35% Polaków akceptuje obecne przepisy dotyczące posiadania broni, a kolejne 35% opowiada się za ich zaostrzeniem. Tymczasem 79% obywateli jest za upowszechnianiem umiejętności strzeleckich, a w 2024 roku do szkół mają wrócić zajęcia na strzelnicach. Kto może ubiegać się o broń i jaki wpływ na zainteresowanie jej posiadaniem ma wojna w Ukrainie? Na czym natomiast polega popularne ostatnio strzelectwo sportowe?

Pozwolenie na broń to olbrzymia odpowiedzialność, wydawane jest więc w ściśle określonych sytuacjach. Paragraf 1. artykułu 10. Ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji mówi: „Właściwy organ Policji wydaje pozwolenie na broń, jeżeli wnioskodawca nie stanowi zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego oraz przedstawi ważną przyczynę posiadania broni”.

W kolejnym paragrafie czytamy natomiast: „Pozwolenie na broń wydaje się w szczególności w celach: 1) ochrony osobistej; 2) ochrony osób i mienia; 3) łowieckich; 4) sportowych; 5) rekonstrukcji historycznych; 6) kolekcjonerskich; 7) pamiątkowych; 8) szkoleniowych”.

Ścieżka do uzyskania takich uprawnień różni się w zależności od celu, w jakim chcemy posiadać broń. Oczywiście nie ma gwarancji, że je otrzymamy. Ponadto osoby posiadające taki dokument muszą zważać na wszystko, co robią, jeszcze bardziej niż wtedy, gdy go jeszcze nie miały, bowiem bardzo łatwo go stracić.

Najczęściej sporty strzeleckie

Uprawianie strzelectwa sportowego to jedna z najpopularniejszych przyczyn starań o legitymację posiadacza broni. Zresztą w ten sposób łatwiej zdobyć uprawnienia niż chociażby w celu obrony osobistej, kiedy to ustawa wymaga wykazania „stałego, realnego i ponadprzeciętnego zagrożenia życia, zdrowia lub mienia”. Nie trzeba też być myśliwym.

W całej Polsce funkcjonuje około 400 klubów zrzeszonych w Polskim Związku Strzelectwa Sportowego, z czego 15 działa na terenie Opolszczyzny. To między innymi Opolski Klub Strzelecki „Husarz”, na czele którego stoi trener i instruktor strzelania Maciej Sadłoń.

– Strzelectwo sportowe może uprawiać każdy, od uczniów szkół ponadpodstawowych po osoby, które po prostu czują się na siłach, tutaj nie ma górnej granicy wieku. Spośród bardzo dużej ilości konkurencji strzeleckich każdy znajdzie coś dla siebie – podkreśla prezes Maciej Sadłoń. – Aby zostać jednym z nas, należy wypełnić deklarację członkowską, załączyć zaświadczenie o niekaralności oraz wpłacić wpisowe, mile widziane jest też zaangażowanie nowego klubowicza. Prowadzimy taką osobę przez cały proces – od nauki podstaw strzelania po kolejne etapy zdobywania umiejętności strzeleckich aż po ubieganie się o własną broń palną.

Sporty strzeleckie koncentrują się wokół strzelania z broni palnej lub pneumatycznej do papierowych tarcz lub poruszających się metalowych celów. Rywalizacja polega na uzyskiwaniu jak najwyższych wyników punktowych na tarczy w strzelectwie sportowym, czyli statycznym, i jak najniższych wyników czasowych w strzelectwie dynamicznym, a więc strzelaniu do ruchomych celów. Strzelanie długodystansowe polega natomiast na trafianiu do celu z dużej odległości przy wykorzystaniu broni z celownikiem optycznym, popularnie zwanym lunetą celowniczą.

Niedługo w ofercie „Husarza” znajdzie się też strzelectwo bojowe, które przypomina nieco odmianę dynamiczną, ale mniej w nim sportowej parametryzacji, a więcej wojskowego realizmu. Zawodnicy zakładają chociażby specjalne kamizelki i pełne wyposażenie bojowe, co stanowi dodatkowe obciążenie i utrudnienie, którego strzelanie dynamiczne nie przewiduje. Inna jest także procedura eliminacji zagrożeń podczas przedstawionych scenariuszy działań.

