Od wielu lat obserwujemy w Polsce, a w szczególności na Śląsku zanikanie tradycyjnych ogrodów. Wokół wiejskich domów coraz częściej zaczynają dominować ascetyczne ogrody ozdobne, przypominające nowoczesne założenia miejskie.

W miejsce dawnych różnobarwnych, bogatych w byliny i kwiaty jednoroczne przedogródków wchodzą różnokolorowe ogrody żwirowe, otoczone wszechobecnymi, obcymi dla naszej rodzimej flory gatunkami. Większość ogrodów wygląda podobnie: ozdobne kamyki, obce gatunkowo trawy oraz uwielbiane przez wszystkich hortensje i różaneczniki, otoczone żywopłotem z żywotników (tui). Ten typ ogrodu, przyznaję wizualnie kuszący przyczynia się tak naprawdę do propagowania jednego wzorca tj. ogrodu prawie bezobsługowego.

Starsi pamiętają jeszcze czasy, kiedy przedogródki zachwycały swoim bogactwem. Fenomen tych ogrodów polegał na dużej zmienności w okresie wegetacji. Rosły tu byliny, kwiaty jednoroczne i krzewy. Ilość i rozmieszczenie roślin zależne było od upodobań, i od zamożności właścicieli. Uprawiano w nim nie tylko rośliny ozdobne, ale też rośliny użytkowe, wykorzystywane w codziennych zajęciach domowych, kuchni, lecznictwie, wierzeniach i dekoracji.

Obecnie nie dość, że ubożeje bioróżnorodność ogrodów ozdobnych to z roku na rok zmniejsza się powierzchnia przydomowych upraw roślin „kuchennych”. Na naszych oczach znikają tradycyjne, wysokopienne sady. Rzadkością są jagodniki, gdzie uprawia się agrest, porzeczkę, truskawki, maliny itp. Coraz mniej w naszych ogrodach roślin miododajnych, zapewniającym owadom pokarm przez cały okres wegetacyjny.

Natomiast chętnie ustawiamy domki dla owadów, głównie murarek, myśląc że przyczyniamy się w znaczący sposób do ochrony dzikich pszczół. Tymczasem dzikie pszczoły to nie tylko murarka ogrodowa, lecz ponad 450 gatunków o różnorodnych wymaganiach siedliskowych a także pokarmowych. Większość z nich żyje w ziemi. Niestety nie mając w swoim zasięgu różnych, stale kwitnących roślin zapewniamy tym „krótkodystansowcom” śmierć głodową!

Niechętnie też wykorzystuje się materiał organiczny do kompostowania i nawożenia, który o dziwo wywożony jest przez firmy wywożące odpady. Na gruncie ustawia się donice z ziemią torfową, pochodzącą de facto z „rabunkowej gospodarki”, tak jakby własny grunt był nieprzydatny do uprawy. Torf jest skałą, która powstaje w specyficznych warunkach bardzo powoli – rośnie średnio w tempie 1 mm na rok, co oznacza, że torfowisko, w którym grubość torfu wynosi 5 m, liczy sobie ok. 5000 lat!

Coraz rzadziej na wsiach uprawia się dla własnych celów warzywa, zioła czy owoce. Wiele osób co prawda nadal posiada stare sady, ale i one z racji krótkowieczności są likwidowane. Niestety nowych nasadzeń jest coraz mniej, podobnie jak ubożeje dobór gatunków i odmian drzew owocowych. Czy ten trend powinien budzić niepokój? To pytanie raczej retoryczne, z punktu widzenia przyrodnika i ogrodnika. Dlaczego się tak dzieje i czym to skutkuje postaramy się Państwu wyjaśnić w artykułach, które będą się ukazywać w tym sezonie cyklicznie i dotyczyć będą nie tyle ozdobnego, co ogrodu kuchennego.

