W tym tygodniu zakończył się kolejny intensywny pobyt Ryszarda Drucha w Ojczyźnie. Promował swoją najnowszą książkę, ale nie tylko. Już znów jest za oceanem i tam będzie głosował choć, jak powiedział, będzie to trudniejsze niż dotychczas.
Głównym powodem kolejnego przyjazdu Ryszarda Drucha do kraju była promocja książki “Ja kocham Polska! Amerykańskiego żołnierza przygoda z kufrem”. Zanim jednak dotarł do miejsca pierwszej promocji trafił do Przeworska gdzie w Galerii Magistrackiej miejscowego ratusza uczestniczył w wernisażu rysunków monotypii plakatów i akryli, których autorem był on sam.
Przy okazji wstąpił do Sanoka ( wstąpił do piekieł po drodze mu było ) by podziwiać zbiory tamtejszego muzeum ikon – chyba najbogatsze zbiory w Polsce, ale przede wszystkim obrazy jego ulubionego malarza Zdzisława Beksińskiego.
Bezpośrednio stamtąd udał się do Ostrowi Mazowieckiej gdzie początek miała historia opisywana przez niego w najnowszej książce. Tutaj także dołączył do niego – prosto z USA – bohater jego książki, amerykański żołnierz, sierżant Robert Stodnick. Tu w Ostrowi mieszka jego, odnaleziona po latach niespodziewanie, rodzina.
Poznaliśmy już historię Roberta Stodnicka podczas Polsko Amerykańskiego Salonu Historycznego Ryszarda Drucha, 25 października 2016 roku w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Opolu.
Przypomnijmy: Bob Stodnick jest sierżantem piechoty amerykańskiej, który przy okazji sprzedaży starego domu odkrył babciny kufer, a w nim dokumenty stwierdzające, że babcia przyjechała do USA z Polski. Nakłonił mieszkającego na stałe w Trenton w stanie New Jersey artystę Ryszarda Drucha, by ten uczył go języka polskiego i pomógł odnaleźć polskie korzenie.
Wówczas pierwszy raz przyjechał do Polski, pierwszy raz spotkał się ze swą rodziną w Ostrowi Mazowieckiej.
Przyjaźń obu Panów na tyle się skrystalizowała, że powstała nowa jakość artystyczno-historyczno-literacka w postaci wydanej właśnie książki. Promowali ją razem między innymi w w Muzeum Kresów i Ziemi Ostrowskiej w Ostrowi Mazowieckiej, na spotkaniu w Ostrowi Mazowieckiej z reprezentacjami 19 szkół polskich noszących imię rotmistrza Witolda Pileckiego i na spotkaniu z młodzieżą w Publicznym Liceum Ogólnokształcącym nr 1 w Opolu.
– Ostatnia promocja w Polsce odbyła się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu – opowiada Ryszard Druch, dla którego pobyt w Opolu to zawsze liczne spotkania z przyjaciółmi. – Mimo konkurencyjnej debaty przedwyborczej w TVP szefów partii walczących o miejsca w Sejmie RP dopisała publiczność. Pierwsza promocja w USA planowana jest w Druch Studio Gallery w Trenton, New Jersey, 29 października 2023 r. Weźmie w niej udział również bohater książki st. sierż. Robert Stodnick.
Kto książki dotychczas nie zdobył, a warto, musi się uzbroić w cierpliwość, nie jest to jednak sprawa beznadziejna. Ryszard Druch finalizuje razem z Żoną powrót na stałe do Opola. A wówczas rzecz będzie prosta.
Proponując wysłuchanie i obejrzenie króciutkie z Bobem Stodnickiem rozmowy przypominam, że „przywrócenie go na Ojczyzny łono” i znajomość języka polskiego , to w całości działo Ryszarda Drucha.
O podróżach , kolejnych decyzjach, o książce, sztuce, i o tym gdzie będzie głosował w wyborach piętnastego października rozmawiałem z Ryszardem Druchem.
Fot. Ryszard Druch, Melonik
Jeden komentarz
To miał facet szczęście że znalazł swe korzenie .Ja próbuję ale na drodze stają mi parafie kościelne,które nie udostępniają swych księga aby móc w nie zajrzeć i kontynuować poszukiwania .Ciekawe co jest aż tak tajemnicze ze ukrywane przez kościoły takich wiadomości nie pozwala się wgladow