3 grudnia o godz. 17:00 pod budynkiem Urzędu Gminy w Dobrzeniu Wielkim zrobiło się gorąco i tłoczno. Przybyły tłumy mieszkańców z całej gminy manifestujących przeciw przyłączeniu sołectw do Opola. Wszyscy uzbrojeni w hart ducha, wolę walki o swoje, chorągwie, transparenty i słowo na końcu języka, które niejeden miał do przekazania prezydentowi Opola. Manifestantom towarzyszyła telewizja, która na żywo relacjonowała akcję protestacyjną mieszkańców w programie „To jest temat” w TVP info.
Do manifestujących dołączyli także wójtowie i mieszkańcy gmin: Turawa, Prószków, Dąbrowa i Komprachcice, również zagrożonych wcieleniem niektórych sołectw do Opola. Żerkowiczanie i chmielowiczanie mieli do piersi przypięte serduszka wręczane przez wójta Leonarda Pietruszkę, z napisem „Kocham Żerkowice i Chmielowice, ale w gminie Komprachcice”.
W powietrzu falowały mniejsze i większe chorągwie z herbem gminy Dobrzeń, powiewały transparenty z hasłami protestacyjnymi: „Nasza gmina zawsze razem”, „Brońmy swego dobrzeńskiego”, Krzanowice NIE dla Opola”, „Nie dla rozbioru Gminy Komprachcice” itp. Donośnym, wspólnym głosem uczestnicy protestu skandowali hasła: „Chcemy swego dobrzeńskiego”, „NIE dla rozdzielenia gminy”, Tłum uporczywie i głośno pytał „Gdzie jest Wiśniewski”? Gromkim głosem odśpiewano hymn w obronie gminy Dobrzeń Wielki oraz ułożoną przez mieszkańców piosenkę „Nie psujcie, cośmy zbudowali, to nasze życie, to nasz świat”. Każdy uczestnik przed rozpoczęciem manifestacji otrzymał tekst piosenek oraz źółto-zieloną wstążkę symbolizującą barwy gminy. Na zgromadzeniu nie zabrakło młodzieży i dzieci, młodzi piłkarze z klubu sportowego Victoria Chróścice, w sportowych strojach machali chorągiewkami, śpiewali i skandowali wspólnie ze swoimi trenerami. Dzieci, dorośli, strażacy, przedstawiciele różnych środowisk i organizacji, działacze sportowi i społeczni, nauczyciele, samorządowcy, nie zabrakło nikogo na czwartkowym „placu boju”.
Wszyscy wypowiadający się do kamer decyzję prezydenta Wiśniewskiego podjętą po cichu, za plecami, uważają za niedemokratyczną i nielegalną próbę grabieży dóbr wypracowanych przez gminy i jej mieszkańców. „Zamach na kasę”, kilkakrotnie padło takie właśnie sformułowanie. Żaden z wypowiadających nie da się skusić na bilet do ZOO, na basen, czy czerwony autobus za złotówkę. Niektórzy śmiali się prezydentowi w nos, słuchając jego wypowiedzi i obietnic. W powietrzu zawisły pytania mieszkańców, co będzie po przyłączeniu do Opola, co ze szkołami, ośrodkami zdrowia, ośrodkiem kultury, klubami sportowymi. Oczywiście były to pytania retoryczne, na które mieszkańcy znają już odpowiedź. Kultura, edukacja, sport, zdrowie-wszędzie tam zapanuje stagnacja, bo kto będzie dopłacał do małych szkół, małych ośrodków zdrowia, szkółek piłkarskich dla najmłodszych? Opole nie da pieniędzy na utrzymanie tych i innych dziedzin na obecnym poziomie. Przykładem jest choćby Wróblin, czy Zakrzów.
Włodarze zagrożonych gmin zgodnie stwierdzili, że mimo całej sympatii nie po drodze im z Opolem i poinformowali, że nadal będą walczyć w każdy możliwy i dozwolony sposób o niezależność i samorządność. Wójt Henryk Wróbel zapowiedział, że o Gminie Dobrzeń Wielki zrobi się jeszcze głośno i jak trzeba będzie, pojedzie z mieszkańcami protestować do Warszawy.
Z pewnością nie była to ostatnia manifestacja mieszkańców gminy Dobrzeń Wielki. Pomysłów na dalsze akcje protestacyjne jest bez liku. Ważne, że społecznością gminną zawładnął duch solidarności, zjednoczenia i walki o wspólną sprawę, różnice pokoleniowe, poglądowe, środowiskowe i każde inne zdominowane zostały przez wspólne działanie. Egzamin z integracji i współpracy mieszkańcy gminy Dobrzeń Wielki zdali celująco.