Egzaminy, lekarze, dokumenty

W zależności od konkurencji strzelcy wykorzystują różne rodzaje broni, między innymi pistolety, karabinki i strzelby gładkolufowe. Oczywiście zanim posiądą patent strzelecki i legitymację posiadacza broni, a potem własny sprzęt, czeka ich długa droga: egzaminy, wizyty u lekarzy i załatwianie formalności na policji. Poza tym należy być niekaraną osobą o nieposzlakowanej opinii, która posiada stałe miejsce zamieszkania w kraju i skończyła 21 lat.

– Pierwszym krokiem jest zapisanie się do klubu strzeleckiego. Po okresie stażu, który trwa co najmniej trzy miesiące, można przystąpić do egzaminu na patent strzelecki. Kolejnym etapem są badania lekarskie u psychologa, psychiatry, okulisty i lekarza ogólnego – tłumaczy Marcin Korzeniowski, właściciel sklepu z bronią Makama w Opolu. – Dopiero po przejściu tych dwóch etapów możemy wystąpić z podaniem do komendanta wojewódzkiego policji o wydanie decyzji uprawniającej do zakupu określonej ilości sztuk broni.

Jak twierdzi szef Makamy, aktualnie większość osób wyrabia pozwolenie do celów sportowych, co daje im możliwość zakupu broni krótkiej oraz długiej bocznego i centralnego zapłonu. – Najczęściej kupowanym rodzajem są pistolety centralnego zapłonu o kalibrze 9 mm – informuje Marcin Korzeniowski. – Na drugim miejscu plasują się karabinki typu AR15 o kalibrze 5,56 x 45 mm, a na trzecim broń w bocznym zapłonie o kalibrze 22LR i strzelby gładkolufowe.

Wojna zwiększyła zainteresowanie bronią

Choć takowe zainteresowanie wróciło już do zwyczajnego poziomu, od lutowego ataku Rosji na Ukrainę Polacy wyszukiwali w internecie hasła dotyczące broni częściej niż zwykle. Były to chociażby frazy: „broń” i „pozwolenie na broń”.

W pierwszych tygodniach wojny wpisywano je w wyszukiwarkę Google niekiedy czterokrotnie częściej. Trwało to aż do końca kwietnia, a ostatnie z haseł najpopularniejsze było w województwie warmińsko-mazurskim sąsiadującym z rosyjskim obwodem kaliningradzkim.

– Faktycznie, zaraz po wybuchu wojny można było zaobserwować wzmożone zainteresowanie chęcią posiadania broni – przyznaje Marcin Korzeniowski, szef sklepu z bronią Makama. – Społeczeństwo zdążyło jednak trochę pogodzić się z tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, minął już ten pierwszy strach, a to skutkuje mniejszym zainteresowaniem posiadaniem broni.

Nauka strzelania wróci do szkół?

W 2012 roku ze szkół ponadgimnazjalnych zniknął przedmiot o nazwie przysposobienie obronne. W jego programie znajdowały się między innymi tematy dotyczące budowy broni i szkolenia strzeleckie. Zajęcia te zastąpiono przedmiotem edukacja dla bezpieczeństwa, jednak w jego programie zabrakło powyższych elementów. Z tego powodu młodzież ucząca się w wielu szkołach nie miała w ostatnich latach możliwości zapoznawania się z bronią i jej działaniem.

– Ten stan rzeczy zauważyli ustawodawcy, którzy przygotowali rozporządzenie zmieniające podstawę programową kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej i szkół ponadpodstawowych w zakresie edukacji dla bezpieczeństwa – zaznacza Piotr Worobiec, dyrektor Zespołu Szkół w Dobrzeniu Wielkim. – W przypadku zajęć ze strzelectwa przewidziany został trwający 2 lata szkolne okres przejściowy. Oznacza to, że zmieniona podstawa programowa edukacji dla bezpieczeństwa realizowana będzie od roku szkolnego 2024/2025.

Podczas takich zajęć uczniowie będą doskonalić umiejętności strzeleckie z wykorzystaniem broni kulowej, pneumatycznej, replik broni strzeleckiej (air soft gun – ASG), strzelnic wirtualnych i laserowych. Dodajmy przy tym, że Ministerstwo Obrony Narodowej prowadzi także program „Strzelnica w powiecie”, w ramach którego samorządy mogą starać się o wynoszące 80% dofinansowanie do budowy strzelnic. Szkoły mogłyby z nich wtedy korzystać, ale samorządy niechętnie korzystają z tego projektu. Gdy rozpoczynał się bieżący rok szkolny, w całej Polsce stały tylko 3 strzelnice wielkogabarytowe, 2 pneumatyczne i 43 wirtualne powstałe dzięki ministerialnej dotacji.

