– Obejmując urząd wójta uroczyście ślubowałem, że dochowam wierności prawu, a powierzony mi urząd sprawować będę tylko dla dobra publicznego i pomyślności mieszkańców gminy – mówi Golenia.

– W sytuacji pandemii koronawirusa nie jestem w stanie zapewnić bezpieczeństwa zdrowotnego, nie tylko urzędnikom czy osobom, które miałyby być członkami komisji wyborczej, ale także wyborcom. Wielu z nich będzie się bało – i słusznie – pójść do lokalu wyborczego, a to będzie oznaczało, że będą pozbawieni czynnego prawa wyborczego. Mnie nie interesuje w tym momencie polityka. W sytuacji w której się znaleźliśmy powinniśmy wszyscy razem walczyć z epidemią i robić wszystko żeby zakażeń było jak najmniej. Słyszałem groźby marszałka Terleckiego, ale zdania nie zmieniam- konkluduje Michał Golenia wójt Murowa.

O sprawie pisaliśmy już wcześniej: https://opowiecie.info/wybory-prezydenckie-10-maja-wygra-prezes-zdrowy-rozsadek/

Coraz wiecej samorządowców – niezależnie od barw politycznych – informuje o braku technicznych możliwości zorganizowania wyborów prezydenckich w zaplanowanym terminie z powodu epidemii.

– Organizacja wyborów prezydenckich w proponowanym terminie jest nieuzasadniona ze względów bezpieczeństwa i problemów, które już teraz widzimy -. (…) Będziemy zgłaszać nasze uwagi do opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego, bo w tej sytuacji wybory są trudne do organizacji. Tu nie chodzi już o możliwość lub brak możliwości prowadzenia kampanii, ale o przygotowanie samych wyborów. Już w tej chwili mamy problem choćby w zbieraniu chętnych do pracy w komisjach – powiedział prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski Gazecie Wyborczej.

O przełożenie terminu wyborów apeluje do prezydenta Andrzeja Dudy burmistrz Wołczyna Jan Leszek Wiącek: –  Nikt nie ma prawa narażać zdrowia innych – konkluduje.

Podobnych apeli i oświadczeń spływa coraz więcej, Apelują samorządowcy, lekarze, artyści, sędziowie.

W ubiegłym tygodniu Związek Miast Polskich przyjął uchwałę, w której uznał za konieczne odłożenie „wszelkich wyborów i referendów lokalnych”, których terminy przypadają na czas epidemii koronawirusa.

Tymczasem marszałek sejmu Ryszard Terlecki groził dziś w Radiu Kraków samorządowcom: – (…) są przepisy, które umożliwiają postępowanie wobec takich osób, które chcą się ustawić ponad prawem. Można wyznaczyć komisarzy. Niech ci samorządowcy, którzy teraz buńczucznie zapowiadają, że złamią prawo, liczą się ze stratą stanowisk – groził Terlecki.

Jakby odpowiadając Terleckiemu sędziowie ze stowarzyszenia Themis ostrzegają rządzących: jeżeli zorganizujecie wybory, możecie pójść do więzienia.

„Organizacja wyborów prezydenckich w dniu 10 maja 2020 roku, a więc w trakcie stanu zagrożenia wirusem Covid-19, będzie narażało wszystkie osoby uczestniczące w organizacji wyborów na odpowiedzialność za przestępstwo umyślne sprowadzenia powszechnego zagrożenia epidemiologicznego z art. 165 § 1 pkt 1 k.k. za które grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności” – piszą sędziowie w swym stanowisku, a sędzia Beata Morawiec, prezeska Themis także wskazuje na samorządowców: (…) mogą odpowiadać karnie, bo bezpośrednio od ich decyzji zależy organizacja wyborów – oni udostępniają listy wyborców, lokale. Wszystko będą robić świadomie, więc nie będą mogli powiedzieć, że im kazano. Co ważne, politycy na szczeblu centralnym mają immunitety, ale samorządowcy już nie – tłumaczy Beata Morawiec.

Jak twierdzą sędziowie ukarani mogą być także politycy, którzy swoimi wypowiedziami zachęcają do organizacji wyborów w maju. – To podżeganie do popełnienia przestępstwa .

