Sędzia Igor Tuleya jest symbolem spokojnego, odważnego, konsekwentnego i mądrego oporu przeciwko bezprawiu i niesprawiedliwości, które spowiły nasz kraj. W Opolu gościł już drugi raz – w październiku nie wystarczyło bowiem miejsca dla wszystkich chętnych do uściśnięcia dłoni temu Wolnemu Człowiekowi w Kawiarence Prawnej. I tym razem sala pękała w szwach. Uczestnicy spotkania pożegnali Sędziego owacją na stojąco.

Malgorzata Besz-Janicka: Człowiek niezwykle skromny, nieco nieśmiały, lecz szalenie ujmujący, zaskakujący nietuzinkowym poczuciem humoru. Pozornie zwyczajny, a jednak niezwykły – wielkością ducha i niezłomnością charakteru…Odwaga niejedno ma imię. Sędzia Igor Tuleya – my Hero! ?
Cieszę się, że mogłam uścisnąć Mu dłoń.

Fot. melonik

 

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.