Pierwszy mecz i pierwsze zwycięstwo – TOR Dobrzeń Wielki rozpoczął zmagania ligowe [GALERIA, AUDIO]

Trybuny podczas sobotniego meczu były niemalże pełne   © Tomasz Chabior

Pokonując 2-1 Rodło Opole pierwsza drużyna dobrze wkroczyła w nowy sezon, a swoją grą przyciągnęła mnóstwo uczestników Dobrzeńskiego Festynu Pokoleniowego. Trybuny podczas meczu otwarcia były niemalże pełne i nikomu nie przeszkadzała paskudna pogoda.

Transfery dokonane latem przez klub okazały się w pełni trafne – obie bramki dla TOR-u zdobyli bowiem gracze, którzy debiutowali w barwach dobrzeńskiej drużyny. Pierwszy z nich, Paweł Grabowiecki, zagwarantował drużynie doskonałe wejście w mecz – dzięki niemu TOR prowadził już od 8. minuty gry.

Dobrzeniacy prowadzili do 49. minuty. Wtedy to po faulu Daniela Pertka arbiter odgwizdał rzut wolny, a wykonujący go Michał Zboch posłał piłkę „za kołnierz” strzegącego bramki Sebastiana Grygiera.

Odpowiedź trenera Grzegorza Świerczka była błyskawiczna. Postanowił on zdjąć z boiska kontuzjowanego Grabowieckiego i w jego miejsce na murawę wpuścił Szymona Szymkowa, który z herbem TOR-u na piersi zagrał po raz pierwszy w życiu.

„Szymek” potrzebował zaledwie kilku minut, żeby złamać linię obrony rywali, wbiec z piłką do pola karnego i pokonać bramkarza Rodła – Dariusza Wojtyłę. Po jego golu opolanie sprawiali dobrzeniakom sporo problemów, ale nie zdążyli już doprowadzić do remisu.

– ocenił Świerczek.

W sobotnim meczu w barwach TOR-u zadebiutowali nie tylko Grabowiecki i Szymków, ale także Piotr Warzyc i Daniel Bieniek. Pierwszy raz w opasce kapitana zagrał natomiast dobrzeniak Grzegorz Henke.

– mówił „Heniu”.

– dodał.

fot: Tomasz Chabior

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

W dziennikarstwie od 9 lat, w fotografii o rok krócej. Miłośnik narciarstwa, karate i siatkówki, spośród których nie uprawia tylko trzeciej z dyscyplin. Przez całe życie poświęca się sportowi, choć w Opowiecie.info zajmuje się też innymi tematami. W wolnym czasie fotografuje krajobrazy, szczególnie podczas podróży, które tak bardzo kocha.