Rozmowa z Katarzyną Paszulą, dyrektorem Ośrodka Kultury w Niemodlinie, o znaczeniu twórczości Agnieszki Osieckiej, hodowli karpia i sztuce rysunku satyrycznego w promocji.
Przed objęciem funkcji dyrektora Ośrodka Kultury uczyła Pani w Niemodlinie muzyki. Miłość do tej dziedziny udaje się Pani z sukcesami dziś propagować również w swojej instytucji. Lada moment, bo 16 maja, odbędzie się czternasta odsłona Ogólnopolskiego Konkursu na Interpretację Piosenek Agnieszki Osieckiej „Oceany”. Przypomnijmy genezę tej imprezy, której jest Pani twórcą.
Zainicjowałam ten konkurs w Publicznym Gimnazjum im. Agnieszki Osieckiej w Niemodlinie, gdzie po studiach znalazłam pracę jako nauczyciel muzyki i historii. Pierwsza edycja miała zasięg wojewódzki i występowali głównie wokaliści z Opolszczyzny. Początki były trudne: z naborem uczestników, organizacją koncertu, promocją i finansowaniem nagród…
Katarzyna Paszula, dyrektor Ośrodka Kultury w Niemodlinie. / fot. Marek Krzyżanowski
Po likwidacji gimnazjum została Pani dyrektorem OK i od 2009 roku konkurs ma zmienioną formę, a impreza się rozrosła.
Na koncert laureatów zapraszam polskich artystów, którzy zajmują się popularyzacją twórczości poetów – z dużym naciskiem na piosenki, których autorką była Agnieszka Osiecka. Gościliśmy już m.in. zespół Raz Dwa Trzy, Stanisława Soykę, Grzegorza Turnaua, Katarzynę Groniec, Zbigniewa Wodeckiego.
Konkurs faktycznie stale się rozwija, poziom wokalny jest bardzo wysoki i jury każdego roku ma trudne zadanie. Coraz ciekawsze interpretacje i prezentacje mniej znanych piosenek Osieckiej przekonują nas o marce i poziomie wokalnym „Oceanów”. A przyjeżdżają do nas naprawdę zdolni młodzi ludzie z całej Polski. Teraz, kiedy (od 1 stycznia 2019 roku) nasz ośrodek nosi imię Agnieszki Osieckiej, planujemy popularyzację twórczości Osieckiej w innych formach artystycznych.
W październiku odebrała Pani prestiżowe wyróżnienie podczas rozdania nagród marszałka dla animatorów i twórców kultury, m.in. za „Oceany”. Ta impreza to już chyba takie oczko w głowie…
Rzeczywiście tak jest. Budowałam ten festiwal od podstaw i wiem, że wysiłek zaprocentował – Niemodlin kojarzy się w Polsce nie tylko z karpiem, ale właśnie z Osiecką. To zaangażowanie w popularyzację twórczości poetki, a także sympatia do konkursu udzieliła się wszystkim pracownikom ośrodka.
Ponieważ festiwal stał się bardzo popularny, z czasem musieliśmy ograniczyć liczbę uczestników, głównie ze względów organizacyjnych.
Obecnie mamy dwie kategorie wiekowe: 12–15 i 16–24 lata, w każdej jesteśmy w stanie przesłuchać 20 osób. Pozostaje niewiele czasu na werdykt i próbę koncertu. Emocje towarzyszą laureatom do występu, gdy dowiadują się, które zajęli miejsce, a następnie prezentują nagrodzony utwór. Wielu zdolnych wokalistów wyjeżdża od nas niestety bez nagród, mimo to zachęcam ich zawsze, by przyjeżdżali na kolejne edycje „Oceanów”, by śpiewali Osiecką, by o niej pamiętali.
W ostatnich miesiącach placówka zyskała nie tylko oficjalnego patrona, ale przeszła wyczekiwaną od lat modernizację. Jakie są kluczowe zmiany po remoncie?
Przede wszystkim jest ciepło, nie kapie, nie wieje, nie zacieka! Ten obiekt został oddany do użytku w 1974 roku. W zeszłym roku dokonaliśmy jego termomodernizacji, została wymieniona stolarka okienna i drzwiowa, przebudowana kotłownia, uruchomiona wentylacja, obiekt został dostosowany dla osób niepełnosprawnych, wyremontowaliśmy toalety, salę konferencyjną, hol, foyer, wyposażyliśmy obiekt w system sygnalizacji pożaru, podświetliliśmy fasadę główną.
Rzeźba opolskiego artysty Jana Borowczaka, przedstawiająca harfistkę, muzę tańca i pieśni. W tle OK po remoncie. / fot. Marek Krzyżanowski
Zarówno my, pracownicy, jak i nasi wychowankowie i myślę, że wszyscy mieszkańcy Niemodlina – czekaliśmy na te zmiany. Teraz pora na remont sali widowiskowej. Przecież to właśnie u nas odbywają się najważniejsze imprezy kulturalne, z budynku korzystają wszyscy: szkoły, przedszkola, stowarzyszenia…
Ale zaraz po Osieckiej, jest też karp… W kwietniu marszałek znów docenił tę jedną z flagowych imprez ośrodka. „Święto Karpia” to wydarzenie wielowymiarowe…
Karpia promujemy od lat – w rysunku i na talerzu. W 2009 roku odbyła się pierwsza edycja projektu „Święto Karpia” / „Carp Festival”, które od tej pory jest imprezą cykliczną. Wybór tej nazwy spowodowała mnogość stawów hodowlanych, z których od XVI wieku słynie Niemodlin.
