Przez najbliższy miesiąc opolanie nie będą mogli korzystać z Mostu Groszowego, czyli popularnego zielonego mostku. To  już po raz drugi od sierpnia ub.r., kiedy zamknięto go na ponad trzy miesiące z powodu remontu.  

Od poniedziałku Most Groszowy znów będzie zamknięty– Musimy dokończyć malowanie konstrukcji obiektu – wyjaśnia Adam Leszczyński, rzecznik opolskiego ratusza. – Zapowiadaliśmy to już w grudniu. Obecnie prace mogą potrwać miesiąc, jednak dokładny termin zakończenia jest zależny od panujących warunków atmosferycznych.

Oznacza to, że jeśli maj będzie chłodny i deszczowy, to malowanie się przeciągnie, choć z prognoz wynika, iż należy się liczyć ze sprzyjającą pogodą i około 10 czerwca z Mostu Groszowego znów będzie można korzystać. To ważne dla mieszkańców miasta, bo chociaż zabytkowy mostek z 1984 roku jest niewielki, to dla pieszych i rowerzystów ma newralgiczne znaczenie, ponieważ wiedzie tędy najkrótsza droga ze śródmieścia na Pasiekę i dalej do Parku Nadodrzańskiego.

– Na czas trwania Dni Opola, czyli od 22 do 24 kwietnia, Most Groszowy będzie otwarty dla pieszych – podkreśla Adam Leszczyński.

Od poniedziałku Most Groszowy znów będzie zamkniętyTeraz most zostanie pomalowany od dołu, co zakończy definitywnie jego remont. Zaczął się on w połowie sierpnia ub.r., od usunięcia kilku ton kłódek zawieszonych tam przez zakochanych. Potem konstrukcja mostu została oczyszczona z rdzy, pokryta antykorozyjną powłoką, a na końcu pomalowana – oczywiście, zieloną farba.

Według planów, ta faza remontu miała się zakończyć 1 listopada, ostatecznie jednak most otwarto dopiero 2 grudnia. Ratusz obiecywał też, że podczas remontu będzie można z niego korzystać w weekendy, ale i ta obietnica szybko okazała się nieaktualna.   Od poniedziałku Most Groszowy znów będzie zamknięty

Jak tłumaczył wtedy rzecznik ratusza, wszystko z powodu niesprzyjającej pogody, mokrej i chłodnej, przez co robotnicy musieli często przerywać prace konserwacyjne, a zaległości nadrabiali w weekendy.  Przerw było jednak tak dużo, że na dokończenie remontu potrzeba było dodatkowego miesiąca.

Miejmy nadzieję, że tym razem nie będzie poślizgu, bo zwłaszcza wiosną i latem korzystają z niego tłumy mieszkańców i turystów. Pewna już za to jest inna rzecz – że nie będzie już na nim kłódek „od zakochanych”.

– Oficjalnie nigdy nie było zgody na ich wieszanie – tłumaczy Adam Leszczyński. – Most Groszowy ma ponad 120 lat, więc dodatkowy balast konstrukcji na pewno nie służy.

 

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.