Wójt gminy Łubniany Paweł Wąsiak nie chciał komentować swej decyzji o dyscyplinarnym zwolnieniu Krystiana Czecha ze stanowiska  dyrektora Łubniańskiego Ośrodka Kultury.

W przekazanym mediom oświadczeniu wskazał, że  powodem zwolnienia Krystiana Czecha jest „…analiza, złożonego przez niego, rozliczenia dotacji podmiotowej na działalność ŁOK i dostrzeżone tam nieprawidłowości. Podkreślam, że analiza sprawozdania finansowego jest moim ustawowym obowiązkiem, a za prawidłowość rozliczeń finansowych odpowiadam osobiście. Na tej podstawie zleciłem kontrolę w zakresie gospodarki finansowej ŁOK za lata 2016-2020, której ustalenia nie tylko potwierdziły zaistniałe nieprawidłowości, ale ujawniono permanentny stan naruszeń prawa, trwający przynajmniej pięć lat, co wskazuje na działania na szkodę osoby prawnej, jaką jest Łubniański Ośrodek Kultury”.

W ramach dostępu do informacji publicznej poprosiliśmy o protokół pokontrolny. Otrzymaliśmy ten 50 stronicowy dokument, z którego wynika, że owe wątpliwe nieprawidłowości, których żadna wcześniejsza kontrola (a było ich sporo) nie wykazała, ba, które przez wiele lat nie stanowiły problemu dla Regionalnej Izby Obrachunkowej nagle są rażącym przewinieniem zasługującym na dyscyplinarkę.

– Jeżeli to, co robiliśmy przez 27 lat dotąd było niekwestionowane, a kontrole RIO, jakie gmina miała w tym czasie nie wykazały takich nieprawidłowości, to dlaczego akurat teraz ta sama sprawa ma mieć inne oblicze – pyta Krystian Czech.

O swym zwolnieniu dowiedział się w domu, będąc na zwolnieniu lekarskim. Nie , nie poinformował go wójt Wąsiak. Zamieścił jedynie stosowne zarządzenie w Biuletynie Informacji Publicznej. – Byłem zaszokowany.  Do emerytury zostały mi trzy lata. Tymczasem pod moją nieobecność otworzono mój gabinet, wymieniono w nim zamki i wprowadzono nowego dyrektora. Jest mi przykro, że po 27 latach pracy zostałem tak potraktowany.

– Nigdy nie potrafiłbym działać na szkodę Łubniańskiego Ośrodka Kultury – mówi zrezygnowany Czech. – Ani jeden grosz nie została wyprowadzony, ukradziony ani zmarnowany. Najprościej mówiąc zarzuty dotyczą tego, że gmina przekazuje określone pieniądze na działalność biblioteki i ośrodka, natomiast potem, w zależności od potrzeb, przesuwamy pieniądze pomiędzy placówkami. Ale biblioteka i ośrodek kultury to jedna instytucja, z jednym dyrektorem. Robiliśmy tak od samego początku i nigdy nie było o to pretensji. Żadna  wcześniejsza kontrola niczego niezgodnego z prawem nie wykazała, a wszystkie sprawozdania były zatwierdzane. To zresztą normalne działanie w takich placówkach właśnie po to, żeby się nic nie zmarnowało i było wykorzystane jak najlepiej. Dlatego nie rozumiem, dlaczego właśnie teraz zostałem za to ukarany.

Dodajmy do tego, że Krystian Czech jest zasłużony dla  lokalnej i regionalnej kultury. Jest organizatorem wielu imprez o znaczeniu regionalnym. Na przykład śląskiego tryptyku, na który składa się literacki konkurs „Ze Śląskiem na ty” , plastyczny „Śląsk na płótnie” oraz koncert „W tonacji Śląska”, który odbywa się w Filharmonii Opolskiej.

Krystian Czech jest też współzałożycielem zespołu „Silesia” wykonującego śląskie utwory, współorganizatorem „Przeglądu pieśni ludowej im. prof. Adolfa Dygacza”. Odpowiadał za wiele projektów międzynarodowych.

„Petycję mieszkańców Opolszczyzny w sprawie przywrócenia Krystiana Czecha na stanowisko Dyrektora Łubniańskiego Ośrodka Kultury w Łubnianach” podpisało dotąd 736 osób. Są wśród nich profesorowie, dziennikarze, samorządowcy i działacze kultury tacy jak: Helena Gruszka, Jarosław Gałęza, Krzysztof Ogiolda,  Apolonia Klepacz, Agnieszka Okos, Janina Hajduk-Nijakowska, Marian Buchowski, Teresa Zielińska, Joanna Hassa, Marek Lis, Dariusz Romanowski, Maria Koschny, Piotr Badura, Artur Panicz czy Krzysztof Świerc.

Sprawę będzie musiał rozstrzygnąć sąd.

