W najbliższą niedzielę 30.08.2015 o godz. 11.00 parafia Narok zaprasza na uroczystą Mszę Dziękczynną, w trakcie której nastąpi poświęcenie nowo wyremontowanej wieży kościelnej.
Warto jednak na początku wspomnieć krótko historię tej wieży.
Historia jest taka, że w 1805r. w Naroku został zbudowany kościół drewniany, który zdemontowano z Chróścic. W 1805 roku ponownie został on postawiony w Naroku. Natomiast potem w 1905 roku, dokładnie 100 lat później kościół drewniany został zdemontowany i na to miejsce postawiono kościół murowany. Kościół ten został zakończony wieżą w postaci hełmu, tak jak wygląda to obecnie, po remoncie.
Później w 1945 roku podczas działań wojennych wieża została wysadzona w powietrze. W ten sposób, że również część dachu została zniszczona. Po wojnie kościół został odbudowany, natomiast już nie było środków i możliwości na to, aby zakończyć wieżę takim zakończeniem jak to było wcześniej. Otrzymała więc dach spadzisty.
W 2011 roku z kolei rozpoczęto działania polegające na tym, aby wrócić do pierwotnego wyglądu wieży. Wybrano więc projektanta. Jeżdżono w różne miejsca, aby zobaczyć jak takie wieże są realizowane. Zarówno część konstrukcyjna jak i techniczna była bardzo ważna.
Podczas tych różnych wyjazdów udało się trochę tej wiedzy zdobyć. Parafianie szukali tej wiedzy, gdyż nie było żadnych rysunków, żadnej dokumentacji projektowej. Po wojnie nic nie zostało.
Udało się jednak taką wiedzę zdobyć.
Później pojawiła się kwestia tego, jak odtworzyć wygląd pierwotny. „Chodziłem po osobach starszych, szukałem różnych zdjęć Natomiast, jeśli zdjęcie wykonane jest z dołu to trudno jest zmierzyć proporcje, policzyć kąt – to było bardzo trudne. Ale w końcu trafiłem na takie zdjęcie, które jedna z pań mi przekazała. Było to zdjęcie ślubne. Akurat fotograf zrobił zdjęcie na wprost kościoła, ale tak, że było doskonale widać wieżę. I to było to zdjęcie, które nam pozwoliło na zasadzie matematycznych obliczeń zdefiniować wymiary i na tej podstawie wrócić do wymiarów rzeczywistych” – opowiada p. Roland Krause. Wtedy pojawił się projekt.
Konserwator zabytków w 2012 roku to zatwierdził i wtedy, gdy były już wszystkie zgody, rozpoczęto działania inwestycyjne oraz poszukiwanie osób, które zajmują się takimi wieżami. Bo nie jest to coś, co jest często robione.
Postanowiono podzielić inwestycję na kilka etapów. Pierwszy etap to był demontaż tego zadaszenia, które było. Do tego demontażu zatrudniono dwie firmy. Jedna firma budowlana z Naroka i druga firma ciesielska z Niewodnik.
Żeby nie budować dużego rusztowania, zbudowano pomosty na około wieży, zgodnie ze sztuką budowlaną. Następnie wykonano wszystkie niezbędne prace budowlane, czyli mur łaty, odpowiednie zbrojenie. Wtedy zakończono tę część demontażu dachu dwu spadzistego.
Następnie postanowiono, że druga część będzie realizowana na dole. Dodatkowo ustalono, że nie będzie ona budowana w całości, ale w dwóch częściach. Głównie dlatego, że na zdjęciach pojawił się inny sposób krycia blachą miedzianą tej wieży. Ta górna część była z takich większych kawałków robiona, a dolna z mniejszych.
Udało się też znaleźć wykonawców. Część ciesielską zrobiła firma z Niewodnik, a część miedzianą firma p. Klemensa Webera z Chróścic. Zorganizowano kilka spotkań, aby usiąść razem z firmami i omówić dokładnie jak najlepiej to zrobić. Zrobiono również harmonogram kto, co kiedy robi i za co odpowiada. I na tej podstawie rozpoczęto inwestycję.
Zostało zamknięte główne wejście do kościoła. Zagrodzono teren budowy i ruszyły prace. Ta część konstrukcyjna, drewniana została wykonana właśnie przez cieślę, który wykonywał to w dwóch częściach. Ta górna część, często nazywana galeryjką była zbudowana w taki sposób, żeby można było przetransportować ją do Chróścic. Została ona zbudowana w Naroku, żeby te dwie części do siebie pasowały. Następnie przewieziono ją samochodem do Chróścic. Tam ta wieża była obłożona miedzią i gotowa wróciła na miejsce budowy. W ten sposób, że jak już była gotowa ta część to włożono mniejszą część na większą i następnym etapem było umocowanie kwadratów miedzianych naokoło wieży zgodnie z zasadą blacharską, opracowaną specjalnie przez pana Klemensa.
Następnie pojawiła się kwestia włożenia jednej wieży na drugą. Po wielu spotkaniach z firmami i rozmowach postanowiono zamontować wieżę za pomocą dźwiga o nośności 75 ton i wykorzystano do tego specjalną belkę. Wieża osiadła więc na fundamencie.
Charakterystyczne było to, że jak wieża osiadła na fundamencie to pojawił się deszcz na kilkanaście minut i raz zagrzmiało. Widać, że Pan Bóg błogosławił całej inwestycji.
Bardzo serdecznie chciałabym podziękować panu Rolandowi Krause, który podzielił się ze mną wiedzą dotyczącą zarówno historii jak i remontu wieży. Panu Krzysztofowi Szczeponek bardzo dziękuję za udostępnienie zdjęć.
Warto podkreślić zaangażowanie wszystkich parafian oraz to, iż cała inwestycja została zrealizowana ze środków parafian. Zrobili to wspólnymi siłami.
Głównym inicjatorem była Rada Parafialna. Natomiast ksiądz proboszcz Witold Walusiak również wspierał inwestycje i pomagał.
Ksiądz Witold Walusiak jest proboszczem w Naroku od 7 lat. W tym czasie w parafii udało się zrobić wiele dobrego, min.: nowoczesne ogrzewanie za pomocą pompy ciepła; wymiana dachu nad prezbiterium; wymiana dachu na kościele oraz pomalowanie kościoła wewnątrz.
Miło jest patrzeć na takie zaangażowanie parafian
. Życzymy więc kolejnych udanych inwestycji.