Powiększenie Opola to „jeden z najsmutniejszych epizodów i największych błędów w najnowszej historii polskiej samorządności” – twierdzi autor rankingu, którym chwali się Wiśniewski na FB.
Wiśniewskiemu sekundują pretorianie, a także nowy sprzymierzeniec Piotr Mielec, który z SLD przeniósł się do grupy zwolenników „króla wszystkich wsi”. Nie mówią jednak wszystkiego co ów ranking zawiera. Jego autor, prof. Paweł Swianiewicz, kierownik Zakładu Rozwoju i Polityki Lokalnej na Wydziale Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego, jednoznacznie stwierdza, że taki wynik to efekt sztucznego powiększenia miasta. I komentuje:
„Staram się zwykle zachować powściągliwość w ocenie zmian sytuacji finansowej samorządów w rankingach, ale tym razem nie mogę powstrzymać się od stwierdzenia, że przymusowe aneksacje fragmentów gmin przez rozrastające się miasta uważam za jeden z najsmutniejszych epizodów i największych błędów w najnowszej historii polskiej samorządności. A przykład Opola jest tu najbardziej jaskrawym przykładem”.
Tego komentarza już Wiśniewski i jego akolici nie dostrzegają, bo i po co? Ludzie i tak nie zauważą, nie będzie im się chciało zajrzeć głębiej do analizy.
A tu nagle mleko się rozlewa. Tu można znaleźć pełny tekst rankingu i komentarz.
Kompan Wiśniewskiego w rabowaniu sąsiednich gmin, Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości, kandydat PiS do fotela prezydenta stolicy, z właściwą sobie dezynwolturą plecie w mediach brednie na temat budżetu Warszawy.
– Warszawa ma budżet prawie tak duży jaki niektóre państwa Unii Europejskiej – twierdzi w telewizji braci Karnowskich 26 lipca.
Sprawdzamy.
Malta, najmniejsze państwo UE, ma budżet większy o 20% od Warszawy. Trzeba jednak pamiętać, że takie dane mają znaczenie tylko wówczas, gdy łączy się je z liczbą mieszkańców, czyli „ile wypada na głowę”. I tutaj widać indolencję ekonomiczną „wykładowcy Uniwersytetu Opolskiego”.
Zamożność warszawiaka per capita to 7117,67 PLN. Zamożność Maltańczyka określa jego PKB (PSN) i na głowę wynosi ono ni mniej ni więcej tylko 41 945 dolarów międzynar.
Wszystko przez to, że Maltańczyków jest cztery razy mniej niż mieszkańców naszej stolicy.
Podobnie z Cyprem, gdzie PKB (PSN) per capita wynosi 37 023 dolarów międzynar.
Taki to ekonomiczny geniusz jest o krok od warszawskiego Ratusza. Warszawiacy powinni się bardzo poważnie zastanowić nad przyszłością swego miasta.
————————————————
Nie od dziś wiadomo, że kampania wyborcza to festiwal dobrych życzeń, nierealnych obietnic czy wręcz bezczelnych kłamstw. Warto od czasu do czasu powiedzieć tym, którzy puszą się przed nami jak pawie: sprawdzam.