To nic, że Niemodlińska w proszku i szkody jakie ponieśli w związku z tym mieszkańcy są coraz większe. Arkadiusz Wiśniewski z właściwą sobie dezynwolturą nachalnie lansuje się na portalach społecznościowych, pijąc sobie z dzióbków z akolitami – mniej zadowolonych nazywając trollami i blokując im możliwość komentowania.

Oto kolejny temat, w którym wyraźnie przypisuje sobie zasługi:

Na tropie… kolejnego lansu prezydenta OpolaNie wiem skąd radosny Arkadiusz „Emotikon” Wiśniewski bierze swoje prognozy dotyczące liczby mieszkańców Opola w 2030 roku. Z prognoz Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk wynika, że liczba mieszkańców Opola do 2050 zmniejszy się o 38,8% – choćby nie wiem, jak często prezydent gasił światło,

Do 2030 wg GUS: „Spośród 39 miast powyżej 100 tysięcy jedynie w 6 wystąpi wzrost liczby ludności (Rzeszów, Warszawa, Gdańsk, Kraków, Wrocław oraz Zielona Góra); przy czym tylko w Rzeszowie i Warszawie będzie to wzrost powyżej 5 proc. (odpowiednio o 7,2 proc. oraz o 5,1 proc.).”

Województwo opolskie ma już mniej niż milion mieszkańców. Według prognoz GUS proces wyludniania się tylko przyspieszy – do 2035 roku opolskie ma mieć już mniej niż 900 tys. obywateli.

Jednocześnie wzrasta liczba mieszkańców podmiejskich gmin. I stąd taki przyrost. Wiśniewski nie pokazał, ile dzieci urodziło się w mieście sprzed aneksji, a ile na terenach przyłączonych.

Tyle że mieszkańcy Opola chcący wyprowadzić się na wieś nie będą teraz szukać lokalizacji w Chmielowicach czy Czarnowąsach.

Siołkowice, Prądy i im podobne miejscowości pomieszczą jeszcze sporo mieszczuchów i nic na to prezydent nie poradzi. No chyba że przyłączy kolejne sołectwa.

Fot. CMZJMZ, melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.