Piątkowa konferencja zwołana przez czołowych opolskich polityków PSL pod Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Opolu była poświęcona problemom rolnikom i rolnictwu.

Opolscy politycy zwrócili się do premiera z apelem, aby z nadwyżek budżetowych przeznaczył 1 mld zł na wsparcie rolników. Podkreślali, że w przeciwnym razie, w konsekwencji ceny żywności pójdą w górę, a sytuacja rolników dramatycznie się pogorszy.

Na konferencji Stanisław Rakoczy, szef opolskiego PSL poruszył temat sprzedaży gruntów rolnych i leśnych cudzoziemcom. Właśnie ten temat przez wiele lat był flagowym tematem PiS, które na sztandary wyniosło hasło, żeby nie sprzedawać „ojcowizny” obcokrajowcom. Jednak przedstawione przez PSL statystyki są bezlitosne – w latach rządów PiS sprzedaż ziemi obcokrajowcom wzrosła trzykrotnie!

Sprzedaż ziemi rolnej i leśnej cudzoziemcom w latach:

2015 rok – 412 ha

2016 rok – 575 ha

2017 rok – 1069 ha

2018 rok – 799 ha

2019 rok – 1349 ha

2020 rok – 1560 ha

– Jak wyliczono, średnio za rządów PO-PSL sprzedawano rocznie 563 ha obcokrajowcom – mówi Opowiecie.info Stanisław Rakoczy. – W czasach rządów PiS ta średnia wzrosła do 1071 hektarów. Ten areał za naszych rządów brał się stąd, że obcokrajowiec może kupić w Polsce mieszkanie, a w części niewydzielonej także kawałek gruntu pod tym blokiem. A teraz PiS sprzedaje cudzoziemcom ziemię rolniczą.

Jak dodaje Stanisław Rakoczy, o prawie 80 procent wzrosła w ciągu ostatnich pięciu lat całkowita powierzchnia gruntów sprzedanych cudzoziemcom, a sprzedana powierzchnia samej ziemi rolnej i leśnej w ostatnich trzech latach wzrosła o 95 procent.

Za rządów PiS nastąpiła też zapaść w hodowli trzody. Od 2015 roku liczba gospodarstw zajmujących się hodowlą świń spadła trzykrotnie! Na początku 2020 roku było 124,7 tys. takich gospodarstw, a na początku tego roku ta liczba spadła do 84,7 tysiąca.

– Czyli w ciągu roku zlikwidowano 40 tysięcy gospodarstw – dodaje Stanisław Rakoczy. – To oznacza, że codziennie znikało 109 gospodarstw!

– Skoro, jak mówi premier Morawiecki, jest tak dobrze z naszym budżetem, to na rekompensaty dla rolników powinno być zagwarantowane pięć razy więcej pieniędzy – dodaje Antoni Konopka, członek zarządu województwa, a prywatnie właściciel gospodarstwa. – Zagwarantowana przez rząd kwota 200 mln zł dla poszkodowanych przez afrykański pomór świń jest zdecydowanie za mała.

Co ciekawe, w polskich sklepach tylko jedna trzecia wieprzowiny pochodzi od polskich hodowców, a reszta jest z importu.

Marcin Oszańca, rzecznik opolskiego PSL zwrócił uwagę na malejące rządowe wydatki na rolnictwo.

– W ciągu sześciu lat swoich rządów PiS przeznaczał co roku mniej na rolnictwo niż w 2015 – podkreślił. – I to mimo inflacji.

Krajowy budżet na rolnictwo:

2015 r. – 55,6 mld zł

2016 r. – 54 mld zł

2017 r. – 48,9 mld zł

2018 r. – 49 mld zł

2019 r. – 47,5 mld zł

2020 r. – 48,2 mld zł

2021 r. – 50,3 mld zł

Marcin Oszańca przypomniał też, że w unijnym budżecie w ramach Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2014-2020 rząd PO-PSL wynegocjował dla polski 32,1 mld euro. Natomiast w budżecie na lata 2021-27, którego wynegocjowanie PiS ogłosiło jako swój wielki sukces, Polsce przypadnie 30,5 mld euro.

– To w przeliczeniu o 7 miliardów złotych mniej na polskie rolnictwo z budżetu UE – podkreśla rzecznik opolskiego PSL.

Według Stanisława Rakoczego, sytuacja polskich rolników stale się pogarsza, dlatego Sejm powinien przyjąć ustawę o funduszu stabilizacji dochodów rolniczych. Chodzi o stworzenie możliwości prawnych, gwarantujących producentom rolnym stabilizację dochodów z prowadzonej przez nich działalności rolniczej w przypadku znacznego ich obniżenia lub w przypadku braku możliwości uzyskania zapłaty za zbyte produkty rolne od podmiotu, który stał się niewypłacalny.

Kolejna sprawa dotyczy zdrowej żywności. W Polsce, inaczej niż w krajach starej Unii Europejskiej, ekologiczna żywność, jest zbyt droga dla przeciętnego konsumenta.

– Zdrowa żywność powinna być powszechna, a cena nie powinna być dla nikogo barierą w jej dostępności – podkreśla Marcin Oszańca. – Dlatego apelujemy o wprowadzenie zerowej stawki VAT na żywność produkowaną w sposób tradycyjny.

W ostatnim czasie pojawiła się groźba wyjścia Polski z Unii Europejskiej i odnieśli się do tego także opolscy ludowcy.   – Wyjście Polski ze struktur Unii Europejskiej byłoby tak straszne dla polskiej wsi, że nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić – powiedział Opowiecie.info Stanisław Rakoczy.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.