„- Prezydent Opola powołał zespół ds. rozwoju rad dzielnic. Jego członkowie będą się spotykali z przedstawicielami rad dzielnic, aby przedyskutować funkcjonowanie tej potężnej organizacji – mówi Grzegorz Marcjasz, sekretarz urzędu miasta” – czytamy w „Naszym Mieście”.

Marcjasz spotkał sie tydzień temu z mieszkańcami Borek. Mówł coś niejasno o powołaniu zespołu, który ma pracowac nad zmianą statutów dzielnic, ale o ich łączeniu nie było ani slowa. Tymczasem , tradycyjnie z gazety dowiadujemy sie, że: „Plany zakładają m.in. połączenie prawie wszystkich byłych sołectw z Dobrzenia Wielkiego – Borek, Brzezi, Czarnowąsów i Świerkli – w jeden organizm.”
Zespół ma się – jak pisze gazeta, zająć łączeniem dzielnic. W tej chwili jest ich 29. Jak słusznie zauważa Przemysław Pospieszyński: tworzeniu rad dzielnic przyświecało tworzenia lokalnych społeczności. W dużych organizmach mogą one ulec zatraceniu.

W radach i zarządach dzielnic działa obecnie blisko pół tysiąca osób.

„Pod uwagę brane są też połączenia Grudzic z Maliną, Groszowic z Grotowicami oraz z Nową Wsią Królewską, Szczepanowic z Winowem, Chmielowic z Żerkowicami, Nadodrza z Zaodrzem, Sławic z Półwsią i Wrzosek z Bierkowicami. Osiedle im. Armii Krajowej miałoby pozostać w dotychczasowy kształcie ” – dowiadujemy się z gazety. – Nie jest to też taka prosta kwestia. Trzeba patrzeć jakie są więzi pomiędzy lokalnymi społecznościami – kontynuuje Marcjasz.
I tutaj ręce opadają do kolan: prezydent z uwagą i troską spogląda na więzi pomiędzy lokalnymi społecznościami….

„Połączenie jest szansą na wyrównanie dysproporcji. – Brzezie mają 200 mieszkańców, a Kolonia Gosławic około 6 tysięcy. Obie jednostki mają budżety wynoszące po 100 tys. zł na inwestycje. Jest to pewna niesprawiedliwość – czytamy w Naszym Mieście. I w tym momencie wiemy już wszystko. Obiecanki Wisniewskiego, że każde z przyłączonych sołectw będzie miało stutysieczny budżet mozna zacząc pomalutku wkładac między bajki. Teraz te budżety maja byc uzaleznione od frekwencji w wyborach do rad nowych dzielnic

„Przykładowo, frekwencja przekraczająca 10 procent oznaczałaby bonus w wysokości 5 zł na mieszkańca, zaś przekroczenie 15 proc. dawałoby już dodatek w wysokości 6 zł na mieszkańca” – czytamy.
Trzeba koniecznie wydoić do końca przyłączone dzielnice, a przy okazji stare dzielnice bo ppotrzebne są pieniądze na kolejne pomysły „prezydenta z emotikonów”.

5 lat przed Wiśniewskim, a ratunku nie widać. Patryk Jaki po sromotnej klęsce w Warszawie już nie pomoże. Ostatnie wydarzenia w Gdańsku też bardziej każą mu sie zająć obroną ostatnich szańców, niż zdobywaniem nowych.
A miasteczko niech sie zwija….Łatwiej będzie wprowadzic regularny centralizm demokratyczny.na tropie… rozwoju przez zwijanie. Jak Jaki Wiśniewskiego z pasztetem zostawił, czyli dojenie kroczy przed upadkiemFot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.