To świadczenie ma służyć głównie aktywizacji zawodowej kobiet, które urodziły dziecko. Jak twierdzą posłowie Rajmund Miller i Tomasz Kostuś nie generuje dodatkowych kosztów w budżecie – finansuje się bowiem sam, dzięki składkom odprowadzanym przez mamy powracające do pracy.

„Babciowe” to program, który sam się sfinansuje

Jak oceniają pomysł „babciowego” Polacy? United Surveys w najnowszym sondażu przeprowadzonym na zlecenie Wirtualnej Polski pokazuje, że ponad połowa Polaków – 51,7 proc. dobrze ocenia ten pomysł (21 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi „zdecydowanie dobrze”, 30,7 proc. – „raczej dobrze”). Pomysł „babciowego” nie podoba się 33,8 proc. ankietowanych („zdecydowanie źle” ocenia go 17,2 proc. badanych, „raczej źle” – 16,6 proc.).

Zdaniem Tomasza Kostusia „babciowe” jest świetnym lekarstwem na sytuację do której doprowadził bezradny i skłócony rząd PiS i SP

– Rząd nie radzi sobie z  wyzwaniami przed którymi stoją Polki i Polacy. Drożyzna, inflacja, dostęp do tanich mieszkań, zapaść systemu ochrony zdrowia, ale przede wszystkim rekordowa ilość zgonów i rekordowo niska liczba urodzeń. Dziś mamy najgorsze od 1945 roku wskaźniki jeżeli chodzi o depopulacje i dzietność. To są fakty potwierdzone przez GUS. Grozi nam katastrofa demograficzna. Jeżeli nic się nie zmieni, w roku 2050 liczba mieszkańców naszego regionu spadnie  poniżej 740 tysięcy . Dlatego Koalicja Obywatelska przedstawia kompleksowy program aktywizacji kobiet, ich powrotu na rynek pracy – przekonywał na konferencji prasowej Tomasz Kostuś.

– To bardzo ważny program skierowany do kobiet wychowujących dzieci – mówi poseł Rajmund Miller. – Świadczenie 1500 zł dla każdej kobiety, która zdecyduje się podjąć pracę w czasie opieki nad dzieckiem do 36 miesiąca życia. Te 1500 zł to świadczenia na opiekę nad dzieckiem na przykład na na opiekunkę, żłobek lub inną osobę – babcię. 90% chciałoby do pracy wrócić a robi to tylko 50%.

Jak mówi Miller koszt wprowadzenia „babciowego” to 6 mld rocznie, jednak te pieniądze nie będą obciążeniem dla budżetu bowiem kobiety pracując odprowadzają składki i świadczenia, przewyższające tę kwotę. To także zysk kobiety przy obliczaniu czasu pracy do emerytury.

-” Babciowe” to nie tylko 1500 złotych. Koalicja ma plan rozbudowy żłobków. Kobiety będą konkurencyjne na rynku pracy, a takie podejście spowoduje że chętniej będą rodzić dzieci. Babciowe nie spowoduje  likwidacji innych dotychczas funkcjonujących świadczeń, czyli Rodzinnego Kapitału Opiekuńczego czy 500 plus – zapewnia Rajmund Miller.

Zdaniem Tomasza Kostusia Polki boją się rodzić dzieci w państwie rządzonym przez prawicowa koalicję: drakońskie przepisy  antyaborcyjne i brak możliwości finansowania przez państwo metody In Vitro.

– Nasze pomysły mają podnieść poziom bezpieczeństwa Polek – mówi. Dodaje, że temu wszystkiemu ma także służyć program mieszkaniowy Koalicji Obywatelskiej. Zapowiada, że po wygranych przez opozycję wyborach przywrócone zostanie finansowanie In Vitro. Kostuś wskazuje także, że w roku 2007 mieliśmy 373  a w 2015 już 2722 przedszkola – tyle przybyło za rządów PO.

– Przypominam, że Platforma Obywatelska wprowadziła w Polsce najdłuższy, 12 miesięczny urlop macierzyński i dwutygodniowy urlop ojcowski, a także program złotówka za przedszkole – dodaje poseł. – Teraz także wprowadzamy cały pakiet zachęt do rodzenia i wychowywania dzieci bez utraty przez matkę kontaktu z rynkiem pracy.

– Chcemy, żeby przyrost naturalny w Polsce zwiększał się i dlatego będziemy odwracali wiele trendów polityki PiS co do traktowania kobiet w ciąży i przepisów dotyczących aborcji – mówi Miller.

Zdaniem Millera trzeba stworzyć kobietom takie warunki, żeby nie musiały rezygnować z życia zawodowego i kariery w momencie podjęcia decyzji o urodzeniu potomka.

Fot. Melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.