Karp niemal od zawsze kojarzył się z naszą gminą, dlatego w ramach promocji miasta i regionu, OK zainicjował imprezę kulturalną, której genealogia nazwy nawiązuje właśnie do występujących na obszarze Borów Niemodlińskich licznych stawów i wielowiekowej tradycji hodowli karpia na tym terenie.
W samym Niemodlinie funkcjonuje jedno z największych na Opolszczyźnie gospodarstw rybackich, zajmujących się głównie hodowlą karpia. Podobną sławę ma Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Wydrowicach.
Podczas „Święta Karpia” w Niemodlinie wiele się dzieje. Które wydarzenia są najważniejsze?
To realizacja ściśle ze sobą powiązanych działań kulturalnych, w których skład wchodzą: Międzynarodowy Konkurs Rysunku Satyrycznego „Karpik”, Polsko-Czeski Konkurs Kulinarny na Potrawę z Ryb, konkurs plastyczny dla dzieci „Mały Karpik”, wernisaż wystawy pokonkursowej „Karpik” oraz degustacja karpia.
Szczególnie warto podkreślić rangę międzynarodową konkursu satyrycznego „Karpik”.
To najważniejsze wydarzenie kulturalne „Święta Karpia”, a jednocześnie to ono zapoczątkowało obchody. Co roku otrzymujemy kilkaset prac satyrycznych z całego świata!
Dla niewtajemniczonych: czym „Karpik” tak naprawdę jest?
To konkurs plastyczny, który jest próbą postrzegania w krzywym zwierciadle tradycji i cech narodowych Polaków za pomocą unikatowego wyrazu artystycznego, jakim jest rysunek satyryczny. Tematem przewodnim i inspiracją dla rysowników są wędkarze, rybacy, połowy…
Jury konkursu „Mały Karpik” w 2018 roku ze zwycięskimi pracami. / fot. Marek Krzyżanowski
„Karpik” zaliczany jest do ścisłej czołówki wydarzeń satyrycznych organizowanych w Polsce. Jest również jedyną cykliczną imprezą satyryczną organizowaną na Opolszczyźnie, a patronat nad konkursem „Karpik” na stałe objął Zarząd Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury. Od pierwszej edycji w roku 2003 konkurs zatacza coraz szersze kręgi. Biorą w nim udział wybitni artyści tego gatunku, zarówno krajowi, jak i zagraniczni.
No i na koniec powiedzmy o tym najsmaczniejszym aspekcie imprezy.
Polsko-Czeski Konkurs Kulinarny na Potrawę z Ryb organizujemy z miastem Stity w Czechach. Konkurs kulinarny ma na celu propagowanie i pogłębienie wiedzy o tradycyjnych potrawach z ryb w Polsce i Czechach. Zwraca się w nim uwagę na oryginalność dania, związek z danym regionem.
Na projekt „Święto Karpia” składa się również konkurs rysunkowy dla dzieci „Mały Karpik”. Jego tematem przewodnim jest ryba związana historycznie z Niemodlinem i okolicami oraz wędkarze i połowy ryb.
-
- Karpik 2018
W propozycjach OK jest wiele zajęć stałych. Które z nich odbiorcy szczególnie doceniają?
Każda z naszych propozycji ma fanów i stałych bywalców. Zespoły taneczne Rytmix, wokaliści Studia Piosenki i Sceny Muzycznej, zespoły, młodzi rysownicy – wychowankowie sekcji plastycznej oraz instruktorzy wszystkich naszych grup mają na swoim koncie tak wiele sukcesów, że trudno je zliczyć!
I z powodzeniem startują też w konkursach o randze wojewódzkiej, ogólnopolskiej, a także międzynarodowej.
Mamy się czym chwalić. Grupa teatralna wystawia piękne przedstawienia, które cieszą się dużą popularnością wśród mieszkańców. Jestem dumna, że mam taki zespół pracowników, bo widząc, co robią, jakie mają sukcesy, wiem, że są we właściwym miejscu i czasie.
Młodzieżowa grupa teatralna. / fot. Marek Krzyżanowski
To dlatego Wasze działania to taka samonakręcająca się machina?
To, co robimy, jest po prostu naszą pasją. W kulturze nie może być inaczej. Jestem dumna z naszych wychowanków i wszystkich, którzy do nas przychodzą. Doceniam rodziców, którzy znajdują czas, chęci i siły, by przyprowadzić swoje pociechy do nas na zajęcia. Widzę każdego dnia, że te nasze działania procentują – piękny rysunek, ładnie zaśpiewana piosenka, równo wytańczony układ, udana premiera – radość na twarzach naszych wychowanków, zadowolenie rodziców, spełnienie instruktorów i duma dyrektora. Warto!
Dziękuję za rozmowę.
Fot. Marek Krzyżanowski
