Szpital Wojewódzki, Wojewódzkie Centrum Medyczne i wreszcie Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu – to szyldy, pod którymi działa od 30 lat szpital przy al. Witosa. Codziennie przyjmuje średnio 640 pacjentów, a przez tych minionych 30 lat działalności zebrało ich się w sumie pięć milionów.

Zdrowie. Największy szpital na Opolszczyźnie leczy już 30 lat

fot. USK rzecznik

Szpital nadal kontynuuje inwestycje, prowadzi badania naukowe i kształci kadry medyczne. Dziś USK to kilkanaście oddziałów i drugie tyle poradni specjalistycznych, kilka zakładów, w tym własne całodobowe laboratoria medyczne, kadra medyczna z najwyższymi stopniami naukowymi, realizowane projekty badawcze – to dotychczasowy dorobek Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.

Jego budowa rozpoczęła się w 1980 roku i ślimaczyła się przez 10 lat, bo był to czas stanu wojennego oraz powszechnych niedoborów gospodarki socjalistycznej. Według podobnych projektów władze PRL zaczęły budować takie szpitale w wielu ówczesnych miastach wojewódzkich i podobnie jak u nas, lokowano je na obrzeżach, a nawet na pustkowiach poza granicami miast.

Zdrowie. Największy szpital na Opolszczyźnie leczy już 30 lat

fot. USK/archiwum

Dziś USK jest obrośnięty osiedlami mieszkaniowymi, a w 1980 roku nie było jeszcze osiedla Malinka, dopiero ruszała budowa pierwszych czteropiętrowych bloków przy ul. Wiejskiej. 10-letni okres budowy opolskiego szpitala wcale nie jest najdłuższy, wystarczy powiedzieć, że podobny obiekt w Jeleniej Górze stawiano 13 lat.

Jesienią 1991 roku w szpitalu przy al. Witosa rozpoczęły działalność pierwsze wojewódzkie przychodnie specjalistyczne i pracownia tomografii komputerowej.

Zdrowie. Największy szpital na Opolszczyźnie leczy już 30 lat

fot.USK/archiwum

Choć mury szpitala po 30 latach wciąż są te same, to w środku wiele się zmieniło.

– Tylko w ostatnich latach gruntownie wyremontowano i wyposażono m.in. oddziały neurochirurgii, okulistyki, chirurgii urazowo-ortopedycznej, chirurgii naczyniowej i ogólnej, oddział wewnętrzny, Zakład Diagnostyki Obrazowej, salę hybrydową na Bloku Operacyjnym, a w 2021 roku – Szpitalny Oddział Ratunkowy i Oddział Pediatrii – wylicza Dariusz Madera, dyrektor generalny USK.

Dzięki operatywności w staraniu się o dotacje szpital może się pochwalić nowoczesnym sprzętem do prowadzenia skomplikowanych operacji i zaawansowanych terapii. Od czterech lat, jako jednostka uniwersytecka, szpital przy al. Witosa kształci  przyszłych lekarzy, ale też – tak jak wcześniej – studentów innych kierunków medycznych: pielęgniarki, fizjoterapeutów i położne.

– Na kierunku lekarskim mamy prawie 500 studentów, którzy, mam nadzieję, jako absolwenci naszej uczelni, zasilą kadrowo nie tylko szpital uniwersytecki, ale i inne w regionie” – mówił podczas wtorkowej jubileuszowej konferencji prasowej prof. Marek Masnyk, rektor Uniwersytetu Opolskiego. – Po czterech latach prowadzenia tego kierunku możemy powiedzieć, że jesteśmy na dobrej drodze. Modernizujemy i wyposażamy szpital, żeby zapewnić w nim lepsze warunki leczenia, ale też do prowadzenia zajęć dydaktycznych. Tworzymy szpital na miarę naszych marzeń, oczekiwań, na miarę XXI wieku.

Prof. Rafał Matwiejczuk, prorektor UO i przewodniczący Rady Społecznej USK w Opolu, mówił podczas konferencji o strategii rozwoju uczelni, której jednym z kluczowych elementów jest rozwój uniwersyteckiego szpitala.

– Niezwykle ważny w strategii rozwoju szpitala jest rozwój dydaktyki i badań i nauki – podkreślił prof. Matwiejczuk. – To istotne nie tylko dla szpitala i uczelni, ale dla całego regionu.

Co roku z usług USK w Opolu korzysta ponad 230 tys. pacjentów z województwa opolskiego i ościennych. Szpital posiada całodobowe lądowisko dla helikopterów medycznych, jedyne w regionie Centrum Urazowe oraz Regionalne Centrum ECMO (czyt. EKMO), prowadzi też 24-godzinny ostry dyżur.

– Pozwala to na zapewnienie wysokospecjalistycznych usług medycznych i interdyscyplinarnej opieki, w oparciu o 16 oddziałów, 17 poradni specjalistycznych, 6 zakładów, m.in. własne całodobowe laboratoria medyczne, diagnostykę obrazową czy pracownię hemodynamiki – wylicza dr n. med. Andrzej Kucharski, dyrektor ds. lecznictwa USK.

W związku z pandemią koronawirusa USK w Opolu uruchomił w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Opolu Szpital Tymczasowy Covid-19, gdzie leczeni są pacjenci ciężko przechodzący zakażenie wirusem Sars-Cov2. Natomiast w szpitalu przy al. Witosa utworzono punkt szczepień przeciwko Covid-19 i rozwinięto Regionalne Centrum ECMO o stanowiska dla zakażonych nowym wirusem.

Obecnie szpital zatrudnia około 1400 osób, co czyni go jednym z największych pracodawców na Opolszczyźnie. Jako jednostka uniwersytecka placówka może poszczycić się naukowo-badawczą kadrą medyczną, posiadającą najwyższe tytuły naukowe.

– Do rozwoju uniwersyteckości szpitala ma przyczynić się budowane Centrum Badań i Innowacji w Chorobach Cywilizacyjnych, na którego wyposażeniu znajdą się m.in. 32-kanałowy system do neuromonitoringu, czy wysokiej klasy ultrasonograf – zapowiada Marcin Miga, dyrektor ds. administracyjnych w USK. – Będzie ono specjalizować się w chorobach sercowo-naczyniowych i kręgosłupa. Ma być gotowe w 2022 roku.

Aleksandra Gapińska, dyrektor ds. ekonomicznych USK, dodaje, że wsparcia naukowcom w prowadzeniu badań medycznych ma udzielać także Centrum Wsparcia Badań Klinicznych, na które grant Uniwersytetowi Opolskiemu i szpitalowi przyznała Agencja Badań Medycznych. Powstanie ono w sąsiedztwie Centrum Badań i Innowacji.

Obok modernizacji i doposażania kolejnych oddziałów USK planuje budowę Uniwersyteckiego Centrum Sercowo-Naczyniowego – nowego budynku szpitalnego, w którym znalazłyby się wszystkie oddziały zabiegowe zajmujące się chorobami serca i naczyń, zabezpieczające najciężej chorych pacjentów w województwie.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.