Rozmawiamy z Jackiem Marczakiem z Domaradza, radnym, naczelnikiem lokalnej OSP, komendantem gminnym i członkiem rady parafialnej. „Człowiek orkiestra” z gminy Pokój opowiada o swoich działaniach, sposobie na spędzanie wolnego czasu oraz o tym w jaki sposób udaje mu się pogodzić życie społeczne z rodzinnym i pracą zawodową.

Jacek Marczak: Działania na rzecz społeczności nauczyłem się od rodziców

Jacek Marczak – Radny Gminy Pokój, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Domaradzu, Komendant Gminny Związku Ochotniczych Straży Pożarnych gminy Pokój, członek rady parafialnej parafii Fałkowice, oraz Stowarzyszenia Domaradz. Fot. Natalia Kwosek

Na początek może opowie Pan kilka słów o sobie

Od urodzenia mieszkam w Domaradzu, mam 45 lat, żonę i dwie wspaniałe córki, na co dzień prowadzę własną firmę. Jestem radnym Rady Gminy z ramienia sołectwa Domaradz, naczelnikiem tutejszej OSP, a od listopada ubiegłego roku również Komendantem  Gminnym Związku Ochotniczych Straży Pożarnych gminy Pokój.

W jaki sposób zaczął się Pan udzielać społecznie?

Myślę, że moim wzorem byli rodzice, tata również aktywnie działał w straży pożarnej, a przez kilkanaście lat pełnił funkcję Komendanta Gminnego. Od małego patrzyłem jak rodzice udzielają się społecznie, działają na rzecz naszej wsi i gminy. Można powiedzieć, że weszło mi to w krew i ja również zacząłem pomagać.

A zaczęło się właśnie od straży pożarnej, konkretnie Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej naszej OSP.

Jest Pan naczelnikiem OSP w Domaradzu czy ta funkcja to dużo obowiązków?

Tak, to dosyć sporo obowiązków i to ważnych. Odpowiadam za działalność operacyjną, gotowość bojową, muszę zapewnić sprzęt oraz ludzi tak by strażacy zawsze byli w gotowości. Tego trzeba pilnować, badań, szkoleń, tak by wszystko było zapięte na ostatni guzik. Tutaj trzeba być dobrze zorganizowanym.

A do tego jeszcze został Pan Komendantem ZOSP

Na tym stanowisku większość funkcji się powiela, zmienia się natomiast skala. Komendant ma pod sobą wszystkie jednostki gminne, w naszym przypadku jest to sześć Ochotniczych Straży Pożarnych.

Do tego rodzina i praca jak udaje się Panu to pogodzić?

Nie jest to lekkie, przyznaję często na obowiązki muszę poświęcić czas przeznaczony dla rodziny. W końcu moja doba też ma tylko 24 godziny (śmiech). Na szczęście mam bardzo wyrozumiałych bliskich, wiedzą, że to co robię dla społeczeństwa to jest coś dobrego. Czasem musimy przełożyć np. jakąś wspólną wycieczkę rowerową, ale na szczęście nie jest to na razie dla nich  jakimś większym problemem. Po tym intensywnym czasie w lipcu i sierpniu planujemy wspólny wyjazd , żeby pobyć razem i odpocząć.

No właśnie ostatnio sporo się wydarzyło zawody gminne, nowy wóz strażacki i jubileusz

Po przerwie związanej z pandemią, wiele gmin musiało odwołać zawody strażackie, ponieważ nie dało się skompletować drużyn. Tym bardziej cieszę się, że u nas zawody się odbyły, myślę, że to duży sukces. W zawodach wystartowało 15 drużyn, które pokazały naprawdę wysoki poziom. Korzystając z okazji wszystkim jeszcze raz gratuluję i życzę sukcesów na przyszłość.

Jacek Marczak: Działania na rzecz społeczności nauczyłem się od rodziców

Fot. Natalia Kwosek

O nowy wóz staraliśmy się już dobre 15 lat i w końcu się udało. Część pieniędzy otrzymaliśmy z funduszy państwa przeznaczonych na straże pożarne, a resztę, pozyskaliśmy dzięki uprzejmości gminy Pokój, która przeznaczyła na ten cel środki z budżetu. Samochód już do nas dotarł w ostatni weekend odbyło się oficjalne przekazanie samochodu oraz jego poświęcenie. Myślę, że już od tego tygodnia zacznie służyć i wyjeżdżać do akcji.

Przy okazji przekazania nam nowego samochodu obchodziliśmy również jubileusz 110–lecia istnienia OSP w Domaradzu.

Jeśli już znajdzie Pan chwilę wolnego czasu to jaki jest Pana sposób na relaks?

Lubię czytać książki, jest to dla mnie oderwanie od tego całego pędu, choć czasem tego czasu faktycznie brakuje, staram się znaleźć chwilę dla siebie.

Ma Pan jakiegoś ulubionego autora?

Ostatnimi czasy, nasz popularny na całą Polskę i nie tylko, Opolanin – Remigiusz Mróz.

Jak się kształtują Pana plany na przyszłość?

Chciałbym żeby do końca tej kadencji udało nam się uniknąć kolejnych podwyżek jak np. opłata za śmieci czy podniesione podatki, które nas najbardziej bolą. Jeśli mieszkańcy mnie wybiorą to chciałbym reprezentować ich również w następnej kadencji.

Chciałbym też żeby nasze straże pożarne się rozwijały, żeby jak najwięcej młodzieży do nich dołączało – bo to jest nasza przyszłość. No i oczywiście, żeby udało się pozyskać środki na zakup sprzętu, a najlepiej nowych samochodów gaśniczych dla wszystkich naszych jednostek.

Czego zatem można Panu życzyć?

Wytrwałości i sukcesów w tych wszystkich podejmowanych przeze mnie działaniach i oczywiście zdrowia żebym mógł im wszystkim podołać. Przydałoby się też więcej czasu, żeby doba miała więcej godzin, a tydzień więcej dni (śmiech).

Tego właśnie życzę i dziękuję za rozmowę.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Sekretarka, grafik, menadżer - w portalu Grupa Lokalna Balaton, a obecnie Opowiecie.info od 2016 roku. Prywatnie absolwentka kierunku Ekonomia na Politechnice Opolskiej. Wyznaje w życiu zasadę "Nic nie dzieje się przypadkiem". Zawsze uśmiechnięta optymistka, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, zarówno w pracy jak i życiu codziennym.