Rozmowa z Pawłem Garncarzem, dyrektorem Ośrodka Kultury i Rekreacji w Grodkowie, o muzycznym dziedzictwie regionu oraz o najaktywniejszych organizacjach, które współpracują z domem kultury.

W listopadzie ośrodek skończył 70 lat. Prowadzi Pan chyba jedną z najstarszych i najbardziej muzycznych instytucji kultury na Opolszczyźnie.

Ten wielki jubileusz świętowaliśmy 8 listopada. Potrzeba działalności kulturalnej na naszym terenie narodziła się już w rok po wojnie, w 1946 roku. Choć jestem dyrektorem dopiero od trzech lat, czuję, jak ważną rolę ta instytucja pełni.

A co do muzycznego profilu OKiR-u w Grodkowie – również nie ma cienia wątpliwości. Festiwal „Muzyczna Jesień” Międzynarodowe Konfrontacje Muzyczne ma już 50 lat, za nami kolejna huczna edycja. Nasz festiwal jest starszy nawet od Jarocina.

Imprezy z tradycją, ale i prestiżem…

Dość powiedzieć, że do Grodkowa przyjeżdżają muzycy z całej Polski i z zagranicy, m.in. z Niemiec, Czech, Austrii, Ukrainy czy Białorusi. To na naszej scenie debiutowało TSA w latach osiemdziesiątych XX wieku czy Marek Raduli, dziś znany z takich grup jak Budka Suflera, Wanda i Banda. Z młodszego pokolenia po dwa razy występowała Ewelina Lisowska i Kamil Bednarek.

Jakiego typu muzykę prezentują te zespoły? Czy jakiś gatunek dominuje?

Nie stawiamy ograniczeń. Są to grupy zaczynające karierę, grające rocka, metal, hip-hop, jazz, blues, reggae czy poezję śpiewaną. W tym roku do Grodkowa chciało przyjechać ponad sto zespołów, ale jury zakwalifikowało do półfinału 20 formacji.

Kto decyduje o szansie na „Muzyczną Jesień”?

Zawodowcy oczywiście. W jury mamy muzyków sesyjnych, lokalnych artystów oraz dziennikarzy muzycznych. To dlatego do nas przyjeżdżają wszyscy, którzy chcą zrobić karierę muzyczną, dać się poznać szerszej publiczności i poddać ocenie jury.

Poznaj swój ośrodek kultury. Paweł Garncarz z OKiR w Grodkowie: Pełna sala ludzi to dobrze wykonana robota [ROZMOWA]

Na Muzyczną Jesień zgłosiło się ponad 100 zespołów. Na zdjęciu laureaci – zespół EEMEE z Wrocławia. / fot. OKiR

Grodków słynie też z wielkiego dziedzictwa muzycznego. To tu urodził się Józef Elsner, nauczyciel Fryderyka Chopina.

Nie zapominamy o tym. Ośrodek przez jakiś czas był nazwany imieniem Elsnera, a w samym Grodkowie było poświęcone jego pamięci muzeum. Jako że Elsner to syn tej ziemi, organizujemy jesienią imprezę pod tytułem Dni Elsnerowskie. To również wydarzenie z tradycją, organizowane od początku istnienia naszego domu kultury.

U was urodził się również inny słynny muzyk – Sylvius Leopold Weiss, śląski kompozytor i lutnista.

I jemu również poświęcamy jesienną imprezę. To prawdziwe święto dla Grodkowa i muzyki klasycznej. Jesteśmy dumni z tego, że stąd pochodzą ci znani twórcy.

Promujecie też bardziej rozrywkowe klimaty, bluesowe…

Mowa o Blues Party. To z kolei inna, ale też ważna i znana w OKiR impreza muzyczna. Fani bluesa spotykają się na niej co najmniej cztery razy do roku. Zapraszamy uznane gwiazdy zagraniczne. To u nas wystąpili m.in.: Mike Russell, Garry Moore, Jose Luis Pardo, Danny Handley Band, Vanesa Harbek.

Poznaj swój ośrodek kultury. Paweł Garncarz z OKiR w Grodkowie: Pełna sala ludzi to dobrze wykonana robota [ROZMOWA]

Mike Russell / fot. OKiR

Nie samą jednak muzyką żyją grodkowianie. Ośrodek to miejsce na realizację rozmaitych pasji. Działa tu 20 sekcji i kół zainteresowań, w skali roku szykujecie średnio 30 cyklicznych imprez kulturalno-sportowych. Jakaś grupa jest wyjątkowa aktywna?

Słyniemy z dobrze rozwiniętej sekcji modelarskiej. Nasi pasjonaci sklejają modele samolotów i stale jeżdżą na zawody ogólnopolskie. Co cieszy – często wygrywają. Za osiągnięcia naszych modelarzy odpowiadają Sylwia i Tadeusz Sawiccy, opiekunowie sekcji. Grupę tworzy młodzież szkolna. Każdy może do nich dołączyć.

Modelarstwo chyba do łatwych pasji nie należy?
Trzeba mieć sporo cierpliwości, wykazać dbałość o detale. To robota ręczna, a nasi podopieczni często potem wybierają uczelnie techniczne. Trzeba się bowiem wykazać wyobraźnią techniczną i mieć smykałkę do nauk ścisłych.

Wiele dzieje się też w sporcie…

Na równi z działalnością kulturalną aktywnie działamy też w zakresie sportu. W OKiR mamy sekcje wędkarstwa rzutowego i tenisa ziemnego. Możemy pochwalić się najstarszą ligą futsalu na Opolszczyźnie, wspólnie z klubem UKS Olimp od wielu lat organizujemy Grodkowski Festiwal Piłki Ręcznej.

