Cena za m2 mieszkania w Opolu wynosi obecnie ponad 7 tys. zł. To o prawie 10% więcej niż w zeszłym roku. Nic nie wskazuje na to, że ceny nieruchomości w stolicy województwa będą spadać – szacuje się, że będzie wprost przeciwnie. Dlatego jeżeli masz zdolność kredytową i chcesz kupić mieszkanie, nie zwlekaj z wzięciem kredytu hipotecznego, gdyż czas działa na twoją szkodę. Nie wierz też w niekiedy wręcz upiorne opowieści na temat produktów hipotecznych.

1. Jestem singlem/singielką – nie mam szans na dobre warunki kredytu

Samodzielnie prowadzisz gospodarstwo domowe, dobrze zarabiasz i nie masz długów. To wystarczy. Bank prawdopodobnie chętnie udzieli ci kredytu hipotecznego na mieszkanie. Myślisz, że będzie miał on dla ciebie gorsze warunki niż dla rodziny z dziećmi? Niekoniecznie!

Jeżeli masz dobrą pensję i umowę o pracę, już jesteś dla banku atrakcyjnym klientem. Dodatkowo nie masz dzieci ani małżonka lub małżonki, dlatego mniej wydajesz na utrzymanie gospodarstwa domowego. Tym w tym przypadku samym jesteś w oczach kredytobiorcy w lepszej sytuacji finansowej. To dlatego najprawdopodobniej otrzymasz od banku ciekawą, kuszącą ofertę kredytu.

2. Nie mam 20% wkładu własnego – nie mam szans na kredyt na mieszkanie

Owszem, zgodnie z zaleceniami Komisji Nadzoru finansowego kredytobiorca starający się o kredyty hipoteczny powinien mieć wkład własny wynoszący przynajmniej 20% wartości mieszkania. Banki znają jednak realia Polaków i Opolan – zgromadzenie takiej kwoty jest często wręcz niemożliwe.

Jeżeli dobrze poszukasz, to znajdziesz oferty kredytów, w których obowiązuje wkład w wysokości 10%. Musisz się jednak liczyć z tym, że mniej środków własnych oznacza zwykle wyższe oprocentowanie. Wkład własny jest też wtedy dodatkowo ubezpieczony.

3. Nie mam historii kredytowej – bank nie udzieli mi kredytu

Samochód, komputer, meble i rower udało ci się kupić ze swoich oszczędności. Za wczasy za granicą płacisz gotówką, gdyż sumiennie odkładasz na nie przez cały rok. Karta kredytowa nigdy nie była ci potrzebna.  Świadczy to o twojej przedsiębiorczości i jest doceniane przez banki, choć nie masz w związku z tym historii kredytowej.

Mimo że jesteś „czystą, białą kartą” i nie do końca wiadomo, jakim będziesz kredytobiorcą, to bank chętnie ci zaufa. Masz o wiele większe szanse na kredyt niż ci, którzy w historii kredytowej mają wzmianki o odsetkach od niespłacanych w terminie rat.

4. Biorąc kredyt hipoteczny, oddajesz dwa razy więcej

Raczej nie. Wszystko zależy od warunków umowy, które zaproponuje ci bank. Im okres spłaty kredytu będzie krótszy, im twój wkład własny będzie większy, tym odsetki będą mniejsze. Jeżeli wybierzesz też dobrą ofertę, korzystając np. ze strony https://finanse.rankomat.pl/kredyty/hipoteczne/opole/, to znajdziesz opcje z przyjaznym oprocentowaniem i niskimi kosztami dodatkowymi.

Pamiętaj jednak, że większość kredytów hipotecznych ma oprocentowanie zmienne. Zależy ono od obowiązujących stop procentowych. Oznacza to, że raty, a co za tym idzie także całkowity koszt kredytu, mogą wzrosnąć. Nie możesz jednak przewidzieć dokładnie tego, co zdarzy się w przyszłości.

5. Bank, w którym mam konto, zaproponuje mi kredyt na najlepszych warunkach

Niekoniecznie. Inne banki będą kusić cię, abyś nie tylko wziął u nich kredyt, ale też został ich stałym klientem. Dlatego może okazać się, że oferta kredytowa od jednego z nich będzie wyjątkowo atrakcyjna.

Decydując się na kredyt w innym banku niż ten, w którym masz konto, musisz założyć w nim rachunek. Od tego momentu może bardziej opłacać ci się związać swoje finanse z kredytobiorcą. Zamknij stare konta rozliczeniowe i oszczędnościowe, a następnie otwórz je tam, gdzie bierzesz kredyt hipoteczny.

O tym, jak to zrobić w przypadku Banku Pekao S.A., dowiesz się z https://finanse.rankomat.pl/poradniki/jak-zamknac-konto-w-banku-pekao-sa/.

6. Bank będzie czyhać na twoją nieruchomość obciążoną hipoteką

Nie! Bankowi zależy tak samo jak tobie, aby kredyt był spłacany zgodnie z harmonogramem. Nie będzie ci rzucać kłód pod nogi, a niekiedy pomoże ci, jeśli znajdziesz się w trudnej sytuacji.

Jeżeli zachorujesz i nie będziesz w stanie pracować lub jeżeli wysokość rat wzrośnie, a ich spłata przekroczy twoje możliwości finansowe, zgłoś się do banku. Kredytodawca może zaproponować ci np. wakacje kredytowe. Być może udzieli ci też karencji i zmniejszy wysokości rat na okres od jednego do kilku, a nawet 36 miesięcy.

7. Pracuję na umowę zlecenie – nie mam po co wnioskować o kredyt

A jednak! Są banki, które udzielają kredytów osobom zarabiającym z tytułu wykonywania umowy o dzieło i zlecenie. Mimo że w takiej sytuacji ich podejście jest bardziej rygorystyczne, to kredyt i tak może zostać przyznany. Należy jednak spodziewać się, że podczas obliczania zdolności kredytowej bank weźmie pod uwagę od 50 do 80% zarobków.

O kredytach hipotecznych krążą mity, od których czasami jeży się włos na głowie. Jednak dla tych, którzy regularnie je spłacają, nie są one niczym strasznym. Rata hipoteki jest najczęściej niższa niż cena wynajmu mieszkania. Dlatego warto przestać wierzyć w kredytowe legendy, a przed wzięciem kredytu uważnie przestudiować oferty banków.

*Materiał partnera

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Zawsze Pewnie, Zawsze Konkretnie