Aleksandra Żuberek-Śmierzyńska, która na co dzień pracuje w promocji opolskiego ratusza, powróciła po latach do pisania. Pokłosiem jest powieść „Rzeczniczka”. Na jej wydanie potrzeba 8 tys. zł. Każdy może pomóc.

Jak mówi autorka „Rzeczniczki”, Aleksandra Żuberek-Śmierzyńska, z pisaniem związana była już od szkoły średniej, studiowała również polonistykę.

– Potem przyszły inne wybory jak rodzina, dom i praca – mówi Aleksandra Żuberek-Śmierzyńska i dodaje, że do nieco odłożonej na bok pasji, zachęcili ją znajomi i przyjaciele.

– W zasadzie to pomysł na książkę kształtował się przez lata, pisałam ją hobbystycznie z przerwami jeszcze za rządów poprzedniego prezydenta. Skończyłam w 2017 roku i gotową książkę… schowałam do szuflady – opowiada.

W czasie pandemii koronawirusa fragmenty powieści zaczęła publikować na swoim blogu.

– Nie sądziłam, że tak szybko się to wszystko potoczy. Ludzie z niecierpliwością pytali o kolejne części i wkrótce całą powieść można było przeczytać w odcinkach w sieci. Teraz jednak „Rzeczniczka” online nie jest już dostępna – zdradza Aleksandra Żuberek-Śmierzyńska.

Opole na łamach powieści

Zachęcona pozytywnym odbiorem, postanowiła publikację wydać w druku. O czym to historia?

– W książce nie chodzi o ratusz, to tylko tło akcji. Chodzi za to o pokazanie burzliwej historii Opola. Gdy przyjechałam tu na studia z Gliwic, sądziłam, że to bardzo dziwne miasto. Nie rozumiałam o co właściwie chodzi między innymi z mniejszością niemiecką – wspomina. –  W innych częściach Polski do dziś tak jest Opole postrzegane. Ludzie nie rozumieją zawiłości historycznych tego regionu czy tego na przykład skąd się u nas wzięły choćby niemieckie tablice. W głowie rodził mi się pomysł na powieść, która wyjaśni te sprawy w wątku historycznym.

Część akcji „Rzeczniczki” dzieje się ponad 100 lat wcześniej, czyli w niemieckim Oppeln.

– Jeden z wątków osadzony jest około 1900 roku wokół tajemnicy pewnej rodziny. Główna akcja ma miejsce współcześnie i dotyczy afery ratuszowej, w którą wplątana jest moja bohaterka. Przenoszę czytelników też do Polskiej Nowej Wsi na lotnisko – zdradza autorka.

Aleksandra Żuberek-Śmierzyńska mówi, że jej powieść dotyka gatunku political-fiction.

– To powieść z gatunku obyczajowego z wątkami political-fiction i historycznym. Oczami bohaterki poznajemy Opole, tłumaczy rzeczywistość – mówi.

Powieść już we wrześniu. Pomóż!

Każdy może pomóc pani Aleksandrze w spełnieniu jej marzenia. By książka ukazała się we wrześniu potrzebna jest kwota 8 tys. zł – na korektę i druk.

– Redakcja już trwa.  Nawiązałam współpracę z wydawnictwem Igi Media z Opola, które jest otwarte na nowych autorów. Książka będzie dostępna w sprzedaży internetowej – mówi autorka.

Zbiórka trwa na ogólnopolskiej stronie Zrzutka.pl TUTAJ i obecnie udało się uzbierać 43% kwoty, czyli 3 491 zł.

Wpłacając dowolną kwotę na wydanie „Rzeczniczki” można wybrać m.in. zamówienie książki z autografem, dedykacją czy ciekawymi gadżetami, jak akwarela Opola wydrukowana na wysokiej jakości papierze, prosto do zawieszenia na ścianie autorstwa Mariusza Kuli, opolskiego artysty.

Na tym nie koniec

Autorka zdradza, że kolejna książka już jest w jej głowie. 

– Idę za ciosem, pierwsze strony już napisałam. Tu również nie zabraknie historii i wątku Opola. Klimat będzie jednak cięższy, osadzony w gatunku dramatu historycznego – zapowiada opolanka.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarka, redaktor wydania miesięcznika Opowiecie.info. Wcześniej związana przez 10 lat z Nową Trybuną Opolską w Opolu. Pisze o tym, czym żyje miasto, z naciskiem na kulturę. Fanka artystów i muzyków, brzmień pod każdą postacią oraz twórczych inicjatyw. Lubi dużo rozmawiać. W wolnym czasie jeździ na koncerty i festiwale, czyta książki i ogląda filmy – dość często o mafii.