Wspominamy tragiczny dzień zamachu na Prezydenta Pawła Adamowicza. Zamachu, który wstrząsnął Polską, pokazując, że słowa mogą zabijać. Opolanie tak jak w ubiegłym roku i dwa lata temu, zebrali się na Placu Wolności i ułożyli serce ze zniczów.
– Zachowując stosowne odległości spacerujmy wokół tego miejsca. Jesteśmy tu razem z wszystkimi, którzy są przeciwko nienawiści – mówiła Barbara Skórzewska z opolskiego KOD.
– Zginął wspaniały Prezydent Wolnego Miasta Gdańska, zginął Człowiek, który dzielił się dobrem, a którego rządowe media nieustannie obrzucały błotem, siejąc nienawiść i prowokując do agresji i przemocy – mówiła Małgorzata Besz Janicka, szefowa opolskiego KOD. – A zamachowiec na naszych oczach podał przyczynę swojego ataku – tę właśnie polityczną nienawiść. Niestety, machina zinstytucjonalizowanego hejtu działa nadal, a upolityczniona prokuratura do tej pory nie sporządziła aktu oskarżenia przeciwko sprawcy tej potwornej zbrodni. Ale ciągle wierzę, że dobro zwycięży. Nawet teraz, w trudnych czasach szerzącej się zarazy oraz pogardy dla rozumu, prawdy i przyzwoitości. Bo ludzi dobrej woli jest więcej. I póki solidarnie stoją razem, jest nadzieja.
Fot. melonik