–  Już nie prosimy i nie apelujemy, ale żądamy, aby rząd jak najszybciej podjął dialog z Unią Europejską – mówili dziś na konferencji prasowej opolscy posłowie Koalicji Obywatelskiej. Sekundował im przedstawiciel samorządu województwa.

– Jesteśmy przekonani, że skończy to się w oparciu o artykuł 129 kk, który mówi o tym, że osoby upoważnione do reprezentowania kraju działające na szkodę Polski podlegają karze od roku do 10 lat pozbawienia wolności – mówił poseł Witold Zembaczyński. – W pierwszej kolejności wymienię Zbigniewa Ziobrę, a dalej Janusza Kowalskiego i wszystkich działaczy tej antyeuropejskiej formacji. Naszą rolą jest uświadomienie Polakom, że jedynym sposobem na to, żeby do Polski popłynął należny nam strumień pieniędzy to czas kiedy PiS zostanie pokonany w transparentnych wyborach – przekonuje Zembaczyński.

– Kilka dni temu mieliśmy okazję świętować udane negocjacje rekordowej kwoty 966 milionów euro dla województwa opolskiego w ramach nowej perspektywy. Dziś o tych pieniądzach powoli powinniśmy zapominać. – Na te środki czekają opolscy przedsiębiorcy i szpitale – zaznaczył wicemarszałek Zbigniew Kubalańca. – Urząd Marszałkowski jest gotowy do uruchomienia i ogłaszania konkursów jeszcze w tym roku. Natomiast dopóki nie będzie zgody pomiędzy Komisją Europejską a rządem, te pieniądze do nas nie trafią. Nie możemy pożyczać pieniędzy na nasze konkursy. Jeśli nie dojdzie do porozumienia to przepadną środki mające wpłynąć na pomoc szpitalom i przedsiębiorcom, na rozwój infrastruktury, zakup środków transportu, a przede wszystkim na walkę o rynek pracy, to aż 966 mln euro, podpisane w komisji. Urząd Marszałkowski przez lata tworzył te prace, jesteśmy w blokach startowych jednak rząd uniemożliwia nam start – tłumaczył Kubalańca.

– Pieniądze wydatkowane w tej chwili przez rząd w samorządach to środki unijne w ramach programu 2014-2021, które wynegocjował Donald Tusk- przypomniał poseł Tomasz Kostuś. – Dzięki uporowi godnemu lepszej sprawy, dyletanctwu, dzięki sporom wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy, środki na które czekają samorządy, przedsiębiorcy i rolnicy także polskie rodziny są zagrożone. To są środki zarówno w ramach Krajowego Planu Odbudowy, 36 miliardów euro i 75 mld euro w ramach Funduszu Spójności, czyli wyrównywania szans rozwojowych i wreszcie 31 mld euro przeznaczonych na rozwój regionalny w ramach 16 programów operacyjnych. Brak tych pieniędzy to zagrożenie przyszłości Polski i jej szans rozwojowych. Dziś przy najgorszym kursie złotego i najgorszym wskaźniku inwestycji od 25 lat ta sprawa ma kluczowe znaczenie. Inaczej grozi nam armagedon, za który odpowiedzialność ponosi Zjednoczona Prawica. Dziś żądamy podjęcia dialogu z Unią Europejską przez rząd oraz dostosowania prawodawstwa do wymogów Unii – dodał poseł Tomasz Kostuś.

Kostuś także wskazał konkretne osoby winne sytuacji : Morawiecki, Kaczyński i Ziobro – ten ostatni położył na tym polu, jego zdaniem, największe zasługi.

Zdaniem Zembaczyńskiego to premier Morawiecki zgodził się, by połączyć wypłatę środków unijnych z praworządnością. To premier nie złożył wniosku o wypłatę funduszy z KPO. – Inne kraje już te środki wydają  – mówił. – Jak nasze samorządy będą w stanie wydać te pieniądze, nawet jeżeli do Polski trafią, kiedy czas Ucieka? – pytał. – To musi być dobrze przygotowany i zrealizowany proces inwestycyjny a nie będzie na to czasu. Dlatego mówię wprost: tylko zmiana władzy i wyzbycie się szantażystów z Solidarnej Polski, którzy dzisiaj są głównymi hamulcowymi pozwoli na to, żeby te środki do Polski dotarły – tłumaczył.

Tymczasem wystarczy przywrócić sędziów do orzekania, odpolitycznić KRS, wprowadzić pakiet ustaw na które Morawiecki się zgodził w ramach KPO. Ale na przeszkodzie stoi Zbigniew Ziobro.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.