Pokonując 2-1 Rodło Opole pierwsza drużyna dobrze wkroczyła w nowy sezon, a swoją grą przyciągnęła mnóstwo uczestników Dobrzeńskiego Festynu Pokoleniowego. Trybuny podczas meczu otwarcia były niemalże pełne i nikomu nie przeszkadzała paskudna pogoda.
Transfery dokonane latem przez klub okazały się w pełni trafne – obie bramki dla TOR-u zdobyli bowiem gracze, którzy debiutowali w barwach dobrzeńskiej drużyny. Pierwszy z nich, Paweł Grabowiecki, zagwarantował drużynie doskonałe wejście w mecz – dzięki niemu TOR prowadził już od 8. minuty gry.
Dobrzeniacy prowadzili do 49. minuty. Wtedy to po faulu Daniela Pertka arbiter odgwizdał rzut wolny, a wykonujący go Michał Zboch posłał piłkę „za kołnierz” strzegącego bramki Sebastiana Grygiera.
Odpowiedź trenera Grzegorza Świerczka była błyskawiczna. Postanowił on zdjąć z boiska kontuzjowanego Grabowieckiego i w jego miejsce na murawę wpuścił Szymona Szymkowa, który z herbem TOR-u na piersi zagrał po raz pierwszy w życiu.
„Szymek” potrzebował zaledwie kilku minut, żeby złamać linię obrony rywali, wbiec z piłką do pola karnego i pokonać bramkarza Rodła – Dariusza Wojtyłę. Po jego golu opolanie sprawiali dobrzeniakom sporo problemów, ale nie zdążyli już doprowadzić do remisu.
– ocenił Świerczek.
W sobotnim meczu w barwach TOR-u zadebiutowali nie tylko Grabowiecki i Szymków, ale także Piotr Warzyc i Daniel Bieniek. Pierwszy raz w opasce kapitana zagrał natomiast dobrzeniak Grzegorz Henke.
– mówił „Heniu”.
– dodał.