolog z drugiego półrocza 1891 roku:

W najniższej linijce nekrologu widzimy informację: "Trauerhaus: Nicolaistraße 7/8", czyli "Dom żałoby: ul. Książąt Opolskich 7/8". W nowym systemie taka numeracja nie była już możliwa, bo nr 7 i 8 były po przeciwnych stronach ulicy.

Moja dalsza hipoteza jest taka: Wichmann postarzał się i Max Glauer zaczął prowadzić atelier na własny rachunek. Ze swgo domu (nr 34a) miał przejście przez swoje podwórko do atelier. Gdy Wichman zmarł, Glauer przejął także budynek nr 34 i wtedy przebudował całość, likwidując podział działki na numery 34 i 34a. Dlatego w późniejszych czasach miał w adresie nr 34 (bez "a"). Przebudowany dom był na tyle obszerny, że mieścił w sobie atelier i klienci nie musieli chodzić na podwórko.

Mam nadzieję, że moje "okruszki historii" pomogą zajmującym się Maksem Glauerem. W razie uwag bądź pytań można kontaktować się ze mną na e-mail:
beczka@ceti.com.pl

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info