To dopiero troje z trzynastu zwycięzców konkursu na  projekty organizacji wydarzeń, związanych z promocją dziedzictwa kulinarnego i regionalnych produktów tradycyjnych Opolszczyzny. Do konkursu wpłynęło 21 ofert, 13 dostanie  dotacje.

Przez żołądek do historii. Dobrzenianki z ziołami, Euro-Cuontry z kołoczem, Biedrzychowice z książką…

Pomysł związany ze zbieraniem ziół mają „Dobrzenianki”, czyli Koło Gospodyń Wiejskich w Dobrzeniu Wielkim. Anna Strokowska, członek zarządu koła chce zarazić pasją do zbierania ziół i większego kontaktu z przyrodą. – Zioła w kuchni, to nasze opolskie dziedzictwo. Zorganizujemy warsztaty w terenie, wykłady z udziałem doświadczonych zielarzy. Powstanie również książeczka na temat zastosowania ziół w kuchni opolskiej. Będziemy je zbierać na naszych łąkach czy w lasach. Przypomnimy, jak nasze babcie zbierały zioła i do czego je stosowały. Na początku pokażemy zioła, opowiemy jak je zbierać i przetworzyć. Później będziemy się dzielić przepisami i przygotujemy potrawy z roślin dziko rosnących – opowiada Anna Strokowska.

Stowarzyszenie Euro-Country stawia na kołocz śląski. – Łączymy promocję kołocza z Jarmarkiem Urbanowym w Reńskiej Wsi. Przygotowujemy wielki festyn, w trakcie którego będziemy wybierać najlepszy wypiek. Warto promować produkt regionalny – mówi Aleksandra Szlagowska ze stowarzyszenia.

Ochotnicza Straż Pożarna w Nasalach zorganizuje szereg imprez. Będą one kierowane zarówno do najmłodszych, jak i dorosłych. Jak informuje Violetta Kardas, wszystko zacznie się od imprezy skierowanej do przedszkolaków – Zaczynamy w Boże Ciało „Master Chefem przedszkolaka”, będzie to piknik i dla dzieci i dorosłych. Zorganizujemy również warsztaty „fit dla wszystkich” i coroczny turniej sołecki z piknikiem integracyjnym . Mamy też pomysł na konkurs, który ma wyłonić najlepsze domowe ciasto w Unii Europejskiej – dodaje.

Piotr Mielec,  dyrektor biura Opolskie Regionalnej Organizacji Turystycznej, dzięki przekazanym pieniądzom zorganizuje szereg szkoleń dla kelnerów ze szlaku kulinarnego „opolski bifyj”. – Chcemy, aby kelnerzy znali bardzo dobrze kuchnię opolską i potrafili ją zareklamować. Odwiedzający restaurację chcą posłuchać opowieści o danych potrawach. Ma być ciekawie, a nasze produkty tradycyjne odpowiednio zarekomendowane – dodaje Piotr Mielec.

Róża Zgorzelska,  lider stowarzyszenia Odnowy Wsi Biedrzychowice, ma pomysł na wydanie kolejnej książki: „Śląski tygiel kulinarny”. – Chcemy pokazać dziedzictwo kulinarne nie tylko śląskie, ale również związane z ludźmi, którzy tutaj napłynęli po roku 1945. Opowiemy tym razem więcej o góralach. Dziedzictwo kulinarne głubczycko-prudnickie jest bardzo bogate. Muzea Ziemi Prudnickiej i Ziemi Głubczyckiej mają ogromne zbiory. Oprócz książki będą też obchody 10-lecia muzeum „Farska Stodoła”. Pokażemy mieszankę śląską, niemiecką, czeską, będzie również kapela góralska – dodaje Róża Zgorzelska. Dodajmy, że to już trzecia publikacja przygotowana przez stowarzyszenie.

Jak podkreslił marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła, mamy dużo produktów regionalnych, dlatego ich promocja jest bardzo ważna. – Zawsze promowaliśmy nasze produkty, ale podjęliśmy decyzję, że zaprosimy mieszkańców do wspólnej promocji swoich pomysłów. Te wydarzenia będą się odbywały na całej mapie naszego województwa. Każdy będzie mógł wybrać nie tylko dogodną lokalizację, ale również wydarzenie, bo wielorakość jest tutaj atutem – dodał marszałek.

Foto. PW

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.