1680 laptopów z oprogramowaniem powędruje do 1680 nauczycieli z 44 liceów Opolszczyzny. Projekt „Opolskie dla liceów – zdalne nauczanie zbliża!” to propozycja samorządu województwa opolskiego, która ma poprawić dostępność  zdalnego nauczania ale przede wszystkim uatrakcyjnić edukację.

Projekt obejmuje wszystkich nauczycieli liceów zarówno publicznych, jak i prywatnych Do tego zostaną zorganizowane szkolenia w zakresie zdalnego nauczania. Do projektu zostaną włączeni również uczniowie, którzy będą mogli korzystać z przygotowanych przez nauczycieli e-zajęć. Każda szkoła otrzyma również kamery i niezbędny sprzęt do przygotowania wirtualnych lekcji. Projekt wart 8,1 mln złotych jest jedynym w Polsce, a możliwy jest do zrealizowania z funduszy unijnych w ramach przeciwdziałania COVID 19. Marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła podkreśla, że jest to odpowiedź na sytuację szkół w ostatnich miesiącach, które zmuszone zostały do prowadzenie wirtualnych zajęć. – Robimy coś niekonwencjonalnego, nauczyciele zostają wyposażeni w nowe kompetencje, wiedzę i sprzęt. Edukacja musi być atrakcyjna – mówi marszałek dodając, że obecnie w województwie opolskim realizowany jest również projekt dla szkół zawodowych, który umożliwi podobną pomoc dla nauczycieli tego typu szkół.

– Integrujemy się wokół nowego sposobu nauczania. To również odpowiedź na oczekiwania Unii Europejskiej. Jeżeli sprawdzimy się w tym projekcie, to jednocześnie odpowiemy na założenia nowej perspektywy w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego – podkreśla marszałek Andrzej Buła.

Dyrektor Carolinum w Nysie Małgorzata Makaryk podkreśla, że zdalne nauczanie w jej szkole prowadzone jest od lat. – Bardzo szybko weszliśmy w zdalne nauczanie w czasie epidemii. Wykorzystywaliśmy wiele dostępnych programów. Wcześniej prowadziliśmy konsultacje nauczycieli z uczniami – opowiada Małgorzata Makaryk.

Dyrektor liceum w Krapkowicach Iwona Medwid uważa zaś, że wyposażenie nauczycieli w nowe laptopy znacząco zmieni poziom nauczania. – Nauczyciele pracują na starym sprzęcie, który nie jest kompatybilny z urządzeniami, które są już w szkole. Dlatego zmieni się diametralnie jakość nauczania i przygotowanych lekcji. Nauczyciele często nie są w stanie np. korzystać z programów 3D – mówi. Dodaje też, że sprzęt będzie przydatny również wtedy, kiedy zostaną zdjęte ograniczenia związane z COVID-19. – Nie porzucimy zdalnej formy nauczania. Ona się sprawdziła i będziemy ją wykorzystywać np. do prowadzenia dodatkowych zajęciach czy konsultacji – dodaje Iwona Medwid.

Artur Nowak z Regionalnego Zespołu Placówek Wsparcia Edukacji w Opolu będzie zajmował się integracją systemów.  – To nie tylko laptopy, ale również stworzenie sieci, która pozwoli jeszcze skuteczniej wdrożyć opolską e-szkołę. Konsultanci będą prowadzić szkolenia z zakresu systemów informatycznych. Mamy wykupione systemy niezbędne w nauczaniu, ale również komunikowaniu – mówi Artur Nowak.

Dyrektor Departamentu Edukacji i Rynku Pracy UMWO Monika Jurek mówi, że projekt został przygotowany i zrealizowany bardzo szybko. – Na początku napisaliśmy projekt dla Aglomeracji Opolskiej, później otrzymaliśmy zielone światło na rozszerzenie jego na wszystkie licea. Wsparcie otrzymają wszystkie licea, oprócz laptopów szkołą przekazane zostaną monitory interaktywne z systemem dwukierunkowej komunikacji, wizualizery, kamery internetowe ze statywami, zestawy słuchawkowo-mikrofonowe. Powołani będą również eLiderzy, którzy będą służyć wsparciem innym nauczycielom – dodaje Monika Jurek.

E-Liderem będzie między innymi Krystyna Błażewska z liceum w Kluczborku. – Szkołą w chmurze jesteśmy od trzech lat, jesteśmy również w programach wspomagających edukację cyfrową. Jako liderzy będziemy służyć dobrą radą – mówi.

Każdy nauczyciel będzie mógł wziąć udział w szkoleniach oraz dzielić się dobrymi praktykami w ramach prowadzonych spotkań.

Fot. kapitan

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.