„Podróżni mogą już korzystać z nowych peronów na stacji Opole Wschodnie. Pojawiły się tu winda, nowe ławki i oświetlenie. Zmodernizowano także tory oraz przywrócono bezpośrednie połączenie z Wrocławiem.” – napisała lokalna gazeta. Trochę przegięła… Fakt: nowe ławki i oświetlenie są gotowe.

Nie znam się na tym dlatego można mi wmówić, że zmodernizowano tory. Co do windy: jest miejsce, w którym być może pojawi się w przyszłości. O tym, że podróżni mogą już korzystać z nowych peronów nie świadczy zapewne tabliczka „Teren budowy – wstęp wzbroniony”.

Okazuje się, że sporo jeszcze zostało do zrobienia. Do połowy jedynie położono glazurę (bardzo porządnie z fugami) w holu.

Od dzisiaj (1 września) zmieniono rozkład jazdy. Przywrócono linię Opole – Wrocław przez Jelcz-Miłoszyce. Rozkład jazdy na zdjęciu poniżej.

Zapewne „awantury” robione przez ludzi kochających Opole sprawiły, że nie cały stary most nad Oleską poszedł na żyletki. Część zabytkowych kolumn na przykład, wykorzystano do budowy wiaty nad wejściem.

Z kolei zadaszona wiata z miejscami siedzącymi dla sześciu osób i dwóch osób na wózkach to, jak na dworzec przy przyszłym centrum przesiadkowym w mieście wojewódzkim trochę mało. Można odnieść wrażenie, że modernizację przeprowadzono jedynie po to by umożliwić  sprawniejszy przejazd ciężkich składów towarowych dla pociągów towarowych do Elektrowni Opole i Cementowni Odra. Zmodernizowane tory zostały dostosowane dla ruchu  z prędkością do 120 km/godz., a towarowych do 100 km na godz. Tyle, że tutaj i tak nie będą z taką prędkością jeździć.

Nie widać tu toalety publicznej, na których brak Opole cierpi chronicznie, a miejsce jest.

Kosztowało to podatników 34 miliony złotych.

Wszystkie zdjęcia wykonano od czwartkowego południa do sobotniego wieczoru.

Fot. kapitan

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.