-Dawno, dawno temu na parterze wieży znajdowała się izba przesłuchań, na pierwszym piętrze wymierzano kary, na drugim przetrzymywano więźniów o niższym wyroku, natomiast na trzecim przebywali skazańcy przykuci łańcuchami do muru, osadzeni za kratami w małych niszach – opowiada Edward Plicko, burmistrz Białej.

Teraz z tej 32 metrowej budowli, ustępującej wysokością jedynie wieży kościelnej, można będzie oglądać okolicę. Ten XVI wieczny zabytek przebudowano w środku, by nadawał się do zwiedzania. Dotychczas z poziomu na poziom można było się dostać jedynie po drabinie. Staraniem władz miasta i Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w osobie jego dyrektora Patryka Bani obiekt przystosowano do zwiedzania. Pomógł samorząd wojewódzki – dorzucił 300 tysięcy złotych do remontu.

Patryk Bania zapowiada, że wieża, która na razie jest właściwie pusta, niebawem wzbogaci się o stosowne eksponaty  mówiące o historii Białej. Być może będą związane z jej pierwotną funkcją.

Baszta w Białej, zwana także Wieżą Prudnicką, znajduje się w południowej części miasta, przy drodze w stronę Prudnika. Jest przykładem architektury obronnej oraz najlepiej zachowanym elementem miejskich obwarowań Białej. Została wzniesiona jako część systemu murowanych obwarowań miejskich, który na pocz. XV w. zastąpił umocnienia drewniano-ziemne. Składał się on z pierścienia ceglanego muru z basztami łupinowymi oraz dwóch bram: pn. Nyskiej i pd. Prudnickiej, z przyległą kwadratową wieżą, a także wału i fosy. Wieża – wówczas w linii obwarowań, a od XIX w. wolnostojąca – pełniła funkcję obserwacyjną, aresztu oraz zbrojowni. W 1745 r., gdy zawaliły się zewnętrzne drewniane schody prowadzące na górne kondygnacje, ta część wieży przestała być użytkowana. I tak było do teraz.

Wieża będzie niewątpliwie atrakcyjnym punktem na mapie turystycznej Opolszczyzny.

Fot. melonik

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.