Sprawa sędzi Doroty Zabłudowskiej i relacja z Kongresu Prawników Polskich zdominowały czwartkowe spotkanie Wolnych Ludzi z Opola na Placu Daszyńskiego przed Sądem Okręgowym.

Sedzia Monika Ciemięga podzieliła się swoimi informacjami i wrażeniami na temat skandalicznego komunikatu Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych z dnia 6 czerwca 2019 Schaba o sędzi Zabłudowskiej.

Sama Zabłudowska wystosowała  następujące oświadczenie:

Oświadczenie dotyczące komunikatu Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych z dnia 6 czerwca 2019 r. ws. odpowiedzi na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich

W związku z zamieszczoną na stronie głównej Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych oraz w piśmie z dnia 5 czerwca 2019 r. skierowanym do Rzecznika Praw Obywatelskich informacją, że przyjęłam gratyfikację finansową od oskarżonego w postępowaniu toczącym się przed Sądem,
w którym orzekam, stanowczo żądam sprostowania tej informacji, gdyż powyższe sformułowanie godzi w moje dobre imię jako sędziego i wprowadza odbiorców w błąd co do przedmiotu postępowania.

Postępowanie wyjaśniające prowadzone przez Rzecznika dotyczyło przyjęcia przeze mnie Gdańskiej Nagrody Równości od Prezydenta Miasta Gdańska, nie zaś bliżej nieokreślonej „gratyfikacji finansowej” od bliżej nieokreślonego oskarżonego.

Jest bardzo źle, ale nie będzie Ankary w Warszawie. Wolni Ludzie z Opola spotkali się pod sądemSam Rzecznik w wezwaniu datowanym na 20 stycznia 2019 r. (niespełna tydzień po śmierci Prezydenta Adamowicza), żądał ode mnie wyjaśnień w sprawie „przyjęcia od Prezydenta Miasta Gdańska Gdańskiej Nagrody Równości”, nie zaś „przyjęcia gratyfikacji pieniężnej od oskarżonego”.

Fakt przyjęcia przeze mnie Gdańskiej Nagrody Równości z rąk ś.p. Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza jest okolicznością powszechnie znaną, podobnie jak to, że finansową część tej Nagrody przekazałam na cel społeczny, co zadeklarowałam w dniu jej otrzymania.

Jest bardzo źle, ale nie będzie Ankary w Warszawie. Wolni Ludzie z Opola spotkali się pod sądem


Sędzia Dorota Zabłudowska odbiera Gdańską Nagrodę Równości, w grudniu 2018r., na uroczystej gali, z rąk Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych również dysponuje tą wiedzą, zarówno z mediów, jak i z udzielonych przeze mnie wyjaśnień.
Rzecznik wiedział również, iż nie miałam nic wspólnego ze sprawą karną Pawła Adamowicza, gdyż wyjaśnień udzielał Rzecznikowi również Prezes Sądu, w którym pracuję. Pominięcie powyższych okoliczności zarówno w informacji na stronie RDSSP, jak i w piśmie do Rzecznika Praw Obywatelskich stanowi celowe wprowadzenie w błąd opinii publicznej.

Insynuacja, jakobym przyjęła korzyść finansową od oskarżonego, stanowi naruszenie mojego dobrego imienia, zarówno jako sędziego, jak i jako człowieka i naraża mnie na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu sędziego, tym bardziej, że została opublikowana w środkach masowego komunikowania, tj. w Internecie.

Oczekuję niezwłocznego sprostowania nieprawdziwej informacji na stronie internetowej Rzecznika poprzez wskazanie,
iż postępowanie wyjaśniające było prowadzone w związku z przyjęciem przeze mnie od Prezydenta Miasta Gdańska Gdańskiej Nagrody Równości. Oczekuję również upublicznienia informacji na temat wyników tego postępowania.W przeciwnym razie podejmę kroki prawne w celu ochrony mojego dobrego imienia.

Gdańsk, 6 czerwca 2019 r.

Dorota Zabłudowska
Sędzia Sądu Rejonowego
Gdańsk-Południe w Gdańsku

 

Mecenas Jacek Różycki był tak poruszony ostatnimi wydarzeniami, że nie udało mu sie zrelacjonować tak jakby chciał Kongresu.

Napisał potem na fb:

Wolni Ludzie z Opola raz w miesiącu stają pod swoim Wolnym Sądem. Upał ani mróz nie stanowią przeszkody. Dziś zrelacjonowałem tam ubiegłosobotni Kongres Prawników Polskich. Szczególnie wybrzmiał jeden wniosek:

W WARSZAWIE NIE BĘDZIE DRUGIEJ ANKARY. NIE! I KONIEC

Małgorzata Besz-Janicka podziekowała wszystkim uczestnikom  Społecznej Kontroli Wyborów i wezwała do liczniejszego udziału w daleko szerzej zakrojonej akcji podczas zbliżających się wyborów parlamentarnych.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.