– To symboliczny cios nie tylko w mniejszość niemiecką, ale także w dzieci, młodzież i niewielkie szkoły, które w związku z obniżeniem subwencji i drastycznymi podwyżkami cen nośników energii, trzeba będzie pozamykać – uważają samorządowcy mniejszości niemieckiej, którzy spotkali się dziś z opolskim kuratorem oświaty. 

225 posłów PiS, trzech posłów Kukiz’15 i dwóch posłów niezrzeszonych przegłosowało ustawę budżetową zawierającą poprawkę zmniejszającą finansowanie nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości w szkołach o prawie 40 mln.

– W Polsce wypracowano system finansowania oświaty, w tym finansowania języka mniejszości narodowych- mówił podczas konferencji prasowej po spotkaniu z opolskim kuratorem oświaty Łukasz Jastrzembski, przewodniczący zarządu Śląskiego Stowarzyszenia Samorządowego. – Mamy ich w kraju 9. Małe szkoły, w których realizowana jest nauka mniejszościowa, generują stosunkowo wyższe koszty, w przeliczeniu na jedno dziecko. Zauważono to w ministerstwie i dzięki temu małe, wiejskie szkoły, otrzymują wyższa subwencje – z przeznaczeniem na naukę języka mniejszości narodowej. Rozmawialiśmy dziś z kuratorem oświaty na temat głosowania sejmowego, w trakcie którego zaakceptowana została poprawka zmniejszająca o kwotę około czterdziestu milionów złotych subwencję na nauczanie języka mniejszości. Uderzy to wprost w dzieci i młodzież uczącą się w tych niewielkich szkołach. Dziwię się, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości dali się wmanewrować panu Kowalskiemu i wprowadzić się na minę – czyli obniżenie środków finansowych przeznaczonych na nauczanie dzieci i młodzieży.

– Obecne drastyczne podwyżki cen energii przy jednoczesnym obcięciu subwencji może doprowadzić do tego, że wiele wiejskich szkół może zostać zlikwidowanych – przyznała radna sejmiku opolskiego Edyta Gola. – To bardzo poważny problem dotykający nie tylko mniejszości niemieckiej.

– Zmniejszenie subwencji to cios w ucznia, cios w najmłodszych, którzy są przyszłością tego regionu – mówił wicestarosta strzelecki Waldemar Gaida. Firmy lokujące się w na przykład Strefie Ujazdowskiej w powiecie strzeleckim, na pierwszym miejscu stawiają przy rekrutacji pytanie o znajomość języków. Znajomość języka niemieckiego przez mieszkańców decyduje o lokalizacji zakładów, a poźniej o zatrudnieniu, wyższym wynagrodzeniu i o perspektywie rozwoju. Kapitał niemiecki przyjeżdża tu dlatego, że wie, że łatwiej sie porozumie z pracownikami, którzy będą mogli czytać niemieckie instrukcje do stanowisk pracy.

Uczestniczący w spotkaniu z kuratorem poseł mniejszości niemieckiej Ryszard Galla ma wciąż nadzieję, że po sukcesie w komisji senackiej, również cały senat, a następnie sejm zdecydują o wycofaniu z budżetu zapisu o zmniejszeniu subwencji na nauczanie języków mniejszości.

Z nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości korzysta 46 tysięcy uczniów w Polsce, a prawie 26 tysięcy na Opolszczyźnie. W naszym regionie dotyczy to 51 gmin i 225 szkół. To nie jest przywilej. To jest wymóg demokratycznego państwa, aby wspierać mniejszości, aby wspierać ich tożsamość. Jednocześnie jest to olbrzymia szansa rozwojowa i szansa dla młodych.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.