Jedną z atrakcji Zlatých Hor jest skansen górnictwa złota. Ściśle rzecz biorąc, to chyba jest on tylko w gminie (obec) Zlaté Hory, ale nie w samym miasteczku. Teren skansenu to już wioska Ondřejovice.

Dojazd do skansenu jest prosty. Od polsko-czeskiej granicy jedziemy cały czas prosto. Po przejechaniu przez centrum Zlatých Hor (jest to około 2,5 km od granicy) trafiamy na skrzyżowanie pokazane na zdjęciu poniżej:

Skręcamy na nim w prawo (kierunek Jeseník i Rejvíz). Po około 1,5 km dojedziemy do rozwidlenia. Droga na Rejvíz odbija w lewo, ale my wybieramy drogę w prawo na Jeseník i po niecałym kilometrze dojeżdżamy do parkingu. Na mapce poniżej widać drogi na Rejvíz i Jeseník. Widać też parking, na którym mamy się zatrzymać:

Zdjęcia poniżej pokazują parking z ujęć bliższego i dalszego od wjazdu. Droga widoczna w głębi, to ta, którą przyjedziemy ze Zlatých Hor.

Mimo że parking jest dobrze widoczny dla nadjeżdżającego od Zlatých Hor, to sam wjazd, który jest zaraz na początku parkingu, łatwo przegapić. Jeśli przegapimy, trzeba będzie zawracać.

Z parkingu do skansenu są dwie drogi. Osobiście polecam zejście z parkingu w dół, z końca przeciwległego do wjazdu, w stronę drewnianego mostu przez rzekę Olesznicę (Olešnice).

Most ten widoczny jest już parkingu, podobnie jak parking widoczny jest z mostu.

Zaraz za mostem nasza droga skręca w lewo i już z tego zakrętu widać wieżę strażniczą osady górniczej.

Tak wygląda wieża z bliska:

Możemy na nią wejść, ale widok z góry nie różni się istotnie od widoku z dołu:

Mały budynek przy drodze, to kasa biletowa, a większy po lewej za drzewami, to dom górniczy.

Na kolejnym zdjęciu pokazana jest kasa (pokladna) na zbliżeniu:

Następne zdjęcie wykonałem wstecz, już po minięciu kasy. Widać na nim dwa długie koryta, wykorzystywane podczas zawodów w wypłukiwaniu złota. Zwykle są to mistrzostwa czesko-słowackie, ale czasem europejskie a  w 2010 roku Zlaté Hory były nawet organizatorem Światowych Mistrzostw w Płukaniu Złota.

Na dalekim planie widać kasę, dom górniczy i dzwonnicę. Na pierwszym planie ławki dla publiczności zawodów w płukaniu złota. Wygląd koryt pokazuje dokładniej zdjęcie poniżej:

Kolejne zdjęcie zrobiłem od strony domu górnika. Na dalszym planie z prawej wiata grillowa a z lewej gospoda "Zlatokopeckie sruby" ("zlatokop" to po polsku kopacz złota a "sruby" to chyba chatki).

Tak wygląda na zbliżeniu dom górnika:

Jest to dom zagrodowy, bo służył nie tylko celom mieszkalnym, ale też gospodarczym. Mieścił np. warsztat tkacki.

Jeśli dobrze zrozumiałem czeskie opisy, to dzwonnica (zdjęcie niżej) pełniła szczególną rolę. Gdy zadzwoniono wieczorem o ustalonej godzinie, to w gospodzie nie wolno już było podawać górnikom piwa. Rano musieli być trzeźwi, bo praca w sztolniach była niebezpieczna.

Następne zdjęcie to gospoda "Zlatokopeckie sruby" na zbliżeniu:

Obok gospody stoi tabliczka informująca, że gdy pójdziemy 5 minut wzdłuż rzeki Olesznicy, to dojdziemy do młynów kruszących i mielących skałę zawierającą złoto:

Będziemy jednak szli nieco dłużej, bo po drodze są tablice, informujące o górnictwie złota w okolicy. Jedna z tablic jest nawet po polsku.

Gdy już pokonamy pięciominutową trasę, zobaczymy po prawej stronie drogi budynek pieca do wytapiania złota. Po lewej stronie drogi, za Olesznicą, są młyny. Budynek pieca wygląda tak:

Jeśli dobrze zrozumiałem czeskie opisy, to ruda złotonośna (kamienie) wydobyta w sztolni, jest w wyższym młynie kruszona na drobne kamyczki, które w niższym młynie mieli się na drobny piasek. Z tego piasku wypłukuje się potem okruszki złota. Złoto jest znacznie cięższe od piasku, więc gdy na misce wodę z piaskiem wprowadzi się w ruch wirowy, to piasek odrzuci na boki a cięższe złoto zostanie w środku.

Od złotorudnych młynów wracamy do parkingu tą samą trasą, którą przyszliśmy (około 10 minut). Cała trasa, tam i z powrotem, jest więc do pokonania w 20 minut, ale jeśli chcemy obejrzeć każdy obiekt, przeczytać tablice, wejść na wieżę strażniczą i posiedzieć w gospodzie, to liczmy od razu ze dwie godziny.

Rzeczą, której do końca nie zrozumiałem, są zasady obowiązujące w skansenie. Na zdjęciu poniżej zestaw najważniejszych tablic informacyjnych:

Wstęp dla dorosłych kosztuje 30 koron (około 5 zł) a dla dzieci 20 koron (ok. 3,30 zł). Czy chodzi jednak o wstęp do skansenu? Ludzie cały czas wchodzili do skansenu, nie oglądając się na żadne bilety. W dodatku kasa koło domu górnika była "chwilowo" nieczynna (druga kasa jest obok złotorudnych młynów). Można by podejrzewać, że bilety wstępu są do wnętrza młynów i do wnętrza domu górnika. Obiekty te są zamknięte, ale przewodnik ma klucze.

Podobnie niejasne jest, czy okres maj-sierpień (květen-srpen), poniedziałek-niedziela, godz. 10-17, dotyczy samych obiektów (młyny i dom górnika), czy całego skansenu. Skansen nie jest ogrodzony i nie ma żadnych bram wejściowych, więc chyba można wchodzić przez cały rok, a okres maj-sierpień dotyczy tylko wejść do obiektów. Kto woli się upewnić, może dzwonić na podany w ogłoszeniu telefon (721-930-684), pamiętając, że to w Czechach, więc potrzebny czeski kierunkowy.

Jako ciekawostkę dodam na koniec, że produkowany jest rum Złotokop, na którego etykiecie informuje się, że Roku Pańskiego 1591 znaleziono w Zlatých Horách samorodek złota o wadze 1,780 kg.

Pisałem już o tym w innym tekście, dostępnym pod adresem:
https://www.grupalokalna.pl/beczka/znalezli-bryle-zlota-wazaca-178-kg

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info