W tym celu również ogłaszamy konkurs pod tytułem „Magia ogrodów kuchennych” licząc na to, że w naszym województwie jest jeszcze wiele wspaniałych przykładów urządzania ogrodów użytkowych, które mogą stać się inspiracją dla innych. Zwracamy się do Was z prośbą o pokazanie takich właśnie przykładów u Państwa, Waszych Sąsiadów, Rodziny. Szczegóły konkursu znajdują się na naszej stronie www.zopk.pl

Przywróćmy ogrody kuchenne

Zdajemy sobie sprawę z tego, że dla wielu osób czytający ten tekst te słowa mogą dziwić. Nie jest naszym zamiarem pouczanie, chcemy jednak pokazać Państwu, że przydomowe ogrody mogą być wspaniałą oazą dla ludzi i zwierząt. W artykułach zamieszczanych przez nas co miesiąc będziemy chcieli pokazać jak można spowodować, że Wasz ogród będzie tętnił życiem i wyglądał niemal każdego dnia inaczej.

Tradycyjnie, zgodnie z nomenklaturą naukową, za ogród użytkowy uznawany jest obiekt przynoszący wymierne korzyści (owoce, warzywa, zioła) i zaspokajający podstawowe potrzeby człowieka (w tym potrzebę dostarczania pożywienia). Takimi ogrodami mogą być: warzywniki, ogrody ziołowe, sady, jagodniki. Współcześnie postępujące „uprzemysłowienie” ogrodnictwa powoduje, że przydomowe uprawy straciły sens swojego ekonomicznego bytu. Wiele osób nie widzi konieczności uprawy podstawowych warzyw tj.: marchew, pietruszka, kapusta, ziemniaki, bo jak twierdzą to się zupełnie nie opłaca. Jest w tym wiele prawdy. I naszym celem nie jest namawianie Państwa do uprawy tych roślin tylko i wyłącznie z powodu reperowania budżetu domowego. Chcemy pokazać wyjątkową rolę i piękno  „ostojowych ogrodów”.

W czasach pandemii samoistnie ujawniła się chęć posiadania własnego ogrodu, znacznie wzrosło zainteresowanie ludzi szeroko pojętym hobbystycznym ogrodnictwem. Niezależnie od obecnej pandemii od kilku lat w Europie zachodniej obserwuje się trend budowy ogrodów użytkowych, które swoją konstrukcją i doborem gatunkowym roślin użytkowych są swoistymi dziełami sztuki.

Ogrody kuchenne pełnią nie tylko role użytkową – przypisaną im z definicji, ale równie ważny jest aspekt waloru estetycznego i ekologicznego. Wielu amatorskich ogrodników szuka nasion roślin, których nie produkuje się masowo ze względu chociażby na małą przydatność do produkcji towarowej; niemniej jednak ich walory smakowe i estetyczne są niezwykle atrakcyjne. Przykładem może być przysłowiowa marchew, która różni się kształtem, kolorem, a nawet smakiem, czy też gatunki i odmiany sałat o różnym pokroju, wyglądzie liści lub kolorze blaszki liściowej, czy pomidory o różnym wybarwieniu, pokroju, wielkości i wyjątkowych walorach smakowych. Co prawda warzywniki zazwyczaj były ukryte gdzieś w najdalszym zakątku ogrodu i nie pełniły funkcji ozdobnej. Obecnie, nowy trend sprawia, że wręcz się je eksponuje. Niezwykle pięknie wyglądają warzywniki, gdzie obok siebie rosną różne gatunki roślin użytkowych i ozdobnych. Organizatorom konkursu chodzi o pokazanie warzywników, które pełnią funkcję rodzinnego spichlerza, miejsca gdzie o każdej porze okresu wegetacyjnego można uzyskać świeże i jakościowo dobre warzywa uprawiane w zgodzie z naturą.

Podobnie kiedyś było z przydomowym sadem, który dostarczał unikalnych smakowo owoców, nie wymagających specjalnej troski. Jedynym problemem była przemienność w owocowaniu. Stare odmiany drzew owocowych były hodowane, głównie w sposób naturalny pod kątem odporności na choroby. Starsi na pewno pamiętają, że takie sady przydomowe nie były zbyt powszechne i najczęściej znajdowały się przy dworze lub przy plebani. Sady posiadali również bogatsi chłopi. O funkcji jaką pełnią wysokopienne sady będziemy szczegółowo pisać w cyklu artykułów poświęconych ogrodom kuchennym.

 

Przywróćmy ogrody kuchenne

* Materiał informacyjny – Zespół Opolskich Parków Krajobrazowych

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie