To temat debaty zorganizowanej przez mniejszość ukraińską w Opolu. Organizatorki zaprosiły do rozmowy politologa Zbigniewa Bujaka, legendę pierwszej Solidarności i Macieja Wujca, wiceprezydenta Opola.
Zbigniew Bujak przyznał w rozmowie przed debatą, że zna przynajmniej trzy momenty, które mogły zapobiec wojnie. – Mam takie uczucie, ze elity – nasza i europejskie , ogarnięte są jakąś taka ociężałością umysłową, która rzuca się na ociężałość decyzyjną. Potężne europejskie kraje nie maja ludzi zdolnych do zareagowania. Niemcy uwikłani gospodarczo i biznesowo z Rosją, Francuzi zauroczeni rosyjska kulturą. Tymczasem dzisiaj Rosjanie są odcięci od informacji. Za naszych czasów mieliśmy RWE i Głos Ameryki. Dzisiaj jest Internet, ale okazuje się, że to nie wystarczyło – mówił Bujak. Według niego zaledwie do 10% Rosjan dociera rzetelna informacja o tym co dzieje się w Ukrainie i ci ludzie są przeciwko wojnie. Zaledwie 10% – Na szczęście przyszło opamiętanie i nie doszło do powtórki z Monachium – przyznał. Jednak gdyby świat zareagował inaczej na aneksję Krymu, zdecydowanie, dziś tej wojny by nie było.
Już w trakcie debaty wrócił do tematu uniknięcia wojny. – Można było zatrzymać zielonych ludzików na Krymie w 2014 roku – twierdził. Ukraińscy żołnierze spokojnie daliby radę obronić Krym, ale przyszła decyzja z góry, by nie walczyć. – Dziś już wiemy, że decyzje ukraińskich władz były inspirowane opinią Europy, która mówiła, żeby nie dać się sprowokować – mówił Bujak.
– To prawda. Nasz prezydent dołożył się, żeby ta wojna na wielką skalę się rozpoczęła – przyznała Iryna Kostiuk, prowadząca debatę. Ta kijowska dziennikarka studiowała w Opolu i gdy wybuchła wojna natychmiast przyjechała do Opola, które zna i kocha. – Dziś pracuję tutaj i moje dziecko znalazło miejsce w przedszkolu – mówiła. – Nie miejcie nam jednak za złe, że zajmujemy tutaj miejsca pracy i miejsca dla dzieci. Nie stało się tak z naszej woli, a wy nas przygarnęliście, za co bardzo wam dziękujemy – powtarzała kilkakrotnie.
– Mieszkańcy Opola zareagowali wspaniałe i w każdym aspekcie wspomagali nas i naszych braci z Ukrainy – przyznał Maciej Wujec, wiceprezydent Opola. – Trudno określić jak uchodźców u na s została Szacujemy, że Opole i okolice przyjęło około 10 tysięcy Uchodźców. Na stałe zadomowiło się około 5 -6 tysięcy – wymienia Wujec.
Małgorzata Besz-Janicka, szefowa opolskiego KOD, współorganizatorka rocznicowych wydarzeń podkreślała, że nigdy jeszcze w historii stosunki polsko-ukraińskie nie były tak dobre. – Warto, by tak zostało już na zawsze – mówiła nam. – Szansą dla naszego wyludniającego się regionu jest pojawienie się tak dużej grupy aktywnych młodych ludzi. Obyśmy tylko potrafili tę szansę wykorzystać – Besz-Janicka zapraszała na piątkową solidarnościową manifestacje na placu Wolności w Opolu.
Fot. melonik