Na parkingu rowerowym przy centrum przesiadkowym Opole Wschodnie stoi kilkanaście betonowych donic z niewielkimi drzewkami. Cześć z nich uschła. – Czasem niestety to się zdarza i nie wynika ze złej pielęgnacji – mówi rzecznik ratusza.

Latem ubiegłego roku rozpoczęła się przebudowa jezdni i chodników w dzielnicy Generalskiej w Opolu. Po zakończeniu remontu na chodnikach przy ulicach Andersa, Dąbrowskiego, Dwernickiego, Poniatowskiego, Sikorskiego i Zajączka ustawiono 63 betonowe donice z drzewkami.

Pomysł na takie „zazielenienie” dzielnicy nie spotkał się z aprobatą części mieszkańców, którzy argumentowali, że ogromne donice utrudniają, a często wręcz uniemożliwiają korzystanie z chodników i wjazd na posesje oraz nie pasują do charakteru dzielnicy.

Ostatecznie opolski ratusz podjął decyzję o przeniesieniu betonowych konstrukcji w inne miejsca w Opolu

Adam Leszczyński, rzecznik ratusza zapewnia, że wszystkie donice zostaną usunięte z dzielnicy Generalskiej. – O szczegółach poinformujemy – dodaje.

Tymczasem 10 donic trafiło przed PSP nr 20. – Kolejnych 15 zostało postawionych przed budynkiem MOPR w Opolu. Obie instytucje zwróciły się do nas z prośbą o donice. 6 sztuk ustawiono też na placu przed Solarisem – mówi Adam Leszczyński.

– Zdecydowaliśmy się umieścić donice przed Solarisem, ponieważ w tej lokalizacji nie jest możliwe posadzenie drzew w gruncie z racji biegnących tam sieci. Donice służą właśnie temu, by drzewa pojawiały się w miejscach, w których niemożliwe jest posadowienie ich w gruncie.

Kilkanaście donic z dzielnicy Generalskiej trafiło też na parking rowerowy przy centrum przesiadkowym Opole Wschodnie.

Część drzewek posadzonych w betonowych donicach uschła

Zapytaliśmy w opolskim ratuszu czy uschnięte drzewka zostaną wymienione na nowe, w jaki sposób są pielęgnowane i jaki jest koszt ich utrzymania.

–  Jeśli chodzi o pielęgnację to jest ona prowadzona kompleksowo i obejmuje cala zieleń – mówi rzecznik ratusza. – Co do uschnięcia, czasem niestety to się zdarza i nie wynika ze złej pielęgnacji.

Z konsekwencjami zmian klimatu – upałami i suszą nie radzą sobie nawet duże drzewa z solidnym systemem korzeniowym

Niestety wiele wskazuje na to, że część drzew rosnących mieście może nie przetrwać suszy. Pisaliśmy o tym tutaj: Jeszcze nie jesień, a drzewa zaczynają już gubić liście

Jeszcze większy problem z przyjęciem się i przetrwaniem mają młode drzewka, zwłaszcza te zasadzone w betonowych donicach.

Drzewko w donicy nigdy nie zastąpi drzewa zasadzonego w gruncie. Nie osiągnie takich rozmiarów, nie da odpowiedniej ilości cienia i nie wyprodukuje takiej ilości tlenu jak jego odpowiednik posadzony w naturalnych warunkach. Drzewa w donicach żaden sposób nie redukują efektu „miejskiej wyspy ciepła” i nie pomagają zanikającej różnorodności biologicznej, a tym samym nie czynią znośniejszymi coraz dokuczliwszych zmian klimatu.

Fot. Anna Plewa

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

3 komentarze

  1. „Drzewko w donicy nigdy nie zastąpi drzewa zasadzonego w gruncie. ” Niestety te zasadzone w gruncie też nie mają się za dobrze…widać to na odcinku Bulwaru Walentynowicz, w Parku Nadodrzańskim, w Parku 800-lecia, w parku Bolko…i pewnie w wielu innych lokalizacjach sterczą suche kikuty….

  2. Najwyższa pora zacząć sadzić drzewa odporne na suszę – robinia akacjowa, glediczja, dąb burgundzki, dąb czerwony,dąb omszony, perełkowiec japoński…

Skomentuj

O Autorze