Długo jeszcze nie dowiemy się, dlaczego akurat w tej chwili dwaj wiceprezydenci zostawiają swego pryncypała na lodzie.

Czy to trudna sytuacja związana z miejskimi inwestycjami, czy kopniaki w górę na lepiej płatne stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, które znalazł dla nich ich faktyczny protektor, Patryk Jaki? Czy w taki sposób pełni się misję publiczną, że zostawia się pełniony urząd w imię partyjnych czy prywatnych interesów? Czy to one są najważniejsze? Co znaczy dla tych panów Opole i jego mieszkańcy?

Czy świadczy to o tym, że Jaki skończył z popieraniem Wiśniewskiego? Czy temu ostatniemu to zaszkodzi czy pomoże w kampanii wyborczej?

Pytania można mnożyć. Odpowiedzi na żadne z nich nie otrzymamy, bo ta władza nawet jeśli odpowiada, to na tyle oszczędnie gospodaruje prawdą, że trudno te odpowiedzi traktować poważnie.

Takie przegrupowania przed wyborami (prócz wiceprezydentów Mirosława Pietruchy i Marcina Rola odszedł także przewodniczący Rady Miasta, Marcin Ociepa) świadczą jedynie o tym, że opolska „dobra zmiana” ostro wzięła się już za kampanię.

A opozycja?

???

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.