– Zachowanie wojewody opolskiego po ujawnieniu sprawy jego doradcy jest skandaliczne – uważa poseł Ryszard Wilczyński. – Gdyby coś podobnego zdarzyło się gdy przez 8 lat pełniłem tę funkcję, natychmiast podałbym się do dymisji – zapewnia. A wojewoda Adrian Czubak milczy…

Przypomnijmy: Arkadiusz Sz., doradca wojewody opolskiego, radny Opola w klubie PiS oraz prominentny polityk prawicy w regionie, został przyłapany przez policję na jeżdżeniu samochodem, choć 12 lat temu cofnięto mu uprawnienia do kierowania pojazdami. Od 1997 roku policja karała go 36 razy za łamanie przepisów ruchu drogowego, a aż 6 razy został zatrzymany za kierownicą. Dodajmy, że od 2015 roku prowadzenie samochodu po zabraniu uprawnień traktowane jest jako przestępstwo. Tymczasem prokurator prowadzący sprawę polityka broni go i mówi o niewielkiej szkodliwości społecznej czynu. Wojewoda i wicewojewoda opolski nie zajęli w tej sprawie żadnego stanowiska.

– To skandal – uważa poseł Ryszard Wilczyński.

– W historii tego człowieka aparatu PiS, wyraźnie widać patologię państwa PiS. Gdyby nie media, tobyśmy się nie dowiedzieli o wieloletnim zuchwałym łamaniu prawa polegającym na prowadzeniu samochodu bez uprawnień. To skandaliczna sytuacja. Z jednej strony mamy bezczelne, pełne buty zachowanie urzędnika mianowanego przez PiS, bo był doradcą wojewody, z drugiej strony mamy jego szefów. Czy oni rzeczywiście o niczym nie wiedzieli? A może przymykali oko? – pytał Wilczyński.

Wilczyński osiem lat był wojewodą i zwierzchnikiem policji. Uważa, że nie jest możliwe, by policja nie poinformowała wojewody o problemie w jego zapleczu.

Ale to nie jedyna sprawa, która bulwersuje Wilczyńskiego. – Okazuje się, że mamy prokuratora, który staje się obrońcą człowieka, który w sposób tak zuchwały i tak bezczelny drwił sobie z prawa. Jeżeli w państwie PiS idzie do obywateli komunikat, że jazda bez prawa jazdy  to czyn o nikłej społecznej szkodliwości, to oznacza kpinę i niszczenie państwa. jazda bez prawa jazdy jest jednym z najpoważniejszych  przestępstw jakich można dopuścić się na drodze. Samochód kierowany przez osobę bez uprawnień jest jak broń. I trzeba mieć tego świadomość.

Wilczyński nie liczy na honorowe zachowanie obecnych władz województwa. – Sam w podobnej sytuacji podałbym się do dymisji – mówi.  – Tutaj nie usłyszeliśmy od wojewody Adriana Czubaka, ani od jego zastępczyni, która właściwie przejęła wszystkie prerogatywy Violetty Porowskiej nawet słowa przepraszam. To nam się wszystkim od nich należy. Przynajmniej to – uważa Wilczyński.

Wilczyński żąda przeprosin od wojewody – na jego dymisję nie liczy. Nie te standardy…

Fot. kapitan

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.