– Moim zdaniem w Polsce nie mamy rozwiniętej kultury obchodzenia się z bronią, wiedzy o niej ani umiejętności jej obsługi. W świetle wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie uważam, że elementy teoretycznej i praktycznej nauki o broni powinny pojawić się w szkołach ponadpodstawowych – podkreśla Piotr Worobiec. – Uczniowie Zespołu Szkół w Dobrzeniu Wielkim, pod okiem nauczycieli EDB oraz WF-u, wielokrotnie korzystali z możliwości wyjazdów na poligony ASG i strzelnice. Takie zajęcia cieszą się wśród naszych podopiecznych niesłabnącą popularnością. O potrzebie szkolenia w zakresie obsługi broni świadczy również fakt, że nasi absolwenci często wybierają wojskową ścieżkę zawodową.

Co twierdzi opinia publiczna?

„Czy szkolenie w zakresie obrony powinno obejmować naukę posługiwania się bronią palną i strzelania?” oraz „Jak powszechne lub ograniczone powinno być według Pana(i) prawo do posiadania broni palnej w Polsce?” – to pytania, które w połowie 2022 roku zadało Polakom Centrum Badania Opinii Społecznej. Rezultaty badań pokazały, że społeczeństwu bliżej do zaostrzenia przepisów dotyczących posiadania broni niż ich liberalizacji, ale aż 79% osób jest za upowszechnianiem umiejętności strzeleckich.

Na pytanie „Czy szkolenie w zakresie obrony powinno obejmować naukę posługiwania się bronią palną i strzelania?” respondenci udzielali jednej z pięciu możliwych odpowiedzi. Najwięcej, bo 37% z nich, wybrało opcję: „Tak, lecz tylko ochotnicy powinni uczyć się posługiwania bronią palną i strzelania”. 22% odpowiedziało zaś „Tak, wszyscy obywatele powinni podlegać obowiązkowemu szkoleniu strzeleckiemu”, a 20% „Wystarczy, jeśli szkoły będą w ramach edukacji dla bezpieczeństwa uczyć strzelania”. Opcję „Nie należy upowszechniać umiejętności strzelania” wybrało natomiast 15% badanych, a „Trudno powiedzieć” lub żadną – 6%.

Odpowiedzi na pytanie „Jak powszechne lub ograniczone powinno być według Pana(i) prawo do posiadania broni palnej w Polsce?” pokazały natomiast, że większość Polaków zgadza się z obecnymi przepisami albo uważa, że powinny zostać zaostrzone. Opcję „Obecne przepisy o dostępie do broni palnej są zbyt liberalne i zbyt wiele osób w Polsce ją posiada – powinno zostać to ograniczone” wybrało 9% ankietowanych, a „Nikt poza funkcjonariuszami odpowiednich służb mundurowych nie powinien mieć prawa do posiadania broni palnej” – 26%.

Najwięcej respondentów (35%) odpowiedziało natomiast: „Obecne przepisy o dostępie do broni palnej i liczba osób ją posiadających są całkowicie wystarczające”. Widzimy zatem, że zwolennicy obecnych przepisów oraz osoby opowiadające się za ich zaostrzeniem stanowią aż 70% badanych. Odpowiedzi badanych będących za zliberalizowaniem powyższych przepisów stanowiły zaś 23% – opcja „Dostęp do broni palnej powinien być reglamentowany, lecz powinna ją mieć w Polsce większa liczba obywateli niż obecnie” uzyskała 18%, a 5% „Każdy obywatel powinien mieć prawo do posiadania broni palnej, chyba że sąd mu tego zakaże”. Pozostałe 7% respondentów odpowiedziało „Trudno powiedzieć” lub nie zrobiło tego wcale.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

W dziennikarstwie od 9 lat, w fotografii o rok krócej. Miłośnik narciarstwa, karate i siatkówki, spośród których nie uprawia tylko trzeciej z dyscyplin. Przez całe życie poświęca się sportowi, choć w Opowiecie.info zajmuje się też innymi tematami. W wolnym czasie fotografuje krajobrazy, szczególnie podczas podróży, które tak bardzo kocha.