Pełny tekst Stanowiska Stowarzyszenia Sędziów „Themis” z 30.03.2020 r. dotyczące przeprowadzenia wyborów w warunkach pandemii,
Stanowisko Stowarzyszenia Sędziów „Themis” z 30.03.2020 r. dotyczące przeprowadzenia wyborów w warunkach pandemii
Stowarzyszenie sędziów „Themis” wyraża stanowisko, że organizacja wyborów prezydenckich w dniu 10 maja 2020 roku, a więc w trakcie stanu zagrożenia wirusem Covid-19, będzie narażało wszystkie osoby uczestniczące w organizacji wyborów na odpowiedzialność za przestępstwo umyślne sprowadzenia powszechnego zagrożenia epidemiologicznego z art. 165 § 1 pkt 1 k.k. za które grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. W przypadku wykazania, że ktokolwiek w trakcie wyborów zaraził się wirusem, a następnie zmarł lub zapadł na ciężką chorobę wchodzi w grę odpowiedzialność za przestępstwo z art. 165 § 3 k.k. zagrożone karą do 12 lat pozbawienia wolności.
Przytaczamy treść odpowiednich fragmentów powołanych przepisów:
„Art. 165 § 1. Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób (…):
1) powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej, (…), podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”.
Dotychczasowe doświadczenia państw w których pojawiła się pandemia wskazują, że stan poważnego zagrożenia epidemiologicznego utrzymuje się przez okres co najmniej 3 miesięcy, co oznacza, że w Polsce będzie on występował co najmniej do połowy czerwca 2020 r. Przeprowadzenie wyborów w maju będzie równoznaczne z doprowadzeniem do niekontrolowanego rozprzestrzeniania się choroby, gdyż narazi na zarażenie miliony wyborców, dziesiątki tysięcy uczestników komisji wyborczych, wielu sędziów rozpatrujących protesty wyborcze, a nawet osoby głosujące korespondencyjnie na poczcie. Niebezpieczeństwo zarażenia wirusem potwierdził przebieg wyborów samorządowych we Francji. Nie ma technicznej możliwości, aby po każdej osobie głosującej, których w dużych miastach mogą być jednego dnia setki, a nawet tysiące, dezynfekować lokal wyborczy. Samo użycie jednorazowych długopisów niczego nie zmieni, skoro jest powszechnie wiadomo, że wirus potrafi przetrwać poza ludzkim organizmem przez szereg godzin.
Zwracamy uwagę, że przeprowadzenie wyborów w trakcie nasilenia pandemii nie będzie działaniem w stanie wyższej konieczności wyłączającym bezprawność działania ich organizatorów. Nie mamy tu do czynienia z sytuacją konfliktu dóbr, w której dobro poświęcone jest bardziej istotne od ratowanego. Niewątpliwie zdrowie i życie ludzkie jest dobrem wyższego rzędu, niż terminowe przeprowadzenie wyborów. Władze nie mogą stawiać obywateli przed diabelską alternatywą: życie i zdrowie swoje i osób najbliższych, albo udział w wyborach.
Jako sędziowie powstrzymujemy się od oceny politycznych skutków przeprowadzenia wyborów w okresie pandemii. Podkreślamy jednak, że nawet po wprowadzeniu zmian umożliwiających zdalny udział w wyborach osób na kwarantannie oraz w wieku powyżej 60 lat (co odbyło się z naruszeniem art. 123 ust.1 Konstytucji), przeprowadzenie wyborów będzie naruszało zasadę ich powszechności zapisaną w art. 127 ust. 1 Konstytucji. W wyborach korespondencyjnych nie będą bowiem mogli uczestniczyć wyborcy w obwodach zagranicznych, a także ci, którzy zostaną objęci kwarantanną mniej, niż na 5 dni przed terminem wyborów. Dyskryminacja wyborców w wieku poniżej 60 lat budzi wątpliwości z punktu widzenia konstytucyjnej zasady równości wobec prawa.
W świetle powyższego, w poczuciu współodpowiedzialności za życie i zdrowie tysięcy Polaków, wzywamy wszystkich sędziów do wycofania się z udziału w komisjach wyborczych. Sędziom nie wolno, zwłaszcza w sposób w pełni świadomy, uczestniczyć w działaniach które naruszają Konstytucję, a nawet mogą stanowić przestępstwo

– Nad politykę przedkładam zdrowie i życie mieszkańców mojej gminy – oświadcza  Michał  Golenia, wójt podopolskiego Murowa

Z kolei sędziowie z Forum Współpracy Sędziów żądają wprowadzenia stanu klęski żywiołowej . ” My, przedstawiciele sędziów w Forum Współpracy Sędziów stwierdzamy, że taki stan zaistniał dziś w Polsce w związku z pandemią koronawirusa.” – czytamy w Uchwale Forum Współpracy Sędziów z dnia 29 marca 2020r. w sprawie wprowadzenia klęski żywiołowej. 

czytaj pełny tekst
Na podstawie art. 228 Konstytucji RP, w sytuacjach szczególnych zagrożeń, może zostać wprowadzony stan klęski żywiołowej. W oparciu o art. 2 ustawy z dnia 18 kwietnia 2002 r. o stanie klęski żywiołowej może on być wprowadzony dla zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych, zaś zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 2 tej ustawy przez katastrofę naturalną rozumie się m.in. masowe występowanie chorób zakaźnych ludzi.
My, przedstawiciele sędziów w Forum Współpracy Sędziów stwierdzamy, że taki stan zaistniał dziś w Polsce w związku z pandemią koronawirusa.
Konsekwencją wprowadzenia stanu klęski żywiołowej jest ograniczenie wolności i praw człowieka i obywatela w zakresie wolności działalności gospodarczej, wolności osobistej, nienaruszalności mieszkania, wolności poruszania się i pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, prawa do strajku, prawa własności, wolności pracy, prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy oraz prawa do wypoczynku (art. 233 ust. 3 Konstytucji RP). Konsekwencją wprowadzenia takiego stanu jest też możliwość wyrównywania obywatelom strat majątkowych wynikających z zastosowanych ograniczeń.
Jeśli zważy się na skalę i zakres ograniczeń praw i wolności obywatelskich już wprowadzonych to nie może być wątpliwości, iż mamy do czynienia ze stanem klęski żywiołowej.
Sprzeciwiamy się wprowadzaniu ograniczeń praw konstytucyjnych bez wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, przewidzianego dla takich działań. Jednocześnie rozumiemy potrzebę wprowadzenia takich ograniczeń dla zabezpieczenia życia i zdrowia milionów Polaków.
Dlatego domagamy się od Rady Ministrów dostosowania stanu prawnego do faktycznej sytuacji zaistniałej w naszym państwie i niezwłocznego wprowadzenia stanu klęski żywiołowej w zgodzie z przepisami Konstytucji RP i ustawy z dnia 18 kwietnia 2002 r. o stanie klęski żywiołowej.
– Nad politykę przedkładam zdrowie i życie mieszkańców mojej gminy – oświadcza  Michał  Golenia, wójt podopolskiego Murowa

Premier i ministrowie zapowiadają obostrzenia stanu epidemii. Na razie z żadnych ust nie padła nawet obietnica  wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.

Obraz wiol5 z Pixabay

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.