Świat według Wąsiaka…

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

2 komentarze

  1. mieszkaniec gminy /

    Dzień dobry,
    ciekawy jestem ile czasu jeszcze opolskie media będą opisywać, jak to wójt Paweł Wąsiak zwolnił Krysiatan Czecha?
    Panie Myczka, Pan i Pana koledzy w mediach opisują cały czas, że wójt postąpił źle „pozbywając” się Krystiana Czecha ze stanowiska dyrektora. Łubniański Ośrodek Kultury działał tak wspaniale gdy był zarządzany przez niego i na pewno Pan Czech nie mógł się dopuścić tego co zostało mu zarzucone. Wszyscy bardzo jego bronią, rozpisując się w mediach na jego temat.
    A co jeśli przed sądem faktycznie okaże się, że wszystkie przypisane Czechowi zarzuty to prawda? Jak wtedy będzie to opisane w mediach? Ciekawy jestem co Pan i pozostałe osoby, które stały za nim murem co powiedzą? Czy w mediach i gazetach przeprosicie Pana wójta za to, co o nim wypisywaliście?
    Nikt Panu Czechowi nie odbiera dorobku przez przepracowane lata, ale to nie oznacza, że w ŁOKu nie „kręcono lodów”. Dla tego tak głośno jest o tym, ponieważ ludzie, którzy na tym czerpali zyski zostali oderwani od koryta. Jeżeli Pan Czech jest tak wspaniały, to może dalej działać kulturalnie w gminie Łubniany, w Brynicy, w której mieszka, czy na całej opolszczyźnie. Przecież jest prezesem stowarzyszenia Odonowy Wsi Brynica, jak również jest w zarządzie stowarzyszenia Animator. Ma duże pole do popisu! Nawet słyszałem, że w Brynicy nazywany jest ojcem brynickiego sukcesu czy liderem wsi! Znowu inni ludzie mówią, że już nie chcą z nim współpracować, ponieważ mili taką przyjemność i nic dobrego z tego nie wyszło! Zawsze koledzy Pana Czecha mogą go zatrudnić, jeśli jest taki wspaniały i tak go popierają. Pewnie skończyło by się tak samo jak z dawnym wójtem Baldym, który pracował w DFK przez parę miesięcy, a później go wyrzucili – jak się na nim poznali!
    W swoim artykule powołuje się Pan na petycję zorganizowaną w województwie opolskim. Pisze Pan, że podpisało ją ponad 700 osób, tylko proszę pamiętać, że w cały województwie mieszka prawie milion mieszkańców (a dokładnie ok 980 tyś.). Patrząc na uzbieranych 736 podpisów pod petycją, to jest to kropla w morzu, albo nawet kropelka, a dokładnie 0,00075%. Nawet gdyby to były osoby tylko z całej gminy Łubniany (liczba mieszkańców ok. 10 tyś.), to jest to zaledwie 7,36%. Czyli nie ma się czym podniecać, dalej jest to bardzo małe poparcie dla Pana Czecha. Wniosek nasuwa się sam – Pan Krystian Czech nie ma poparcia w swojej gminie, w której mieszka, nawet u mieszkańców swojej wsi nazbierał zaledwie 85 podpisów! a w Brynicy mieszka ok. 1000 mieszkańców, czyli jakieś 8,5 %! Jak by był takim ojcem sukcesu, co niektórzy o nim twierdzą, to pod petycją frekwencja mieszkańców z Brynicy była by przynajmniej 50%! jak również w całej gminie Łubniany była by podobna.
    To są fakty Panie redaktorze.

    • Stek bzdur pisany przez anonimowy zespół radnych Pana Wąsiaka. Jak ktoś obserwuje i czyta te same wywody na ich profilu FB to od razu się domyśli. Pełno oskarżeń i nie popartych niczym zarzutów (ten sam język oszczerstw). Pisanie tego komentarza ma na celu odwrócenie uwagi od tego, co zrobił bezprawnie Wójt Paweł Wąsiak. Piszący to już wiedzą, że całe oskarżenie o wieloletnie naruszanie dyscypliny finansów było tylko wymysłem wójta zrealizowanym przez jego niby kontrole w sposób nieudolny z naruszeniem prawa. Poczekajmy spokojnie na wyrok Sądu Pracy, Szanowni Radni Łubniany Czas na Zmiany – kolejny raz próbujecie dzielić mieszkańców i wręcz napiętnować tych, którzy mieli odwagę powiedzieć obłudzie Wójta i waszej po prostu NIE!. Pisząc takie komentarze coraz bardziej obnażacie swoją prawdziwą twarz. To jest rzeczywisty fakt, nie takie insynuacje w waszym stylu. Wkrótce prawdy będzie więcej. Sprawiedliwość sama się o was i wójta upomni. Nie musicie aż tak nerwowo atakować Pana redaktora, na wszystko przyjdzie czas i na wasze kłamstwa też.

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.