Wagę dziennikarskiego śledztwa Opowiecie.info w sprawie Rajmunda z Kup oraz pary z Wrocławia, która przejęła jego majątek, podkreśliła czwartkowa emisja programu w TVN Uwaga.

TVN poszedł śladem naszego materiału o Iwonie O. i Czesławie J., którzy m.in. na terenie Opolszczyzny wyszukiwali ludzi niezaradnych życiowo, chorych, samotnych, ale z majątkiem. Tak trafili na samotnego 43-letniego Rajniego z Kup, któremu obiecali dach nad głową, wikt i opiekę. Uwierzył w ich obietnice, a w efekcie para z Wrocławia sprzedała jego dom i ziemię, zamieniając ją w działki budowlane. Urzędnicy oszacowali całość ich na ponad 2 mln zł.

Oglądaj TVN Uwaga

https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/nowi-sasiedzi-nie-daja-im-zyc-zdechniesz-ledwo-juz-lazisz-oficjalna-strona-programu-uwaga-tvn,352069.html

Czytaj:

 https://opowiecie.info/dziennikarskie-sledztwo-przekaz-nam-dom-a-potem-bruk/

https://opowiecie.info/sledztwo-dziennikarskie-rajni-juz-mieszka-a-domem-dysponuje-obca-kobieta/

Kolejną osobą, którą się „zaopiekowali”, był Andrzej z Chudoby w gminie Lasowice Wielkie, którego poznali pod miejscowym sklepem. W ten sam sposób zostali właścicielami jego domu, natomiast Andrzej wylądował w schronisku dla bezdomnych.

Wcześniej, zanim poznali Rajmunda i Andrzeja, trafili do Popielowa, gdzie w zamian za opiekę nad małżeństwem w podeszłym wieku zamieszkali w ich domu. Starsi ludzi w krótkim czasie zmarli, natomiast Iwona O. i Czesław J. potraktowali dom jak swój i… wystawili go na sprzedaż. Na szczęście firma pośrednicząca w sprzedaży nieruchomości szybko zorientowała się, że coś tutaj nie gra i skontaktowała się z prawowitymi spadkobiercami.

Po sprzedaży domu Rajmunda para z Wrocławia wywiozła go do Gołańczy Pomorskiej w zachodniopomorskim, traktując tak źle, że mężczyzna chciał odebrać sobie życie. Całe szczęście, że nóż ominął tętnicę.

Jednak dzięki mieszkańcom wsi Rajmundowi udało się uciec „opiekunów”. Obecnie jest w bezpiecznym miejscu, poza zasięgiem Iwony O. i Czesława J.

Oni sami tak dali się we znaki sąsiadom i pozostałym mieszkańcom spokojnej dotąd wsi, że ci postanowili wezwać na pomoc dziennikarzy TVN, ponieważ urzędy, policja czy prokuratura nie były w stanie nic zrobić.

Dzięki interwencji TVN Uwaga sprawa ruszyła z miejsca. Widać, że w słabym państwie jedynymi, którzy potrafią być skuteczni, są dziennikarze. Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby zabrakło wolnych i niezależnych mediów.

Do tematu będziemy wracać.

https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/nowi-sasiedzi-nie-daja-im-zyc-zdechniesz-ledwo-juz-lazisz-oficjalna-strona-programu-uwaga-tvn,352069.html?fbclid=IwAR1xvbptgpBty71LOx8

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.