Medale za długoletnie pożycie małżeńskie odebrało we wtorek (25 czerwca) jedenaście par świętujących 50-lecie ślubu, czyli złote gody  oraz jedna – obchodząca 60. rocznicę ślubu, czyli diamentowe gody. Uroczystość odbyła się w sali im. Karola Musioła w ratuszu w Opolu.

Dostojni jubilaci otrzymali liczne życzenia, a także medale i legitymacje za długoletnie pożycie małżeńskie z rąk prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Nie zabrakło pięknych kwiatów, symbolicznej lampki szampana i odśpiewania „Sto lat”, a także wielu sentymentalnych wspomnień.

Parą z najdłuższym, bo 60-letnim, stażem małżeńskim byli dziś w ratuszu Janina i Ryszard Wieczorkowie. Poznali się w Malerzowicach gdy ona miała 17 lat, a on 21. On pochodził rodem z Ostrołęki, ona – z Kresów Wschodnich.

Złoci i diamentowi jubilaci. Medale odebrało dwanaście par w opolskim ratuszu [WIDEO]

– Gdy go pierwszy raz zobaczyłam, szedł w ubraniu wojskowym z żołnierzami i to on pierwszy się odezwał. Później zdobył dokładny adres i do mnie napisał – wspomina z błyskiem w oku Janina Wieczorek.

Jubilat: „Zobaczyłem ją i powiedziałem: to będzie moja żona”

– Byłem w tym czasie w wojsku, na poligonie w Łambinowicach. Mieliśmy akurat odpoczynek i poszliśmy na wino. Wtedy zobaczyłem ją na podwórku. Powiedziałem sobie: „To będzie moja żona”. I tak się na szczęście stało! – cieszy się Ryszard Wieczorek, dumny jubilat.

Zgodnie przyznali, że trzeba się szanować, kochać, wybaczać, żyć spokojnie… – Choć nikt nie mówi, że życie jest łatwe – zauważa pani Janina. – A ogromne znaczenie ma też słowo i przysięga – podkreśla pan Ryszard.

CZYTAJ TEŻ: Poznaj swój ośrodek kultury. Krystian Czech z ŁOK-u: “Animator kultury stoi na straży tożsamości i tradycji”

jakie są jeszcze recepty na długie i szczęśliwe wspólne życie?

– Pierwsze oczarowanie zawsze kiedyś mija, ale zostaje przyjaźń, wyrozumiałość i oczywiście uczucie też, ale już zupełnie inne – mówi Zdzisława Czerska. – Ponieważ miłość też dojrzewa, jak dobre wino – dodaje z uśmiechem pan Adam.

Nie ma zgody bez kompromisów 

– Nasze życie było wspaniałe, chciało by się wrócić do tych młodych lat… Dziś młodzi często nie potrafią zawierać kompromisów, brakuje im wyrozumiałości. Gdy pojawiają się problemy trzeba je rozwiązywać na spokojnie, wspólnie i dużo rozmawiać – mówi Maria Czarnecka.

– Liczy się też delikatność i szacunek. Chciałbym aby to nasze wspólne życie się jeszcze raz powtórzyło – uzupełnia Józef Czarnecki.

Jak sobie pomagają w codziennym życiu?

– Jak żona gotuje, to ja też mam w tym udział. Przynoszę wszystko o trzeba, na przykład warzywa z ogródka – zapewnia Joachim Baron.

– A poznaliśmy się na karuzeli w Czarnowąsach. Był wtedy odpust i zabawa. Do dziś tam mieszkamy – śmieje się Maria Baron.

> Diamentowe gody świętowali:

Janina i Ryszard Wieczorkowie

> Złote gody świętowali:

Maria i Joachim Baronowie
Maria i Józef Czarneccy
Zdzisława i Adam Czerscy
Aniela i Jerzy Knoppowie
Joanna i Eryk Kupczykowie
Barbara i Lesław Kwasikowie
Maria Stanisław Pilarscy
Renata i Stanisław Romańscy
Helena i Jan Stasikiewiczowie
Wanda i Józef Świrscy
Maria i Henryk Walusiowie

Fot. Anna Konopka

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarka, redaktor wydania miesięcznika Opowiecie.info. Wcześniej związana przez 10 lat z Nową Trybuną Opolską w Opolu. Pisze o tym, czym żyje miasto, z naciskiem na kulturę. Fanka artystów i muzyków, brzmień pod każdą postacią oraz twórczych inicjatyw. Lubi dużo rozmawiać. W wolnym czasie jeździ na koncerty i festiwale, czyta książki i ogląda filmy – dość często o mafii.