Każdy OKiR to takie serce społeczno-kulturalne gminy. U Państwa na tę gminę składa się 36 sołectw. Staracie się angażować w różne działania także mieszkańców z dalszej okolicy?

Mieszkańcy tego regionu wywodzą się z różnych stron Polski. Mamy tu i Kresowiaków, i ludność napływową m.in. Zakopanego czy Żywca. To wszystko przesądza o kulturalnym bogactwie regionu. Kultywujemy tradycje i zwyczaje, m.in. podczas jarmarków świątecznych i imprez cyklicznych, jak dzień dziecka, mikołajki. Często wyruszamy z atrakcjami w teren.

Działa w okolicy jakaś szczególnie aktywna grupa?

To z pewnością Towarzystwo Miłośników Ziemi Grodkowskiej, współpracujące przy organizacji cyklu koncertów w ramach Dni Elsnerowskich oraz aktywizujące seniorów z naszej gminy. W tegoroczną jubileuszową Muzyczną Jesień zaangażowało się Stowarzyszenie „Nasze Osiedla”, które jest też organizatorem cyklicznych wakacyjnych muzycznych spotkań „Pod Cisem”.

Od wielu lat OKiR wspiera Grodkowskie Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół w organizacji spotkań integracyjnych.

Podobno bardzo aktywne są w regionie koła gospodyń wiejskich.

Nieobca jest nam również współpraca ze stowarzyszeniami wiejskimi – z kołami gospodyń na czele. W naszej gminie te koła zrzeszone są w Gminną Radę Kobiet. Bezcenna jest ich rola w organizacji jarmarku wielkanocnego, dożynek gminnych, Dziedzictwa Kulinarnego czy Balu Czarownic.

CZYTAJ: Poznaj swój ośrodek kultury. Ewa Loster z Tarnowa Opolskiego: Nie działamy w próżni, a nasza gmina wspiera kulturę 

Panie, które działają w Kołach Gospodyń Wiejskich, organizują serię imprez i włączają w swoje działania wciąż nowych mieszkańców – zarówno z miast, jak i wiosek. Taką sztandarową i znaną u nas imprezą, za którą stoją panie, jest Bal Czarownic.

Aktywnie działa w regionie Towarzystwo Miłośników Ziemi Grodkowskiej, z którym ośrodek współpracuje. Hitem okazały się zajęcia w ramach projektu dla seniorów. W czym tkwił sekret ich sukcesu?

Było wiele propozycji, a wolnych miejsc już nie ma od dawna. Seniorzy spotykają się na warsztatach teatralnych, dziennikarskich czy rękodzielniczych. Zainteresowanie było wielkie, stąd jest pomysł, by podobny cykl powtórzyć. Poza tym organizujemy Gminny Dzień Seniora z koncertem i atrakcjami. Wszystko po to, by nasi seniorzy odkrywali swoje pasje, poznawali kolegów i nie nudzili się w domu.

Ośrodek jest więc miejscem, gdzie ciągle coś się dzieje.

Chcę ośrodka otwartego dla ludzi, który ludzie będą traktować jak drugi dom. W tym celu przydałby nam się jeszcze remont sali widowiskowej. Staramy się w tym celu o dotację z zarządu województwa – 800 tys. zł.

Co się zmieni po remoncie?

Obecnie ta widownia mieści się na jednym poziomie i widzowie z końca sali mają problem z oglądaniem koncertów i teatru. My chcemy zainwestować w tzw. widownię amfiteatralną – wysuwaną. To poprawi jakość widzenia. Łącznie zmieści się na sali 250 osób. Poza tym marzy nam się ocieplenie budynku.

Z czego OKiR w Grodkowie jest jeszcze bardzo znany w okolicy?

Z kina z duszą, w którym udało się zachować atmosferę dawnych czasów przy jednoczesnym unowocześnieniu. Mamy cyfrowy projektor, ekran i świetne nagłośnienie. Kino gra wszystkie premiery, cieszy się dużym zainteresowaniem.

Jest Pan dyrektorem, ale prowadzi Pan też zajęcia w ośrodku, co łączy się z Pana wykształceniem.

Faktycznie prowadzę klub piosenki integracyjnej. Przed pracą w Ośrodku Kultury i Rekreacji przez wiele lat pracowałem w Warsztatach Terapii Zajęciowej w charakterze muzykoterapeuty. Praca z osobami niepełnosprawnymi, kontakt z ich rodzinami jest dla mnie odskocznią od problemów dnia codziennego, jest to dla mnie raczej pasja niż praca.

Czego Pan sobie życzy na nowy rok?

Przede wszystkim jeszcze większego zaangażowania mieszkańców gminy w organizowane przez nas wydarzenia oraz poprawy infrastruktury. To niezwykle ważne. Jako grodkowianinowi z urodzenia to wszystko leży mi na sercu. Stale wsłuchuję się w potrzeby mieszkańców.

Dziękuję za rozmowę.

SPRAWDŹ TEŻ pozostałe rozmowy z dyrektorami cyklu „Poznaj swój ośrodek kultury”

Poznaj swój ośrodek kultury. Paweł Garncarz z OKiR w Grodkowie: Pełna sala ludzi to dobrze wykonana robota [ROZMOWA]

Fot. OKiR Grodków

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarka, redaktor wydania miesięcznika Opowiecie.info. Wcześniej związana przez 10 lat z Nową Trybuną Opolską w Opolu. Pisze o tym, czym żyje miasto, z naciskiem na kulturę. Fanka artystów i muzyków, brzmień pod każdą postacią oraz twórczych inicjatyw. Lubi dużo rozmawiać. W wolnym czasie jeździ na koncerty i festiwale, czyta książki i ogląda filmy – dość często o mafii.