Wolni Ludzie z Opola, KOD i szeroko rozumiana Lewica spotkali się tradycyjnie w pierwszy czwartek miesiąca, by zademonstrować wsparcie dla prześladowanych sędziów i sprzeciw wobec niezgodnych z prawem, Konstytucją i prawem europejskim działań polskich władz. Spotykają się tak już od pięciu lat i wierzą, że rozwiązanie nastąpi niebawem.
– Mamy wielu wspaniałych, niezawisłych sędziów, których orzeczenia graniczą w dzisiejszej sytuacji z bohaterstwem – mówiła Małgorzata Besz-Janicka , szefowa opolskiego KOD-u. Przytoczyła wydane w ostatnich dniach wyroki, które sprawiły, że sędziami je wydającymi już zainteresowała się „Kasta” i szuka na nich haków.
24 lutego Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał orzeczenie, podważające legalność Izby Dyscyplinarnej i decyzji ws. Igora Tulei. Orzekł, że nie doszło do jego skutecznego zawieszenia w prawach sędziego i nadal ma immunitet. „Igor Tuleya jest nieprzerwanie sędzią sądu powszechnego Rzeczypospolitej Polskiej, z przypisanym do tego urzędu immunitetem i prawem do orzekania” – takie orzeczenie sąd apelacyjny wydał w środę 24 lutego 2021.
We wtorek 2 marca zapadł wyrok w sprawie z kwietnia 2019 roku. Trzy aktywistki, miedzy innymi Elżbieta Podleśna, które rozlepiły wokół kościoła św. Dominika w Płocku kolorowe naklejki, zostały oskarżone o obrazę uczuć religijnych. Sąd podkreślał, że aktywistki nie chciały obrażać niczyich uczuć religijnych, ani znieważać wizerunku Matki Boskiej. Ich celem miało być nagłośnienie problemów dotykających osób ze społeczności LGBT oraz okazanie im wsparcia.
Sąd Rejonowy w Radomiu uznał oskarżonych za winnych pobicia Andrzeja Majdana działacza KOD. Sprawcy to członkowie Młodzieży Wszechpolskiej. Sąd wymierzył im kary ograniczenia wolności od 1 roku i dwóch miesięcy do 1 roku i 6 miesięcy w postaci prac społecznych. Działacz KOD Andrzej Majdan został uniewinniony. Proces dotyczy zajść z 24 czerwca 2017 r. Z okazji obchodów rocznicy robotniczego protestu z 1976 r. Komitet Obrony Demokracji zorganizował manifestację pod urzędem miejskim, od strony deptaka. Zgromadzenie zakłóciła grupa młodych ludzi, w większości w koszulkach z logo Młodzieży Wszechpolskiej. Narodowcy wcześniej przeszli ulicami Radomia pod pomnik Czerwca 1976, ale po zakończeniu marszu nie wszyscy się rozeszli. Kilkunastu podeszło do manifestantów z KOD z transparentami, m.in. „Ojciec w ZOMO, synek w KOD”, krzyczeli też: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!”, „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści!”. Działacze i sympatycy KOD zagłuszali narodowców sygnałami z syren, brawami i gwizdami. Na koniec doszło do przepychanek i szarpaniny, podczas której młodzi rośli ludzie przewrócili i kopali manifestanta KOD Andrzeja Majdana.
W środę 17 lutego 2021 Sąd Najwyższy odrzucił kasację od wyroku sądu pierwszej instancji, który uniewinnił Roberta Kolińskiego, działacza partii Razem od zarzutu zniesławienia działacza ONR oraz organizacji Elbląscy Patrioci, Jacka Gierwatowskiego. Wyrok zakończył batalię sądową, która trwała prawie cztery lata. Działacz ONR zarzucał Kolińskiemu, że od 22 lutego 2017 roku do marca 2017 roku wielokrotnie pomawiał go jako organizatora „II Elbląskiego Marszu Żołnierzy Wyklętych”, tym samym narażając go na utratę zaufania do prowadzenia działalności społecznej, patriotycznej i charytatywnej (art. 212 par 2 kk). Koliński we wpisach zamieszczonych na portalu internetowym nazywał organizatorów marszu: faszystami, piewcami morderców Polaków, nacjonał-faszystowskimi bojówkami, neofaszystami, naziolami, rasistami. Po odrzuceniu kasacji można już oficjalnie nazywać ONR organizacja faszystowską.
No i oczywiście orzeczenie TSUE.
Sędzia Monika Ciemięga przedstawiła stanowisko zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w sprawie krytyki przez polityków Solidarnej Polski wyroku TS UE z 2 marca 2021 r.
W swoich publicznych wypowiedziach politycy „Solidarnej Polski” stwierdzili:„Nie uznaję takiego wyroku TSUE, i nigdy takiego rozstrzygnięcia żadnego organu nie uznam”, „Wyrok żadnego organu europejskiego nie może kwestionować sprawy zasadniczej”. (Zbigniew Ziobro)
„TSUE chciałby, żeby brukselscy biurokraci decydowali o losach moich Rodaków, pomijając naszą Konstytucję.”(Michał Wójcik)
„Na naszych oczach dokonuje się kolejna próba federalizacji UE”. (Sebastian Kaleta
Pragniemy przypomnieć podstawowe fakty, o których autorzy powyższych wypowiedzi nie wspomnieli:To właśnie ci politycy zmienili polskie przepisy w ten sposó, żeby wykluczyć możliwość składania odwołań w konkursie na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego (art. 44 ust. 1b ustawy o KRS, art. 3 ustawy z 26.4.2019 r., Dz.U. poz. 914).Możliwość odwoływania się do sądu jest gwarantowana również w polskiej Konstytucji (por. wyrok TK z 10 lipca 2000 r., sygn. SK 12/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 143).
Nawet Trybunał Julii Przyłębskiej stwierdził, że musi istnieć droga sądowa w sprawach konkursów do Sądu Najwyższego (sygn. K 12/18).
Skutkiem uchwalenia przepisów prawa naruszających Konstytucję RP i prawo europejskie jest chaos prawny. Niedługo może się bowiem okazać, że kilkadziesiąt powołań do Sądu Najwyższego jest nieważnych. Ostrzegaliśmy przed tym od samego początku i zapewniamy, że uczynimy, co w naszej mocy, aby praworządność w Polsce została przywrócona, a prawa obywateli na tym nie ucierpiały. Dalsze naruszanie praworządności grozi utratą lub zamrożeniem miliardów euro unijnych dotacji.
Z kolei Piotr Gosztyła, opolski przedsiębiorca, członek Platformy Obywatelskiej, opowiedział o swoich ostatnich kontaktach z wymiarem sprawiedliwości. – Byłem oskarżony, bo występowałem w interesie wielu grup zawodowych. Mój stosunek do wymiaru sprawiedliwości jest mieszany. Często spotykałem się z sytuacjami, gdy wyroki sądów nie były sprawiedliwe – mówił Gosztyła. – Zastanawiałem się po co ludzie spotykają się w tym miejscu, żeby bronić niezależnych sądów. Zdążyłem się zorientować, że działania pisowskiej władzy i jej sądów są skierowane w te stronę, by ludzi upokorzyć i zniechęcić do walki. Sąd Rejonowy w Opolu przyznał mi rację jeśli chodzi o kwestie związane z moja działalnością społeczną. Okazało się, że nasze zatrzymania przez policję w Warszawie nie miały podstaw prawnych – mówił opolski przedsiębiorca, uczestnik strajku przedsiębiorców w Warszawie.
Fot. melonik