Goście Opolskiej Kafejki Prawnej dostają na zakończenie spotkania Ryżaka, wykonanego własnoręcznie przez Hanię i Monię. – Bez nich Kafejka by nie istniała – mówi Monika C. Tak było i tym razem.

Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek, członek Krajowej Rady Sądownictwa w latach 2010-2018 i jej rzecznik prasowy, członek zarządu głównego Stowarzyszenia Sędziów Themis, który konsekwentnie zabiera głos w debacie publicznej dotyczącej stanu praworządności w Polsce, broniąc niezależności sądów i niezawisłości sędziów, co przypłaca szykanami ze strony rządzących i kolejnymi dyscyplinarkami. Ale, jak sam mówi, jest gotów na dalszą walkę o wolne sądy i demokrację w Polsce, bo nie mógłby spojrzeć w lustro, gdyby powiedział: „odpuszczam, wybieram święty spokój”.

– Ciepły, spokojny, wyważony i kulturalny  człowiek. I mądry. Wcale się ni dziwę, że jest solą w oku PiSu – mówi  po spotkaniu stała uczestniczka spotkań Wolnych Ludzi z Opola pod Sądem Okręgowym na Placu Daszyńskiego.

Ale zacznijmy od poczatku:

– Fizycznie trochę podupadłem na zdrowiu, ale mam czworo dzieci i nie chciałbym, by żyły w kraju, który przypomina Białoruś albo Rosję- mówi Żurek. – Psychicznie jestem gotowy na dalszą walkę o wolne sądy i demokrację w Polsce. Mam świadomość, że muszę wypełnić przyrzeczenie sędziowskie: stać na straży prawa. Skończyłem dobry uniwersytet, mam ponad 20 lat praktyki i wiem, jakie przepisy zostały złamane i co stało się z tym państwem.

– Ludzie skompromitowani, jak np. były wiceminister Piebiak mogą ponownie ubrać togę sędziowską! Czy to nie jest kuriozalne? Jakoś cicho o postępowaniach dyscyplinarnych wobec tych osób, odsunięciu ich od orzekania. A co się robi? Mnie wszczyna się postępowanie dyscyplinarne. To jest już szóste. Pierwsze za wystąpienie pod Sejmem, gdy zapraszałem na pierwsze światełko pod Sąd Najwyższy. Kolejne, gdy zostałem zaproszony przez obywateli na spotkanie w Lublinie. Rzecznicy dyscyplinarni domagali się ode mnie odpowiedzi, czy na sali byli politycy. Nie sprawdzałem obecności, spotkanie było otwarte, sala pełna po brzegi. Kolejne postępowanie za rzekome wprowadzenie w błąd dziennikarzy, bo powiedziałem, co działo się z moim samochodem (miałem dziwną awarię) i jakie sms-y dostawałem. Następne dotyczą sprzedaży tego nieszczęsnego traktora, rzekome nie pracowanie w sądzie, gdy bezprawnie przeniesiono mnie do innego wydziału. Już zaczynam się w nich gubić.
W komunikacie o wszczęciu tego ostatniego na początku pisze się o mnie „Waldemar Ż.”, jak o jakimś przestępcy, ale potem już w treści, pada moje pełne nazwisko. Nie widzimy za to komunikatu o postępowaniach przeciwko panom Piebiakowi czy Iwańcowi.
Mam 13 pełnomocników w różnych sprawach. Adwokaci zaangażowani w obronę niszczonych sędziów są zresztą wspaniali. Bez nich nie dalibyśmy rady poradzić sobie z tym wszystkim.

– Być może dzięki temu, co dzieje się teraz, środowisko się oczyści. Ci przyklejeni do polityków, bez zasad, bez jakiejkolwiek etyki nie powinni być sędziami. Na szczęście to bardzo mała grupka, według mnie kilkuset na prawie 11 tysięcy sędziów. Ale my też musimy się zmienić.

Musimy być bliżej społeczeństwa. Bardziej otwarci. Proces wyboru sędziów musi być dostępny i transparentny, tak by ludzie widzieli, że wybiera się najlepszych. I musi być pokazywany system usuwania „czarnych owiec” ze środowiska. Mimo że to się działo, to jakoś nikt o tym głośno nie mówił. I potem minister mógł wmawiać społeczeństwu, że sędziowie są bezkarni.

A potem wszyscy chcieli mieć pamiątkowe zdjęcie. Role Misia z Krupówek Waldemar Żurek zniósł ze stoickim spokojem.

I jeszcze Monia, autorka Ryżaka:

Waldemar Żurek dostał w Opolu Ryżaka. Pamiętacie „miskę ryżu” Morawieckiego?

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.