W całym kraju trwają bezprecedensowe wycinki zieleni miejskiej, lasów, starych drzewostanów. Drzewa wycina się bo kolidują z inwestycjami, pod pretekstem dbania o bezpieczeństwo, z powodu „rewitalizacji”. Ekolodzy chcą zatrzymania tego trendu i ustanowienia moratorium na wycinki drzew. Petycja, która pojawiła się w sieci dotyczy przyszłości nas wszystkich.

Wycinki to ogólnopolska plaga, pokłosie m.in. niesławnej Lex Szyszko – nowelizacji ustawy o ochronie przyrody wprowadzonej przez ministra środowiska Jana Szyszkę. – Ta ustawa przyniosła bardzo wiele złego – mówi Grzegorz Ostromecki, ekolog i miejski aktywista. – Do tego mamy specustawy, które również umożliwiają niekontrolowane wycinki drzew, szykuje się Lex deweloper – kolejny przyczynek do katastrofy, z którą już mamy do czynienia.

Moratorium na wycinanie i niszczenie drzew to apel do władz RP o wprowadzenie zmian w prawie, które miałoby w większym stopniu chronić drzewa przed nieuzasadnioną wycinką i niszczeniem. – Moratorium dla drzew jest odpowiedzią na urzędniczą niemoc i brak woli do zmiany sytuacji, także ze strony samorządców – wyjaśnia Grzegorz Ostromecki. – My, ekolodzy uważamy, że naruszono infrastrukturę krytyczną, stąd nasze działania.

Polskie miasta zmieniają się w betonowe pustynie

Zwłaszcza mieszkańcy miast już zaczynają odczuwać skutki masowych wycinek, ogławiania i niszczenia drzew. – Plaga chorób cywilizacyjnych, nowotworów, smog utrzymujący się przez sporą część roku nad miastami, które pozbyły się dużych drzew – wylicza ekolog. – Do tego mamy skutek katastrofy klimatycznej, czyli ciągle podwyższającą się temperaturę. To wszystko działa na naszą niekorzyść. Uruchomiliśmy straszny mechanizm, pozbyliśmy się z krajobrazów miast ogromnej ilości zieleni, która nie jest tylko ozdobnikiem. Ta zieleń pełni bardzo ważne funkcje: ekologiczne, psychologiczne, zdrowotne i ekonomiczne.

– To, co dzieje się dzisiaj w Opolu i innych polskich miastach to katastrofa, która będzie dotykać kolejne pokolenia – kontynuuje Ostromecki. – Pozbywamy się dużych starych drzew, które są w stanie poprawić jakość życia w miastach. A od jakości życia zależy nasze zdrowie.

Jak podkreśla mój rozmówca, promowany obecnie model rozwoju, doprowadza do dramatycznego obniżenia komfortu życia w mieście. – Mamy do czynienia z depopulacją miast. Ci, których na to stać, wybierają życie poza miastem, traktując je jako miejsce pracy. Chcą być bliżej natury, mieć spokój, żyć zdrowiej. Udowodniono, że w zielonych miastach żyje się spokojniej i bezpieczniej. Drzewa korzystnie wpływają na psychikę i na więzi społeczne.

Moratorium dla drzew – podpisz petycję przeciw dewastacji zieleni

Tymczasem krótkowzrocznie pozbywamy się drzew, które są naszym największym sprzymierzeńcem w walce z katastrofą klimatyczną. – W tej chwili nie chodzi już o zieleń jako taką, o estetyczną dewastację krajobrazu – mówi ekolog. – Chodzi o przeżycie w obliczu katastrofy klimatycznej. Przez te wielkie wycinki miasta stały się wyspami ciepła. Z kolei miejskie wyspy ciepła potęgują gwałtowne zjawiska atmosferyczne, takie jak ulewy. Drzewa zapewniają naturalną retencję, czyli zatrzymywanie wody w glebie i zapobieganie jej gwałtownemu spływowi. Zapobiegają więc lokalnym podtopieniom. Przykłady można mnożyć. Te zjawiska się nasilają, widzimy je każdego lata.

Grzegorz Ostromecki zwraca uwagę na fakt, że wycinki niosą ze sobą konsekwencje nie tylko ekologiczne, ale też zdrowotne i ekonomiczne.

– Drzewa obniżają temperaturę,  wiążą zanieczyszczenia, izolują nas od hałasu. To z kolei zapobiega wielu chorobom cywilizacyjnych, z którymi coraz częściej mamy do czynienia. Wystarczy spojrzeć na statystyki zachorowalności np. na nowotwory, które gwałtownie rosną. Mamy problemy z coraz częstszą niską wagą urodzeniową u niemowląt. To właśnie jest konsekwencja niepohamowanego i absolutnie niezrównoważonego rozwoju. Ponadto bardzo często nie zdajemy sobie sprawy, że pozbycie się zieleni z okolicy obniża w dużym stopniu wartość naszej nieruchomości.

Mój rozmówca zaznacza, że zmiany legislacyjne są konieczne. – Bez zmiany prawa nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Widzimy, jak często jesteśmy kompletnie bezradni wobec wycinek. Bardzo często dowiadujemy się o wycinkach dopiero słysząc piły pod naszymi oknami. Wtedy często niestety jest już za późno.

Petycję na rzecz moratorium można podpisać tutaj. Po 7 marca organizatorzy z fundacji i inicjatywy społecznej FOTA4Climate oficjalnie wystąpią do rządu o wprowadzenie moratorium na wycinki i niszczenie drzew, a następnie o zmianę prawa.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Jeden komentarz

  1. Malgorzata Hui /

    Prosze jak najszybciej stwozyc to Moratorium dla ochrony drzew wszedzie.
    To jest nieslychane zeby polski rzad byl takim ekologicznym idiota. To wstyd I chanba.
    Powinno byc im wstyd przed cala Unia Eurpejska.
    Chcialabym bardzo zeby Unia nauczyla moresu i poobkladala wysokimi karami pienieznymi polski rzad za niszczenie Puszczy Bialowieskiej.

    Trzeba koniecznie i jak najszybciej wprowadzic do szkol klasy ekologii, zoological, konserwacja srodowiska, i klasy uczace empatii, doceniania i protekcji Natury. Jedna z nich powinien byc wegetarianizm.

    Wtedy I tylko wtedy, jakies pozytywne zmiany zaczna zachodzie w Polsce.

    Jeszcze jedna bardzo wazna sprawa. Wstrzymac wszystkich obcokrajowych mysliwych i klusownikow od przyjezdzania do Polski.

O Autorze