Jak zwykle atrakcyjne, zakończenie sezonu w Muzeum Wsi Opolskiej cieszyło się sporym powodzeniem u Opolan. Dopisała nawet pogoda. -To był dobry rok dla muzeum – twierdzi dyrektor.

Już po raz ósmy Targi Miodów połączono ze Świętem Plonów. Przez skansen przedefilował korowód dożynkowy. Zobaczyć w nim można było pracowników muzeum w tradycyjnych strojach ludowych maszerujących z zespołami ludowymi, na stałe współpracującymi z placówką.

Udało się uniknąc tego, co zwykle grozi podobnym masowym imprezom – tandety. Nie było straganów z kapciami czy plastikowymi chińskimi zabawkami ani dmuchanych gumowych zjeżdżalni. Były za to miody z małych pasiek, wędliny z kilku lokalnych masarni, wyroby twóców ludowych i cały szereg innych atrakcji.

Można było zobaczyć na czym polegała praca wiejskiego kowala i prawdziwą prząśniczkę ale także spróbować sił przy kole garncarskim. Kiełbasa była natomiast najsmaczniejsza wówczas, gdy samemu się ją upiekło przy ognisku.

Kózki i kucyki cieszyły sie największym powodzeniem u dzieci.

-To był dobry rok dla muzeum – twierdzi jego dyrektor Jarosław Gałęza. Nie widzi na horyzoncie niczego co mogłoby przeszkodzic w owocnej pracy placówki w przyszłym roku. – Będzie sporo wystaw. Dziś otworzyliśmy także kolejną pokonkursową wystawę prac laureatów VIII Wojewódzkiego Konkursu Malowania Porcelany w ramach V Wojewódzkiego Konkursu Plastyki Obrzędowej i Rękodzieła Artystycznego – informuje Gałęza.

 

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.