Wczoraj (9 lipca) był nie tylko ważnym dniem dla remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Domaradzu, co dla całej wioski. W ich 110 rocznicę istnienia odbyło się oficjalne poświęcenie nowego wozu, którego dokonał ks. proboszcz Mariusz Stafa. Był to dzień, który mieszkańcy Domaradza z pewnością zapamiętają na długo.

W sobotę (9 lipca) w remizie strażackiej OSP Domaradz o godz. 14.00 odbyła się msza święta w intencji całej jednostki straży pożarnej, a następnie nowy wóz został poświęcony przez księdza z Fałkowic  – Mariusza Stafę. Następnie, po mszy, o godz. 15.00 odbyła się ceremonia wręczenia odznaczeń strażakom.

OSP Domaradz w 110 jubileusz oficjalnie przyjął nowy wóz straży pożarnej do jednostki

Taki order otrzymali m.in.: Ryszard Adamski, Radosław Franków, Tadeusz Muzolf, który jest najstarszym wiekowo członkiem jednostki, Marcin Wakan, Czesław Grudzień, Agata Kruszelnicka, Bogdan Pasieka, Łukasz Rosa, Leszek Marczak, który stażem jest najdłużej służącym strażakiem w tej jednostce, w której jest już od 55 lat, oraz Jacek Marczak, który pełni dwie bardzo ważne funkcje. Jest Naczelnikiem i Komendantem Związku Ochotniczych Straży Pożarnych.

Jest to wóz ratowniczo-gaśniczy, marki Renault, terenowy, z napędem 4×4. Zbiornik 2500 litrów. Samochód typowo terenowy, do lasów, ale również do wypadków, gdyż posiada odpowiednie wyposażenie- mówi Jacek Marczak

Oprócz przekazania nowego wozu, obchodzone było także 110-lecie istnienia jednostki w Domaradzu. Tę uroczystość świętowali zarówno zaproszeni goście jak i mieszkańcy gminy Pokój, którzy mogli na początku uczestniczyć we mszy, a następnie przyglądać się ceremonii.

Zainteresowanie w obecnych czasach jest niestety coraz mniejsze, ten dobrobyt społeczny, cyfryzacja, sprawiają, że ludziom coraz mniej chce się działać społecznie – postuluje Naczelnik OSP

OSP Domaradz liczy sobie 80 członków, w tym 30 przeszkolonych. Nowych ochotników przybywa z roku na rok, nie ma ich wielu, ale nie było jeszcze sytuacji, żeby jednostka w danym roku, nie przyjęła nikogo.

Czym możemy się pochwalić to chyba uratowane mienie i zdrowie ludzi, którym pomagamy – wspomina Jacek Marczak.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Studentka Pedagogiki na Uniwersytecie Opolskim, pasjonująca się muzyką i motoryzacją, a ponadto to uwielbiająca podróżować. Zawsze uśmiechnięta, wierząca, że "To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi".