Rozmowa z Mirosławem Wieszołkiem, burmistrzem Ozimka.

Jak to się stało, że w walce o urząd burmistrza nie miał Pan kontrkandydata?

– Dwa komitety były bardzo blisko, żeby mieć taką sprawczość zgłaszając ośmiu kandydatów do rady miejskiej, ostatecznie zadecydowały o tym, że nie wystawią kandydata na burmistrza. Przez te ostatnie cztery lata magistrat w Ozimku mocno pracował w wielu obszarach ważnych dla gminy i jej mieszkańców. Mam takie poczucie, że w wielu sferach zadbałem o załatwienie tematów. Mieszkańcy na bieżąco przekazują przekazują nam wiele spraw i problemów, z którymi należy się zmierzyć, staramy się jako urząd na to reagować. I chyba w tym jest sedno, że żaden z ewentualnych kontrkandydatów nie przygotował innej wersji planów na gminę Ozimek. Jednocześnie w trakcie całej kadencji nie było żadnych problemów, afer, kłopotów, które obciążałyby burmistrza i magistrat.

Wynik był zaskakująco dobry. Powyżej 80% głosów, to tak, jakby na pięć osób, jedna była niezadowolona. I to właśnie tę osobę chciałbym zapytać, co nie pasuje, co należałoby zmienić, żeby żyło się lepiej w gminie Ozimek, żeby tę gminę rozwijać.

A w jaki sposób zmieniła się gmina w trakcie Pana kadencji? Czy to, co zakładał Pan w swoim programie udało się zrealizować?

– Pisząc program 21 obietnic wyborczych w roku 2019, przy wyborach uzupełniających w 2020 roku, plany były bardzo ambitne. Nie ukrywam, że wzorowałem się na wielu wykonanych wcześniej przedsięwzięciach. Jako sołtys, a także jako radny, znałem pewne przestrzenie, które były w jakiś sposób zaniedbane, a o które chciałem zadbać, wpłynąć na nie. Delikatnie obawiałem się, czy uda się te plany zrealizować. Na samym początku pojawiło się utrudnienie związane z pandemią koronawirusa. Później sytuacja zmieniła się. Pojawiły się programy pomocowe, tarcze, próby odbudowy rozwoju gospodarczego na terenie całego kraju. To też spowodowało, że gmina Ozimek skutecznie pozyskiwała środki zewnętrzne. Wraz z odblokowaniem środków finansowych budżet gminy znacząco wrósł, rosły również dochody, a my te pieniądze potrafiliśmy dobrze wydatkować. Krótko przed zakończeniem tej kadencji okazało się, że wszystkie punkty z programu wyborczego zostały wykonane. Będąc już w takim „rozpędzeniu”, nie można się zatrzymać. Kolejne zadania sugerowali mieszkańcy, w tym także przedstawiciele organizacji pozarządowych.

W moim przypadku to była krótsza kadencja, bo czteroletnia, jednak program wyborczy został skutecznie zrealizowany. Pokazało to mieszkańcom gminy, że słowo burmistrza Ozimka jest słowem, którego dotrzymuje.

Gdyby miał Pan wymienić kluczowe inwestycje i zadania, które miały miejsce w gminie Ozimek w trakcie Pana urzędowania na stanowisku burmistrza, to co by to było?

– Takim najbardziej rozpoznawalnym pomysłem była kwestia rewitalizacji dworca PKP. Bardzo wiele osób ciekawił fakt, że burmistrz interesuje się obiektem, który nie jest własnością gminy. Pojawił się u nas ówczesny wiceminister Janusz Kowalski, co było wtedy negatywnie odbierane jako próba zbliżenia się z Prawem i Sprawiedliwością. Ale on umożliwił kontynuowanie tematu z dyrektorem PKP Nieruchomości we Wrocławiu. Efektem tego było podpisanie po dwóch latach aktu notarialnego i przejęcie przez gminę Ozimek nieruchomości PKP. Mamy potrzebę renowacji tego obiektu, bo on jest ważny dla gminy. Mamy zabezpieczone pieniądze w budżecie, trwa procedura przetargowa i w tym roku ta rewitalizacja się rozpocznie.

Drugim tematem, też nie do końca oczywistym, ponieważ nie jest to stricte zadanie własne gminy, była gazyfikacja. Pierwsze działania wystąpiły w Nowej Schodni. W 2022 udało nam się skutecznie lobbować w spółce gazowniczej plan sieci przez sołectwa Schodnia, Pustków aż do Szczedrzyka. Taki fragment zostanie wybudowany. Temat chcielibyśmy kontynuować w tej kadencji.

Dodatkowo udało nam się przygotować inwestycję polegającą na budowie ścieki rowerowej pomiędzy Dębską Kuźnią a Ozimkiem. Już trwają prace. Gmina Ozimek przeznaczyła 450 tysięcy na dokumentację projektową, a GDDKiA założyła w planie wieloletnim budowę odcinków przebiegających przez naszą gminę. Pierwszy odcinek to właśnie trasa Dębska Kuźnia-Ozimek. Kolejny wraz z pozwoleniem na budowę już jest gotowy i mamy nadzieję, że zostanie rozpoczęta praca pomiędzy Ozimkiem a Grodźcem.

Następna rzecz, która w moim programie została zapisana i udało się ją wykonać, to rewitalizacja centrum Krasiejowa. Otrzymaliśmy dofinansowanie do tego zadania i wkrótce będzie ono zakończone. Mieszkańcy sołectwa cieszyć się będę wyremontowanym centrum wsi z nową siecią elektryczną, miejscami parkingowymi, chodnikami, jezdnią i terenami zielonymi.

Mówi Pan, że wszystkie punkty z programu wyborczego udało się zrealizować, a czy jest jakiś obszar, w którym czuje Pan niedosyt?

– Wiele z tych rzeczy zostało rozpoczętych i w obecnej kadencji będziemy je kończyć. Z pewnością to, co się nie udało i to, co mieszkańcy też odebrali jako trudność w relacjach burmistrza z mieszkańcami, to była próba modyfikacji sieci szkół. W roku 2020 i 2021, kiedy zweryfikowaliśmy budżet, w tym wydatki bieżące, które mamy w oświacie i subwencję, jaką otrzymujemy z budżetu państwa, zadecydowaliśmy, że jako samorząd podejmiemy się próby przekształcenia szkoły w Antoniowie oraz zlikwidowania jednej ze szkół w Ozimku. Kurator negatywnie zaopiniował te działania i w ten sposób proces tworzenia nowego modelu oświaty w gminie Ozimek został zatrzymany. Obecnie około 50% wydatków na oświatę pokrywa państwo. Podwyżki dla nauczycieli będą więc musiały być pokryte częściowo z budżetu gminy, ponieważ mimo zwiększenia subwencji, nie otrzymamy pełnej kwoty, by te podwyżki wypłacić. Albo zostanie to wyliczone raz jeszcze i pojawi się jakaś subwencja wyrównawcza, co pozwoli nam dokończyć budżet, albo też gminy będą musiały coraz więcej wydatków bieżących przeznaczać na funkcjonowanie oświaty, co spowoduje mniej inwestycji.

Średnia urodzeń w gminie Ozimek to około 150 dzieci rocznie. Biorąc pod uwagę około 25-osobową klasę, moglibyśmy mieć sześć oddziałów co roku. Szkół mamy osiem, więc nawet w takim najprostszym przeliczeniu pozwala nam to myśleć, że dwie funkcjonują poza tą „czystą matematyką”. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że w Ozimku najczęściej rekrutowaliśmy trzy oddziały w SP nr 3, a w ostatnich latach ta liczba spadła do dwóch, można byłoby nawet pokusić się o stwierdzenie, że trzy lub cztery szkoły funkcjonują pozabudżetowo. Patrząc na to czysto komercyjnie trzy lub cztery szkoły mamy w gminie za dużo, względem urodzeń. To wcale nie oznacza, że należy podejmować jakieś drastyczne kroki, ale należy zabezpieczyć środki, aby pokryć wydatki bieżące, które te szkoły generują. Z drugiej strony, to może być kapitał gminy na przyszły rozwój. I to też z pewnością będzie moim celem, by nie podejmować żadnych znaczących decyzji w tym temacie w obecnej kadencji, ale żeby wystarczająco mocno wykazać, że model oświatowy w gminie Ozimek jest obecnie niedoszacowany. Dodam jeszcze, że obecnie w kosztach bieżących oświata to ponad 40% wynoszącego ponad 120 milionów złotych budżetu Ozimka. W związku z podwyżkami cen mediów, energii, ciepła i tak dalej, te koszty nadal będą rosły.

Jak w gminie Ozimek układa się współpraca z sołectwami?

– W ciągu tych czerech lat starałem się w miarę równo dzielić ten „tort” wydatków. Zdecydowałem się na pewien zrównoważony sposób rozwoju. Nawet najmniejsza miejscowość w gminie Ozimek, czyli Mnichus, została skanalizowana, stało się po ponad 11 latach od zakończenia ostatniego procesu kanalizacji. Dodatkowo udało się tam wyremontować drogę powiatową. Jakość życia mieszkańców uległa więc znacznej poprawie. I na tym wyrównywaniu szans i zrównoważonym rozwoju całej gminy mi zależy.

Im większe sołectwo, a tym bardziej miasto , tym potrzeby są oczywiście większe. Nie miało i nie ma jednak znaczenia to, jak często i głośno ktoś krzyczy o daną inwestycję, tylko to jak wiele ona zmienia dla ogółu oraz jakie mamy możliwości wydatkowania.

Ponad 15 milionów złotych poświęciliśmy na wybudowanie prawie 16 kilometrów dróg. Było to możliwe dzięki wyemitowaniu obligacji w 2019 roku. Dzięki tym tym 10 milionom z obligacji, dokonywaliśmy takich inwestycji, które mogły być zgłoszone do przeróżnych konkursów organizowanych przez wojewodę, samorząd województwa czy inne instytucje. Dzięki temu kolejne prawie 50% środków otrzymaliśmy jako środki zewnętrzne, które mogliśmy zainwestować w niezbędną infrastrukturę.

Jakie plany burmistrz Ozimka ma na obecną kadencję?

– Wizja gminy została podzielona na cztery obszary: rozwój gospodarczy wraz z infrastrukturą, ekologia i ochrona środowiska, turystyka, kultura, sport i edukacja oraz polityka społeczna. W pierwszym temacie sporo udało nam się wykonać w poprzednich latach, jednak potrzeby w tym zakresie wciąż występują, więc chcemy nadal remontować drogi gminne. Mamy tutaj potrzebę rozbudowy ulicy Powstańców Śląskich w Schodni, chcielibyśmy też dokończyć przebudowę ulicy Wyzwolenia w Ozimku. Są plany dotyczące budowy chodników i parkingów na terenie miasta. Chcielibyśmy również zapewnić bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych i poprawić dostępność przy poruszaniu się przez nie. Dodatkowo będziemy przygotowywać ogólny plan zagospodarowania przestrzennego.

W tematach ekologii chcielibyśmy zmodernizować sieć ciepłowniczą. Będziemy kontynuować system dopłat do wymiany źródeł ciepła, bo ten program sprawdził się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że rozwiniemy magistralę gazowniczą i będzie mogła ona zostać wybudowana w kolejnych sołectwach. Mamy wiele zaległości związanych z melioracją i w tym obszarze chcielibyśmy poprawić skuteczność małej retencji.

W tematach edukacyjnych z pewnością chcielibyśmy poprawić bazę oświatową. Mam tu na myśli dobudowanie sali gimnastycznej w Dylakach oraz w Nowej Schodni. Oprócz tego planujemy przebudowę obiektów sportowych, jak boiska lekkoatletycznego przy szkole nr 1 w Ozimku. Chcemy też, poza ścieżką od Opola do Grodźca, wybudować ścieżkę na trasie Jurapark-Jeziora Turawskie.

Jeśli chodzi o politykę społeczną, zamierzamy ożywić wyspę Rehdanz’a, by było to miejsce rodzinnych spotkań oraz aktywności. Wraz z Powiatem Opolskim chcemy, by powstał dom dziennego pobytu, miejsce spotkań i integracji seniorów. Obecnie jesteśmy w trakcie wydzielenia lokalu w dawnym miejscu warsztatów szkolnych przy SP nr 3 w Ozimku. Dodatkowo planujemy wdrożenie systemu powiadamiania mieszkańców o zagrożeniach i wydarzeniach. Będziemy starać się też zwiększyć budżet dla organizacji pozarządowych oraz wprowadzić międzypokoleniowe wydarzenia integrujące naszych mieszkańców, aby ludzie dobrze czuli się w swojej gminie.

Zostańmy w temacie współpracy. Jak przedstawia się obecny skład rady miejskiej?

W skład Rady Miejskiej Ozimka na kadencję 2024-2029 wchodzą: Rafał Jurczyński, Paulina Koczur, Przemysław Bylak, Agnieszka Dudek, Zygmunt Olbryt (przewodniczący), Arkadiusz Lech, Grzegorz Filipek, Marcin Golomb, Michał Libera, Ireneusz Kołodziejczyk, Marek Elis (wiceprzewodniczący), Adam Kuboń, Marcin Kowalewski, Barbara Starzycka, Mariusz Górski.

W stosunku do poprzedniej kadencji, zmiany są spore. Sześciu radnych posiada doświadczenie we wcześniejszej pracy, z czego trzech można uznać za weteranów, bo mają za sobą kilka kadencji, pozostali rozpoczynają drugą kadencję. Jest dziewięciu nowych radnych. Będziemy musieli więc nauczyć się siebie i wypracować pewien model współpracy. Wśród wybranych radnych siedmiu startowało z mojego komitetu, czterech radnych było wspieranych, tak więc daje to stabilną większość. Oczywiście jesteśmy otwarci na wszystkie tematy poruszane przez radnych.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Reporterka. Pisze o tym, czym żyje powiat opolski. Absolwentka politologii na Uniwersytecie Opolskim. Miłośniczka podróży małych i dużych. Ponad wszystko uwielbia góry. Na górskich szlakach spędza większość wolnego czasu. Zdarza jej się śpiewać, głównie w chórze. Uwielbia czytać książki, a przy dobrej pogodzie - jeździć na rowerze.